Dziennik Internetowy dla Społeczności Zamówień Publicznych

Strona główna Blog Strona 65

Nieprawidłowe wniesienie wadium – komentarz do wyroku KIO z dnia 24 czerwca 2020 r.

0

Wykonawcy mogą wspólnie ubiegać się o udzielenie zamówienia publicznego. Takie uprawnienie daje im wprost przepis art. 23 ust. 1 pzp. Wykonawcy wspólnie ubiegający się o udzielenie zamówienia publicznego ponoszą solidarną odpowiedzialność za wykonanie umowy i wniesienie zabezpieczenia należytego wykonania umowy. Powyższe ustawowe rozwiązanie umożliwia wykonawcom łączenie swoich sił oraz potencjałów dla zwiększenia szans uzyskania publicznego zamówienia. 

Instytucja wspólnego ubiegania się o udzielenie zamówienia publicznego zdążyła się już na dobre ugruntować w systemie zamówień publicznych, jednak praktyczne aspekty związane ze wspólnym ubieganiem się o udzielenie zamówienia publicznego rodzą wiele problemów. Jednym z nich jest zagadnienie wadium składanego w postępowaniu przez wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia.

Polecamy artykuł Pana Piotra Skawińskiego z Kancelarii Mazurkiewicz Cieszyński Mazuro będący komentarzem do wyroku Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 24 czerwca 2020r.  Dowiesz się z niego:

  1. Jaki był przedmiot oraz istota sporu
  2. Treść wyroku Sądu Najwyższego   
  3. Treść oraz argumentacja wyroku Krajowej Izby Odwoławczej

Przedmiot sporu

Komentowanym wyrokiem Krajowa Izba Odwoławcza (dalej jako KIO) oddaliła odwołanie wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia publicznego w trybie przetargu nieograniczonego na: „Zaprojektowanie i rozbudowę Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów na terenie Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych (ZUSOK) w Warszawie”. Wykonawcy zarzucili zamawiającemu w odwołaniu nieuprawnione odrzucenie ich oferty na podstawie przepisu art. 89 ust. 1 pkt 7b w zw. z art. 7 ust. 1 pzp tj. z uwagi na nieprawidłowe wniesienie wadium, co zdaniem zamawiającego przejawiało się wniesieniem wadium w formie gwarancji bankowej, w której jako wykonawca wskazany został wyłącznie jeden z członków odwołującego się konsorcjum.

Istota sporu

Spór przed KIO w znaczącej mierze sprowadzał się do analizy zasadności podjętej przez zamawiającego decyzji o odrzuceniu oferty, w kontekście wykładni poczynionej uprzednio przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 lutego 2018r. (IV CSK 86/17) oraz przez Sąd Okręgowy w Gdańsku w wyroku z dnia 27 lutego 2019r. (XII Ga 555/18), który zapadł na skutek przytoczonego wyżej orzeczenia Sądu Najwyższego. Wydawać by się mogło, że wymienione orzeczenia usunęły dotychczasowe wątpliwości interpretacyjne na kanwie wnoszenia wadium w formie gwarancji wadialnych przez wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia. Tak się jednak do końca nie stało, o czym najlepiej świadczy analizowany wyrok KIO. 

Wyrok Sądu Najwyższego

Sąd Najwyższy w sprawie IV CSK 86/17 wskazał zatem, iż co do zasady:

gwarancja wadialna może obejmować tylko jednego członka konsorcjum wykonawczego, jednocześnie zastrzegając, iż wniesienie wadium w formie gwarancji ubezpieczeniowej można uznać za prawidłowe i wystarczające tylko wtedy, gdy stwarza dla zamawiającego podstawę do żądania od gwaranta zapłaty oznaczonej kwoty pieniężnej niezależnie od tego, który z wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia doprowadził do ziszczenia się przesłanek określonych w art. 46 ust. 4a i 5 pzp.

O tym, czy tak jest w konkretnym przypadku, decyduje treść gwarancji ubezpieczeniowej, która może być ukształtowana różnie.    

Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej

W sprawie KIO 662/20 lider konsorcjum, którego oferta została odrzucona podjął próbę wykazania, że złożona przez niego gwarancja wadialna spełniała określone powyżej wymogi pomimo faktu, że została wystawiona wyłącznie na tego wykonawcę, zaś z jej treści nie wynikało, że działa on jako lider konsorcjum lub, że występuje również w imieniu drugiego konsorcjanta, który w gwarancji wymieniony nie został. 

Wykonawca odwołał się w szczególności do charakteru gwarancji wadialnej, jako zobowiązania nieakcesoryjnego, bezwarunkowego, płatnego na pierwsze żądanie. Ponadto, zwrócił uwagę na wynikającą z pzp solidarną odpowiedzialność konsorcjantów wobec zamawiającego, co wyraża się w tym, że zamawiający miałby podstawę do zatrzymania wadium w całości chociażby bezpośrednią przyczyną zatrzymania byłyby tylko zaniechania konsorcjanta nie wskazanego w treści gwarancji.

Odwołujący przekonywał także, iż o możliwości wniesienia przez niego wadium w imieniu całego konsorcjum świadczyło załączone do oferty pełnomocnictwo i zawarta umowa konsorcjum. Odwołujący przedstawił analizę, wedle której, na podstawie złożonej gwarancji, zamawiający mógłby zatrzymać wadium w przypadku ziszczenia się każdej z przesłanek wymienionych przepisami art. 46 ust. 4a i 5 pzp. 

Ważnym w ocenie odwołującego aspektem sprawy była dokonana przez zamawiającego modyfikacja Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia, którą zdaniem wykonawcy miał on jednoznacznie dopuścić wniesienie wadium przez dowolnego z konsorcjantów. Co więcej, wykonawca przedłożył na rozprawie stanowisko przedstawiciela gwaranta (banku), zgodnie z którym, w przypadku gdy wykonawcy wspólnie ubiegają się o udzielenie zamówienia publicznego, a w gwarancji wadialnej jako wykonawcę wskazano wyłącznie jednego z tych wykonawców, bez wzmianki, iż działa on w ramach konsorcjum z innym podmiotem, bank wypłaci zamawiającemu kwotę odpowiadającą równowartości wadium nawet w przypadku, w którym przesłanki zatrzymania wadium, o których mowa w art. 46 ust. 4a lub art. 46 ust. 5 ustawy pzp ziszczą się z powodu działania lub zaniechania podmiotu niewymienionego w gwarancji wadialnej.

Argumentacja Krajowej Izby Odwoławczej

KIO nie uznała jednak powyższej argumentacji odwołującego się wykonawcy za zasadną podzielając tym samym stanowisko zamawiającego, który konsekwentnie twierdził, iż w sprawie rozstrzygające znaczenie ma treść złożonej gwarancji, którą należy czytać w oderwaniu chociażby od solidarnej odpowiedzialności konsorcjantów za wykonanie obowiązków wobec zamawiającego.

Co istotne, oddalając odwołanie, Izba dokonała wyraźnego rozróżnienia czynności wniesienia wadium od ustanowienia wadium uznając, że wniesienie wadium przez należycie umocowanego wykonawcę (co w analizowanej sprawie było poza sporem bowiem treść pełnomocnictwa dla lidera konsorcjum nie była kwestionowana) nie może być utożsamiane ze skutecznością ustanowienia wadium tj. należytym zabezpieczeniem interesów zamawiającego. 

KIO słusznie stwierdziła, że wadium w formie gwarancji (niezależnie od wystawcy takiej gwarancji, ponieważ cel wadium jest zawsze taki sam) wtedy tylko jest prawidłowo wniesione przez wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia, gdy jej treść sugeruje wielość podmiotów występujących po „stronie wykonawczej„, np. przez wymienienie wszystkich członków konsorcjum, bądź wskazanie, że wykonawca wskazany w treści gwarancji działa jako pełnomocnik, lider konsorcjum, etc.

Względnie, omawianą poprawność wadium można również osiągnąć przez wskazanie na szerszy zakres odpowiedzialności gwaranta niż tylko dotyczący stricte działań/zaniechań podmiotu wymienionego w treści gwarancji. 

W gwarancji odwołującego skład orzekający KIO nie dopatrzył się żadnego ze wspomnianych powyżej elementów. Przeciwnie, w ocenie KIO treść spornej gwarancji nie pozostawiała wątpliwości, że mianem wykonawcy określono wyłącznie jednego z dwóch wykonawców wchodzących w skład odwołującego się konsorcjum (lidera konsorcjum) oraz, że bank przyjął odpowiedzialność gwarancyjną tylko za ziszczenie się przesłanek zatrzymania wadium względem tak oznaczonego wykonawcy. Tym samym, pomimo jednoznacznego stanowiska samego banku, Izba nie znalazła podstaw do stwierdzenia, że udzielając gwarancji bank zobowiązał się względem zamawiającego do spełnienia wynikającego z niej świadczenia również w przypadku, w którym podstawa odpowiedzialności gwaranta związana będzie z innym niż lider podmiotem (tj. z drugim konsorcjantem). 

Z przedstawionego orzeczenia KIO wnioskować można, iż wyrok Sądu Najwyższego w sprawie IV CSK 86/17 w żadnej mierze nie powinien stanowić podstawy dla przyjęcia tezy, zgodnie którą, w przypadku wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia, gwarancja wadialna może każdorazowo obejmować tylko jednego członka konsorcjum wykonawczego. Takie rozwiązane jest dopuszczalne, ale wymaga spełnienia szeregu czynników, warunkujących uznanie wniesienia tego typu gwarancji za skuteczne ustanowienie wadium rozumiane jako należyte zabezpieczenie interesów zamawiającego. Ocena spełnienia tych czynników powinna zawsze opierać się na treści danej – konkretnej gwarancji wadialnej. Innymi słowy, rozszerzenie odpowiedzialności gwaranta za działania lub zaniechania ewentualnych, nieznanych sobie konsorcjantów wykonawcy (który zlecił udzielenie gwarancji), musi znaleźć odzwierciedlenie w treści gwarancji i może nastąpić na poniższe sposoby, które sprecyzował Sąd Okręgowy w Gdańsku w Wyroku z dnia 27 lutego   2019 r. (XII Ga 555/18), tj. poprzez:

  1. wskazanie, że przez „wykonawcę” lub „dającego zlecenie” należy rozumieć nie tylko podmiot oznaczony w dokumencie gwarancji, ale i wszystkich wykonawców z którymi zdecyduje lub zdecydował się on złożyć ofertę;
  2. wskazanie przejęcia przez gwaranta odpowiedzialności za okoliczności leżące po stronie nie tylko zleceniobiorcy, ale również „podmiotów powiązanych” czy „współwykonawców”;
  3. zaznaczenie, że wykonawca/dający zlecenie działa bądź zamierza działać także w imieniu i na rzecz innych podmiotów;
  4. rozszerzenie odpowiedzialności gwaranta poza wskazane „przyczyny leżące po stronie zleceniodawcy/wykonawcy” na przyczyny, za które zleceniodawca ogólnie „jest odpowiedzialny”.

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Wadium w nowej ustawie Prawo zamówień publicznych

0

Ustawa z dnia 11 września 2019 r. Prawo zamówień publicznych, która wejdzie w życie 1 stycznia 2021r., zastępując aktualnie obowiązującą ustawę o takim samym tytule z dnia 29 stycznia 2004r. wprowadza na grunt zamówień publicznych szereg istotnych zmian. Jedną z instytucji, której regulacje ulegną modyfikacjom jest wadium przetargowe. Instytucja wadium zdążyła już na dobre ugruntować się w polskim systemie zamówień publicznych spełniając bardzo użyteczną rolę w procesie wyłaniania wykonawcy zdolnego skutecznie zrealizować przedmiot zamówienia publicznego. 

Co zmieni się w regulacjach dotyczących instytucji wadium w przetargu wraz z wejściem w życie nowej ustawy Prawo zamówień publicznych? Na co zarówno zamawiający, jak i wykonawcy powinni zwrócić szczególną uwagę? Polecamy tekst autorstwa Pani Ewy Łuszczewskiej, radcy prawnego będący komentarzem do tego zagadnienia. 

Co to jest wadium w przetargu

Nowa pzp, podobnie jak aktualnie jeszcze obowiązująca ustawa, nie zawiera definicji wadium, a zatem zastosowanie w tym zakresie znajdzie art. 704 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny, z którego można wywieść, że wadium stanowi zabezpieczenie, wnoszone w formie zapłaty określonej sumy pieniężnej lub zabezpieczenia jej zapłaty, przed uchylaniem się przez wykonawcę od zawarcia umowy, które powinno być ustanowione przed przystąpieniem do przetargu, pod rygorem niedopuszczenia do udziału w nim

Cel ustanowienia wadium 

Celem ustanowienia wadium wynikającym z ustawy pzp jest zabezpieczenie potencjalnych interesów zamawiającego przed niesumiennym postępowaniem wykonawców w całym okresie, kiedy pozostają oni związani złożonymi przez siebie ofertami. Uznaje się, że wadium stanowi finansowe zabezpieczenie interesów zamawiającego przed nierzetelnym wykonawcą, który poprzez określone działania lub zaniechania mógłby wpłynąć na wynik postępowania. W nowej pzp wadium uregulowano w przepisach art. 97-98. 

Fakultatywność żądania wadium 

Zasadniczą nowością jest zniesienie obowiązku żądania wadium w postępowaniach o wartości szacunkowej równej albo przekraczającej tzw. progi unijne (art. 97 ust. 1 nowej pzp). W nowej pzp, niezależnie od wartości zamówienia i trybu w jakim będzie ono przeprowadzane, to zamawiający – jako gospodarz postępowania – zdecyduje o tym, czy wymagać od wykonawców wniesienia wadium, czy nie

Dla porównania, w obowiązującym jeszcze stanie prawnym, na mocy art. 45 ust. 1 pzp, zamawiający jest obowiązany żądać wniesienia  wadium w postępowaniach o wartości równej albo przekraczającej progi unijne, a z kolei w postępowaniach o wartości poniżej progów – przysługiwało mu uprawnienie do żądania wadium.  Ponadto należy mieć na uwadze, że na mocy art. 15va ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (dodanego ustawą z dnia 19 czerwca 2020 r. o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID‑19 oraz o uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu w związku z wystąpieniem COVID‑19) do postępowań wszczętych w dniach od 1 lipca 2020 r. do 31 grudnia 2020 r. ustawodawca zniósł określony w art. 45 ust. 1 pzp obowiązek żądania wadium w postępowaniach unijnych, przyznając zamawiającym uprawnienie do decydowania o tym, czy jego wniesienie jest konieczne. 

Wysokość wadium  

W nowej pzp ustanowiono różne maksymalne wysokości wadium w zależności od wartości postępowania, tj. w postępowaniach unijnych – wysokość wadium nie może przekraczać 3% wartości zamówienia (art. 97 ust. 2 nowej pzp), z kolei w postępowaniach krajowych – nie może stanowić więcej niż 1,5 % wartości zamówienia (art. 281 ust. 2 pkt. 10 i 299 ust. 3 nowej pzp). W obecnym jeszcze stanie prawnym, zamawiający określa kwotę wadium w wysokości nie większej niż 3% wartości zamówienia (art. 45 ust. 4 pzp). 

Forma wadium 

W nowej pzp (art. 97 ust. 7) zmieniono też katalog form, w jakich możliwe jest wniesienie wadium, tj. usunięto możliwość skorzystania z poręczeń bankowych lub poręczeń spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej (art. 45 ust. 6 pkt 2 pzp). Nie zmieniono zasady, że to wykonawca, a nie zamawiający decyduje z której z dostępnych form może skorzystać i w jakiej konfiguracji (tj. czy z jednej formy, czy równocześnie z kilku). Aby uniknąć wątpliwości interpretacyjnych, w treści nowego przepisu, do sformułowania znanego na gruncie obowiązującego art. 45 ust. 6 pzp „wadium może być wniesione w jednej lub kilku formach”, dodano zwrot „według wyboru wykonawcy”. Powyższe stanowić będzie zatem krok w kierunku ostatecznego usunięcia wątpliwości interpretacyjnych.  

Wykonawca będzie mógł więc wnieść  wadium w następujących formach: 

  1. pieniądzu; 
  2. gwarancjach bankowych; 
  3. gwarancjach ubezpieczeniowych; 
  4. poręczeniach udzielanych przez podmioty, o których mowa w art. 6b ust. 5 pkt 2 ustawy z dnia 9 listopada 2000 r. o utworzeniu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. 

Zasady wnoszenia wadium w nowej ustawie Prawo zamówień publicznych 

Zarówno w nowej pzp, jak i w jeszcze obowiązującym, wymagane jest wniesienie wadium przed upływem terminu składania ofert. W nowej pzp ustawodawca zdecydował się na dookreślenie w art. 97 ust. 5, że wadium wnosi się przed terminem składania ofert i utrzymuje nieprzerwanie do dnia upływu terminu związania ofertą, z wyjątkiem przypadków, o których mowa w art. 98 ust. 1 pkt 2 i 3 nowej pzp (tj. w razie zwrotu wadium przez zamawiającego w terminie 7 dni od dnia zawarcia umowy w sprawie zamówienia publicznego albo unieważnienia postępowania o udzielenie zamówienia, z wyjątkiem sytuacji gdy nie zostało rozstrzygnięte odwołanie na czynność unieważnienia albo nie upłynął termin do jego wniesienia) oraz ust. 2 (tj. w razie zwrotu wadium na wniosek wykonawcy). Ponadto, przedłużenie terminu związania ofertą jest dopuszczalne tylko z jednoczesnym przedłużeniem okresu ważności wadium albo, jeżeli nie jest to możliwe, z wniesieniem nowego wadium na przedłużony okres związania ofertą.

Utrzymano zasadę, iż wadium w pieniądzu wpłaca się na rachunek bankowy wskazany przez zamawiającego, który zobowiązany jest je na takim rachunku przechowywać. Co istotne, zgodnie z regulacją dodaną art. 97 ust. 10 nowej pzp, jeżeli wadium jest wnoszone w formie gwarancji lub poręczenia, wykonawca przekazuje zamawiającemu oryginał gwarancji lub poręczenia, w postaci elektronicznej. Ustawodawca przesądził więc wprost, że nieprawidłowe będzie przekazanie zamawiającemu kopii dokumentu wadialnego, co było dotychczas uznawane za dopuszczalne przez zwolenników jednego z poglądów wyrażanych  w niejednolitym w tym zakresie orzecznictwie KIO (zob. wyrok z 6.04.2011r., KIO 628/11; wyrok z 10.06.2010r., KIO/UZP 959/10, gdzie Izba rozstrzygnęła, że o tym, czy prawidłowe jest wniesienie ubezpieczeniowej gwarancji wadialnej w kopii, każdorazowo powinna właściwie rozstrzygać treść dokumentu). 

Trzeba pamiętać, że zgodnie z art. 226 ust. 1 pkt 14 nowej pzp zamawiający odrzuca ofertę, jeżeli:

  1. wykonawca nie wniósł wadium lub 
  2. wniósł je w sposób nieprawidłowy lub 
  3. nie utrzymywał wadium nieprzerwanie do upływu terminu związania ofertą lub
  4. złożył wniosek o zwrot wadium po wyborze oferty najkorzystniejszej (z wyjątkiem wykonawcy, którego oferta została wybrana jako najkorzystniejsza).

Zwrot wadium

Nowa pzp przewiduje zasadnicze zmiany dotyczące zwrotu wadium, będące przejawem sprostania oczekiwaniom wykonawców. Zmiany przyczynią się do tego, że w razie przedłużającego się czasu trwania postępowania, środki wykonawców nie będą „zamrażane” do chwili wyboru oferty najkorzystniejszej albo unieważnienia postępowania, co na gruncie obowiązującego pzp, wiązało się z koniecznością ponoszenia przez nich kosztów utrzymania wadium. 

Ustawodawca ustanowił dwa katalogi przypadków zwrotu wadium, tj. z urzędu (automatyczny) oraz na wniosek wykonawcy. Na mocy art. 98 ust. 1 nowej pzp, zamawiający ma obowiązek z urzędu zwrócić wadium niezwłocznie, nie później jednak niż w terminie 7 dni od dnia zaistnienia jednej z następujących sytuacji:

  1. upływu terminu związania ofertą,
  2. zawarcia umowy w sprawie zamówienia publicznego,
  3. unieważnienia postępowania o udzielenie zamówienia, z wyjątkiem sytuacji gdy nie zostało rozstrzygnięte odwołanie na czynność unieważnienia albo nie upłynął termin do jego wniesienia.

Obowiązujące pzp przewiduje jeden przypadek zwrotu wadium na wniosek wykonawcy, tj. gdy ten wycofał ofertę przed upływem terminu składania ofert (art. 46 ust. 2 pzp). Z kolei, w nowej pzp rozszerzono ten katalog, a zamawiający ma obowiązek niezwłocznego zwrotu wadium na wniosek wykonawcy:

  1. który wycofał ofertę przed upływem terminu składania ofert,
  2. którego oferta została odrzucona,
  3. po wyborze najkorzystniejszej oferty, z wyjątkiem wykonawcy, którego oferta została wybrana jako najkorzystniejsza,
  4. po unieważnieniu postępowania, w przypadku gdy nie zostało rozstrzygnięte odwołanie na czynność unieważnienia albo nie upłynął termin do jego wniesienia.

Ustawodawca pozostawił sformułowanie, że zwrot ma nastąpić niezwłocznie, lecz dookreślono w art. 98 ust. 2 nowej pzp, że ma to nastąpić nie później jednak niż w terminie 7 dni od dnia złożenia wniosku. Złożenie takiego wniosku daje więc wykonawcom możliwość uzyskania wadium w terminie wcześniejszym niż określony w ust. 1. 

Konsekwencje złożenia wniosku o zwrot wadium

Podkreślenia jednak wymaga, że złożenie go pociąga za sobą istotny skutek, ponieważ powoduje rozwiązanie stosunku prawnego z wykonawcą wraz z utratą przez niego prawa do korzystania ze środków ochrony prawnej. Ustawodawca uznał, że w przypadku złożenia wniosku, wykonawca wyraża brak zainteresowania dalszym udziałem w postępowaniu, wobec czego nie jest celowym dalsze przetrzymywanie wadium. 

Takie rozwiązanie stanowi swoistą nowość, ponieważ na gruncie aktualnie obowiązującego pzp, co do zasady, zamawiający zwraca wadium wszystkim wykonawcom po wyborze oferty najkorzystniejszej lub unieważnieniu postępowania i wykonawcy ci nie tracą uprawnienia do korzystania ze środków ochrony prawnej (art. 46 ust. 1 pzp). Na gruncie nowej pzp, w razie więc, gdy wykonawca, którego oferta uplasuje się na drugim, trzecim czy następnych pozycjach będzie chciał mieć możliwość korzystania ze środków ochrony prawnej po wyborze oferty najkorzystniejszej, powinien utrzymywać wadium i ponosić tego koszty (np. przedłużenia gwarancji wadialnej) do czasu zaistnienia jednej z okoliczności skutkujących automatycznym zwrotem wadium. 

Należy zauważyć, że wprowadzając regulację, iż zwrot wadium z urzędu ma nastąpić w razie upływu terminu związania ofertą, ustawodawca jednoznacznie przesądził, że możliwe jest dokonanie wyboru jako najkorzystniejszej oferty, której termin związania upłynął i która jest niezabezpieczona wadium. Zgodnie z art. 252 ust. 2 nowej pzp, jeżeli termin związania ofertą upłynął przed wyborem najkorzystniejszej oferty, zamawiający wzywa wykonawcę, którego oferta otrzymała najwyższą ocenę, do wyrażenia, w wyznaczonym przez zamawiającego terminie, pisemnej zgody na wybór jego oferty. W przypadku braku zgody, zamawiający zwraca się o wyrażenie takiej zgody do kolejnego wykonawcy, którego oferta została najwyżej oceniona, chyba że zachodzą przesłanki do unieważnienia postępowania.

Sposób zwrotu wadium

W nowej pzp wyraźnie określono sposób zwrotu wadium wniesionego w innej formie niż w pieniądzu – zamawiający zwróci takie wadium poprzez złożenie gwarantowi lub poręczycielowi oświadczenia o zwolnieniu wadium (art. 98 ust. 5 nowej pzp), które będzie traktowane (co do zasady) jako zwolnienie z długu. Unormowanie tej kwestii było istotne z uwagi na to, iż w przypadku gwarancji wadialnych, bądź poręczeń w postaci elektronicznej istnieje wiele oryginałów dokumentu wadialnego. 

Zatrzymanie wadium 

W nowej pzp nie zmieniono zasadniczo przepisów dotyczących zatrzymania wadium. Doprecyzowano, że zamawiający zatrzymuje wadium w formie pieniężnej wraz z odsetkami, a w przypadku wadium wniesionego w formie gwarancji lub poręczenia, występuje odpowiednio do gwaranta lub poręczyciela z żądaniem zapłaty wadium. Katalog przypadków w których zamawiający zatrzymuje wadium określono w art. 97 ust. 6 nowej pzp. 

Podobnie jak w obowiązującym pzp, ustawodawca nie określił, jak wykonawca powinien uzupełnić dokumenty w odpowiedzi na wezwanie z art. 128 ust. 1 nowej pzp (do złożenia, poprawienia lub uzupełnienia JEDZ, środków podmiotowych lub innych dokumentów lub oświadczeń) lub 107 ust. 2 nowej pzp (do złożenia lub uzupełnienia środków przedmiotowych), aby uniknąć ryzyka zatrzymania wadium. 

W tym zakresie aktualne pozostanie orzecznictwo wydane na gruncie art. 46 ust. 4a obowiązującego pzp. Trzeba pamiętać, że w dniu 22 czerwca 2017 r. w sprawie o sygn. akt III CZP 27/17 Sąd Najwyższy podjął uchwałę, w której wskazał, że przez niezłożenie dokumentów (lub oświadczeń) należy rozumieć nie tylko bierność wezwanego wykonawcy, czyli sytuację, w której wykonawca w ogóle nie składa żadnego dokumentu, ale również sytuację, w której wykonawca składa dokument (oświadczenie), z którego jednak nie wynika potwierdzenie warunków udziału w postępowaniu lub spełnienia przez oferowane przez niego dostawy, usługi lub roboty budowlane wymagań określonych przez zamawiającego.

Podsumowanie

Nowa pzp wprowadza szereg nowych rozwiązań dotyczących wadium. Zasadniczymi zmianami, które należy oceniać pozytywnie, są rezygnacja z obowiązku żądania wadium w postępowaniach unijnych oraz wprowadzenie możliwości zwrotu wadium na wniosek wykonawcy w określonych sytuacjach. Ustawodawca zrezygnował jednak z doprecyzowania kwestii, które budziły wątpliwości interpretacyjne na gruncie dotychczas obowiązującego pzp i które są przedmiotem niejednolitego w tym zakresie orzecznictwa KIO (np. dotyczące treści gwarancji wadialnej wystawionej na rzecz konsorcjum). Trzeba pamiętać, że na gruncie nowej pzp, z uwagi na niemożność uzupełnienia dokumentu wadialnego niezmienna pozostaje okoliczność, iż nieprawidłowe wniesienie wadium lub brak jego wniesienia przed terminem składania ofert pociąga za sobą dotkliwą dla wykonawcy sankcję, jaką jest odrzucenie jego oferty.

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Poleganie na zdolnościach, sytuacji podmiotów trzecich. Najczęściej popełniane błędy w praktyce wykonawców

0

Wykonawca może w celu potwierdzenia spełniania warunków udziału w postępowaniu, w stosownych sytuacjach oraz w odniesieniu do konkretnego zamówienia, lub jego części, polegać na zdolnościach technicznych lub zawodowych lub sytuacji finansowej lub ekonomicznej innych podmiotów, niezależnie od charakteru prawnego łączących go z nim stosunków prawnych. Instytucja przewidziana w art. 22a pzp niewątpliwie rozszerza potencjalny krąg wykonawców, którzy mogą wziąć udział w danym postępowaniu o zamówienie publiczne. Niejednokrotnie okazuje się, że wykonawca działając w pojedynkę nie byłby w stanie wykazać zamawiającemu spełniania warunków udziału. 

Korzystając z tej możliwości wykonawcy popełniają jednak sporo błędów.

Jak ich uniknąć?

Jak skutecznie polegać na zdolnościach, sytuacji podmiotów trzecich w procesie ubiegania się o zamówienia publiczne?

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem Wojciecha Bulsy, prawnika z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Mazurkiewicz Cieszyński Mazuro ze Szczecina.  

Poleganie na zasobach podmiotów trzecich. Istota ustawowego rozwiązania

Mając powyższe na uwadze, ustawodawca w art. 22a pzp dopuścił – w stosownych sytuacjach i w odniesieniu do konkretnego zamówienia – możliwość polegania przez wykonawców na zasobach podmiotów trzecich w celu wykazania spełniania warunków udziału w postępowaniu.

Przez stosowne sytuacje, o których mowa powyżej należy rozumieć możliwość polegania na zasobach podmiotów trzecich w sytuacji, w której sam wykonawca nie jest w stanie wykazać samodzielnie spełnienia warunków udziału. Natomiast przez odniesienie do konkretnego zamówienia należy rozumieć konieczność udostępnienia zasobów podmiotu trzeciego na cele zindywidualizowanego zamówienia. 

Linia orzecznicza Krajowej Izby Odwoławczej

Jak wskazuje się w orzecznictwie Krajowej Izby Odwoławczej

„ograniczenie w możliwości polegania na zdolnościach innych podmiotów do stosownych sytuacji i konkretnego zamówienia oznacza, że ocena wykazania przez wykonawcę faktycznego dysponowania zasobami podmiotu trzeciego powinna być dokonywana z uwzględnieniem realiów wykorzystania określonych zasobów przy realizacji konkretnego zamówienia.

Tak orzekła Izba w wyroku z dnia 17.01.2020r. (KIO 2658/19). 

Ustawodawca dopuścił powoływanie się przez wykonawców na zasoby podmiotów trzecich w zakresie posiadanej przez nich zdolności technicznej lub zawodowej, oraz sytuacji finansowej lub ekonomicznej.

Najczęstsze błędy w praktyce

Choć omawiana instytucja nie jest „nowa”, w dalszym ciągu dochodzi do błędów w jej stosowaniu. Z jakiego rodzaju błędami spotykamy się w praktyce najczęściej? 

Na pierwszy plan wysuwa się sytuacja, w której dochodzi do zbyt późnego powołania się przez wykonawcę na zasoby podmiotu trzeciego. Prawidłowym postępowaniem wykonawcy, który zamierza powołać się na zasoby podmiotu trzeciego jest zakomunikowanie tej okoliczności zamawiającemu już na etapie składania oferty w postępowaniu.

Często dochodzi jednak do sytuacji, w której wykonawca na etapie oferty deklaruje chęć samodzielnego wykonania zamówienia, a dopiero w odpowiedzi na wezwanie zamawiającego do uzupełnienia w trybie art. 26 ust. 3 pzp orientuje się, że samodzielnie nie podoła wymaganiom zamawiającego. 

Gdy jest już zdecydowanie za późno 

W tym momencie jest już jednak za późno na powołanie się na zasoby podmiotu trzeciego. Dopuszczenie takiej możliwości przez zamawiających doprowadziłoby do zmiany treści oferty, co byłoby sytuacją niedopuszczalną na gruncie pzp. Ostatecznie, wykonawca znajduje się w sytuacji bez wyjścia, a zamawiający odrzuca złożoną przez niego ofertę, z uwagi na niespełnianie przewidzianych w postępowaniu warunków udziału.     

Linia orzecznicza Krajowej Izby Odwoławczej

Aktualność powyższego błędu potwierdza orzecznictwo. Dla przykładu w wyroku KIO z dnia 31.08.2017r. (KIO 1661/17) czytamy: „zamawiający nieprawidłowo uznał za skuteczne uzupełnienie oferty o dokumenty referencyjne, zobowiązanie i JEDZ podmiotu trzeciego (…), których pierwotna oferta nie zawierała, a które prowadziły do zmiany pierwotnej deklaracji przystępującego co do samodzielnego spełniania warunków udziału w postępowaniu”. Analogicznie Sąd Okręgowy w Olsztynie w wyroku z dnia 09.09.2020r. (V Ga 151/19) oraz KIO w wyroku z dnia 23.10.2018 r. (KIO 2083/18) zgodnie z którym „wprowadzenie przez wykonawcę po otwarciu ofert nowego podmiotu trzeciego, nieznanego w momencie ofertowania, stanowi o naruszeniu naczelnej zasady, jaką powinien się kierować zamawiający tj. zasady równego traktowania wykonawców i uczciwej konkurencji, wynikających zarówno z prawa krajowego jak i przepisów prawa unijnego”.

Dysponowanie bezpośrednie i pośrednie 

Kolejnym błędem wykonawców zauważalnym w praktyce jest powoływanie się na instytucję z art. 22a pzp w sytuacjach, w których nie znajduje ona zastosowania. Mianowicie chodzi o sytuacje, w których stosunek zobowiązaniowy, na podstawie którego wykonawca dysponuje danym zasobem uprawnia go do wykazywania się tym potencjałem samodzielnie w postępowaniu.

Najczęściej będą do sytuacje związane z wymaganym przez zamawiającego potencjałem technicznym lub zawodowym. Na gruncie tego problemu wykształciły się w orzecznictwie pojęcia dysponowania bezpośredniego i pośredniego danym zasobem. Generalnie, wykonawcy powinni powoływać się na zasoby podmiotów trzecich w przypadkach, w których będą dysponować danym zasobem w sposób pośredni, a więc będą dysponować danym zasobem za pośrednictwem innego podmiotu, który będzie tym danym zasobem dysponował bezpośrednio. Tymczasem, w praktyce dochodzi również do sytuacji, w której wykonawcy powołują się na zasoby podmiotów trzecich w sytuacjach, w których dysponują tymi zasobami w sposób bezpośredni (np. na podstawie umowy zlecenia zawartej bezpośrednio z daną osobą, czy umowy najmu sprzętu lub wyposażenia zakładu). 

Zatem z punktu widzenia instytucji z art. 22a pzp bez znaczenia pozostaje stosunek prawny łączący wykonawcę z osobą, którą zamierza skierować do realizacji zamówienia. Może to być umowa o pracę, umowa cywilnoprawna czy samozatrudnienie. 

Co na to Krajowa Izba Odwoławcza?

Aktualność powyższego problemu potwierdza orzecznictwo KIO. Dla przykładu wyrok KIO z dnia 28.08.2018 r. (KIO 1539/18) w którym czytamy: „należy przy tym zwrócić uwagę, że wykonawcy, nie będąc właścicielami wymaganego potencjału technicznego, mogą dysponować nim np. jako użytkownicy, najemcy, dzierżawcy czy leasingobiorcy. (…) istnienie takiego stosunku zobowiązaniowego, który uprawnia wykonawcę do władania rzeczą, korzystania z niej w sposób zgodny z jej przeznaczeniem, używania jej, będzie wystarczające do uznania”, że dysponuje nią samodzielnie. „W takim wypadku nie będzie to dysponowanie potencjałem podmiotu trzeciego.” 

Precyzyjnie, w odniesieniu do umowy zlecenia wypowiedziała się KIO w wyroku z dnia 25.06.2020 r. (KIO 760/20) w którym czytamy, że: „dysponowanie osobami na podstawie umowy zlecenia uważa się za tzw. dysponowanie bezpośrednie. Oznacza to, że nie zachodzi sytuacja, której dotyczy art. 22a ust. 1 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1843) – tj. poleganie wykonawcy na zdolnościach technicznych (zasobach) innego podmiotu”.

Błędy w treści zobowiązania 

Kolejne błędy wykonawców dotyczą samej treści zobowiązania, którym posługują się w celu udowodnienia zamawiającemu, że będą dysponowali udostępnianymi zasobami w trakcie realizacji zamówienia.

Przepisy ustawy nie narzucają wykonawcom dokumentów, przy pomocy których będą oni powoływali się na instytucję z art. 22a pzp. W art. 22a ust. 2 pzp ustawodawca wskazał, że wystarczające będzie przedłożenie zamawiającemu zobowiązania podmiotu trzeciego. Natomiast § 9 Rozporządzenia Ministra Rozwoju z dnia 26.07.2016r. w sprawie rodzajów dokumentów, jakich może żądać zamawiający od wykonawcy w postępowaniu o udzielenie zamówienia (Dz. U. z 2020 r. poz. 1282, dalej w treści: „Rozporządzenie”) precyzuje, jakiego rodzaju informacje powinny zostać zawarte w treści przedkładanego przez wykonawców zobowiązania. 

Lakoniczność treści zobowiązania

Najpowszechniejszym błędem wykonawców w powyższym zakresie jest lakoniczność treści zobowiązania, która przejawia się w powieleniu treści warunku postawionego przez zamawiającego.

Posługując się taką treścią zobowiązania wykonawca nie posługuje się zobowiązaniem zawierającym wszystkie elementy wymienione w ww. § 9 Rozporządzenia. Zadaniem wykonawcy jest przedłożenie zamawiającemu zobowiązania, co najmniej składającego się z elementów, o których mowa w ww. § 9 Rozporządzenia. W sytuacjach wątpliwych zamawiający powinien umożliwić wykonawcy uzupełnienie zobowiązania podmiotu trzeciego w trybie art. 26 ust. 3 pzp.

W orzecznictwie wskazuje się: „za niewystarczające uznaje się przedstawienie wyłącznie formalnego oświadczenia o zobowiązaniu podmiotu trzeciego do udostępnienia jego zasobów wykonawcy, jeżeli na podstawie informacji zawartych w tym oświadczeniu nie będzie można stwierdzić, iż wykonawca będzie faktycznie dysponował zasobami podmiotu trzeciego w sposób pozwalający na spełnienie warunku udziału w postępowaniu”. Tak orzekła Krajowa Izba Odwoławcza w wyroku z dnia 07.11.2019r.(KIO 2153/19) .

Dodać należy, że zobowiązanie podmiotu trzeciego stanowi oświadczenie podmiotu trzeciego, a więc jest jednostronną czynnością prawną. Taka kwalifikacja prawna zobowiązania powoduje, że musi ono zostać złożone przez osobę (osoby) uprawnione do reprezentacji podmiotu trzeciego. Jak się okazuje nie jest to kwestia oczywista (zobacz wyrok KIO z dnia 10.06.2019 r., KIO 933/19). W efekcie posługiwania się przez wykonawcę nieważnym zobowiązaniem podmiotu trzeciego, zamawiający powinien uznać, że użyczany potencjał nie został udostępniony, a więc ostatecznie, że wykonawca nie wykazał spełnienia warunków udziału w postępowaniu.

Udostępnianie, a realizacja zamówienia

Ostatnia kwestia, na którą chciałbym zwrócić uwagę dotyczy realizacji robót budowlanych lub usług przez podmiot użyczający zasoby w postaci wykształcenia, kwalifikacji zawodowych lub doświadczenia. Ustawodawca wymaga w art. 22a ust. 4 pzp, aby podmioty trzecie w tego rodzaju zamówieniach udostępniając ww. zasoby realizowały zamówienie. Realizacja zamówienia ma przełożyć się na realność wykorzystania użyczanych zasobów. 

Jak wskazuje się w doktrynie przedmiotu przepisy nie przesądzają formy koniecznego udziału w realizacji zamówienia, czy to ma być np. podwykonawstwo, czy tylko mniej idące wsparcie w postaci doradztwa, konsultacji, nadzoru nad realizacją zamówienia (tak M. Jaworska w Prawo zamówień publicznych. Komentarz pod red. M. Jaworska, Legalis 2020, art. 22a).

Pomimo powyższego, w najnowszym orzecznictwie KIO spotkać się można z bardziej rygorystycznym podejściem w tym zakresie. Dla przykładu wskazuję na wyrok KIO z 17.02.2020r. (KIO 201/20) w którym czytamy „dostrzeżenia przy tym wymaga, że w przypadku m.in. zasobu wiedzy i doświadczenia – prawodawca unijny i ustawodawca krajowy wprowadzili pewne daleko idące ograniczenia. Mianowicie dopuszczalność polegania na m.in. takim zasobie została uzależniona od tego, czy podmiot trzeci zrealizuje roboty budowlane i usługi do realizacji których zasób jest potrzebny. Powyższe oznacza obowiązek zapewnienia podwykonawstwa podmiotu trzeciego, które powinno być nie tylko zadeklarowane ale i egzekwowane w trakcie wykonywania roboty czy usługi”.

Wobec powyższego, wykonawcy w celu uniknięcia sporu dotyczącego właściwej relacji prawnej z podmiotem udostępniającym zasoby w kontekście wymagań z art. 22a ust. 4 pzp, powinni we wszystkich tych przypadkach, w których oparcie tej relacji o stosunek podwykonawstwa jest uzasadnione, skorzystać z tego rozwiązania. 

Podsumowanie

Opisane powyżej błędy, problemy w stosowaniu instytucji z art. 22a pzp z pewnością nie wyczerpują całokształtu problematyki. Dowodzą jednak, że z powoływaniem się na zasoby podmiotów trzecich związany jest narzucony ustawą formalizm, o którym Wykonawcy niejednokrotnie zapominają.

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Zasady wzywania wykonawców do złożenia, uzupełnienia, poprawienia dokumentów z art. 26 ust. 3 ustawy Pzp

0

Celem postępowania o udzielenie zamówienia publicznego jest wybór wykonawcy zdolnego zrealizować przedmiot zamówienia publicznego objęty danym postępowaniem. W związku z tym wykonawcy muszą wykazać spełnianie warunków udziału w postępowaniu oraz brak istnienia przesłanek uzasadniających ich wykluczenie. Wykonawcy podlegają więc procesowi badania, którego celem jest minimalizacja ryzyka wyboru oferty wykonawcy, który nie będzie w stanie zrealizować zamówienia. 

Polecamy lekturę tekstu autorstwa Pani Joanny Dudka, prawnika z Kancelarii Mazurkiewicz Cieszyński Mazuro na temat zasad wzywania wykonawców do złożenia, uzupełnienia, poprawienia dokumentów z art. 26 ust. 3 pzp.

Z treści artykułu dowiecie się Państwo:

  • jaka jest podstawa prawna wzywania wykonawców do złożenia, uzupełnienia, poprawienia dokumentów
  • w jakich okolicznościach zamawiający powinni wzywać wykonawców do złożenia, uzupełnienia, poprawienia dokumentów z art. 26 ust. 3 ustawy Prawo zamówień publicznych  
  • jak wygląda linia orzecznicza Krajowej Izby Odwoławczej w przedmiocie praktyki wzywania do złożenia, uzupełnienia, poprawienia dokumentów z art. 26 ust. 3 ustawy Prawo zamówień publicznych  

Wzywanie wykonawców do złożenia, uzupełnienia, poprawienia dokumentów. Podstawa prawna

W świetle brzmienia art. 26 ust. 3 pzp, jeżeli:

  • wykonawca nie złożył oświadczenia, o którym mowa w art. 25a ust. 1, oświadczeń lub
  • dokumentów potwierdzających okoliczności, o których mowa w art. 25 ust. 1, lub innych dokumentów niezbędnych do przeprowadzenia postępowania, oświadczenia lub
  • dokumenty są niekompletne, zawierają błędy lub
  • budzą wskazane przez zamawiającego wątpliwości,

Zamawiający wzywa do ich złożenia, uzupełnienia lub poprawienia lub do udzielania wyjaśnień w terminie przez siebie wskazanym, chyba że mimo ich złożenia, uzupełnienia lub poprawienia lub udzielenia wyjaśnień oferta wykonawcy podlega odrzuceniu, albo konieczne byłoby unieważnienie postępowania.

W wyżej przywołanym przepisie jest mowa zarówno o

  • wezwaniach dotyczących dokumentów stanowiących wstępne potwierdzenie braku podstaw wykluczenia i spełniania warunków udziału w postepowaniu (w procedurach poniżej progów unijnych – wstępne oświadczenie wykonawcy, w procedurach powyżej progów unijnych – JEDZ),
  • jak i o wezwaniach dotyczących dokumentów ostatecznie potwierdzających spełnianie warunków udziału w postępowaniu, spełnianie przez oferowane dostawy, usługi lub roboty budowlane wymagań określonych przez zamawiającego oraz potwierdzających brak podstaw wykluczenia.

Kiedy wzywać?

W praktyce ww. przepis kreuje obowiązek zamawiającego wzywania wykonawcy do konwalidowania oferty w razie „wady” w złożonej dokumentacji. Owa wada powinna być usuwalna tzn. być możliwa do naprawienia poprzez złożenie, uzupełnienie, poprawienie czy wyjaśnienie dokumentów lub oświadczeń. Ustawodawca przewidział taką sytuację w przypadku niekompletności, błędów lub wątpliwości zamawiającego wobec treści oraz formy złożonych dokumentów lub oświadczeń. Oznacza to, że zamawiający wzywa wykonawców do uzupełnienia braków także w sytuacji, gdy wymagany dokument lub oświadczenie w ogóle nie został złożony. 

Wzywać, ale ile razy?

Jednakże, jak wynika z orzecznictwa Krajowej Izby Odwoławczej, wykonawca ma jedną szansę na dokonanie powyższych czynności.

Za niedozwolone uznaje się wielokrotne wzywanie wykonawcy do złożenia, uzupełnienia, poprawienia czy wyjaśnienia tych samych dokumentów lub oświadczeń. Wykonawca otrzymując więc od zamawiającego wezwanie w powyższym zakresie (w trybie art. 26 ust. 3 pzp) powinien dołożyć wszelkich starań, aby złożone w odpowiedzi na wezwanie  dokumenty lub oświadczenia nie budziły wątpliwości zamawiającego.

Orzecznictwo Krajowej Izby Odwoławczej

Zgodnie z tezą wyroku KIO z dnia 26 września 2016r. (KIO 1648/16):

zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie utrwalił się pogląd, że wezwanie w trybie przepisu art. 26 ust. 3 p.z.p. ma charakter wyjątkowy i jednorazowy. […] Wielokrotne wzywanie odwołującego do uzupełnienia tego samego dokumentu spowodowałoby złamanie zasady równego traktowania wykonawców, a ponadto stanowiłoby złamanie zasady jednokrotności uzupełniania dokumentów w trybie art. 26 ust. 3 p.z.p.

Analogiczny pogląd został zaprezentowany w tezie wyroku KIO z dnia 30 lipca 2020r. (KIO 1598/20), a mianowicie:

mając na uwadze formalizm postępowania i ograniczone możliwości uzupełnienia przez wykonawców dokumentów, to na wykonawcy decydującym się na udział w postępowaniu przetargowym ciąży obowiązek poprawnego przygotowania dokumentacji ofertowej, dołożenia należytej staranności i zachowania wymaganego poziomu profesjonalizmu. Oczywistym jest, że błędy ludzkie w przygotowaniu dokumentacji ofertowej mogą się zdarzyć. Ustawodawca przewidział instytucję ich korygowania, stwarzając każdemu wykonawcy ubiegającemu się o udzielenie zamówienia możliwość jednokrotnego poprawienia zaistniałych omyłek. Procedura z art. 26 ust. 3 p.z.p. umożliwia jednokrotną weryfikację i naprawienie błędów i niestaranności wykonawców bowiem to obowiązkiem wykonawcy jest wprowadzenia mechanizmów weryfikujących poprawność dokumentacji przetargowej, nawet jeśli wiąże się z dodatkowymi kosztami po jego stronie.

Samodzielne uzupełnianie przez wykonawców

Jednocześnie należy zauważyć, że w żadnym z przepisów ustawy pzp nie został wyartykułowany zakaz  samodzielnego uzupełniania przez wykonawcę dokumentów lub oświadczeń, o których mowa w art. 25 ust. 1 p.z.p. Wykonawca może więc z własnej inicjatywy złożyć, uzupełnić, poprawić lub wyjaśnić wymagane dokumenty lub oświadczenia, co jednak nie pozwala mu na uprzywilejowane traktowanie w stosunku do wykonawcy, który składa niezbędne dokumenty w odpowiedzi na wezwanie zamawiającego.

Innymi słowy, samoistne uzupełnienie dokumentów, nie daje wykonawcy kolejnej szansy na konwalidację oferty w zakresie uzupełnionych dokumentów lub oświadczeń złożonych w odpowiedzi na wezwanie zamawiającego.

Powyższe potwierdza teza wyroku KIO z dnia 15 czerwca 2011r. (KIO 1169/11), zgodnie z treścią której:

zamawiający nie ma podstawy prawnej do zwrotu wykonawcy dokumentu lub oświadczenia złożonego bez wezwania, nie ma także podstawy do odmowy dokonania oceny złożonego dokumentu. Wykonawca jednak samodzielnie, bez wezwania, składając dokument musi przyjąć na siebie ryzyko, że przedłożony dokument nie będzie dokumentem potwierdzającym spełnianie warunku. […] W sytuacji samodzielnego, bez wezwania (czynności obligatoryjnej) ze strony zamawiającego uzupełnienia dokumentów lub oświadczeń, o których mowa w art. 25 ust. 1 p.z.p., wykonywanie takiego obowiązku przez zamawiającego jest bezprzedmiotowe. Nie do pogodzenia z zasadą równego traktowania jest pogląd, że wobec faktu, iż wykonawca sam uzupełnił dokument nie czekając na wezwanie zamawiającego, to może skorzystać z ponownej możliwości uzupełnienia oświadczeń i dokumentów, domagając się formalnego wypełnienia obowiązku zamawiającego.

Odmienny pogląd Krajowej Izby Odwoławczej

Niemniej jednak warto zwrócić uwagę na odmienny pogląd dotyczący samodzielnego uzupełniania dokumentów zaprezentowany w wyroku KIO z dnia 2 października 2019r. (KIO 1829/19), zgodnie z którym:

w wypadku samouzupełnienia dokumentów przez wykonawcę zamawiający winien dokonać oceny samouzupełnionych dokumentów i jeśli są nieprawidłowe – wezwać wykonawcę do ich uzupełnienia w trybie art. 26 ust. 3 p.z.p., a jeśli są prawidłowe – odstąpić od wzywania do ich uzupełnienia na podstawie art. 26 ust. 3 p.z.p. […] Wezwanie winno być precyzyjne i określać ściśle treść wezwania, jego cel, czego dotyczy, tj. jakiego lub jakich dokumentów oraz jakich zagadnień, przywoływać konkretne postanowienia SIWZ, które uzupełniany dokument lub dokumenty mają potwierdzić i które dają postawę do ich żądania.

Warto w tym miejscu podkreślić, że…

jednokrotne wezwanie dotyczy dokumentów i oświadczeń, w zakresie których wykonawca został uprzednio wezwany przez zamawiającego lub które uzupełnił z własnej inicjatywy.

Należy jednak od powyższego zdecydowanie odróżnić sytuację, w której zamawiający wzywa wykonawcę w trybie art. 26 ust. 3 pzp do złożenia, uzupełnienia, poprawienia, wyjaśnienia  dokumentów lub oświadczeń nie będących przedmiotem wcześniejszego wezwania. 

W myśl wyroku KIO z dnia 10 czerwca 2020r. (KIO 759/20):

okolicznością determinującą możliwość jednokrotnego wzywania wykonawcy w trybie art. 26 ust. 3 p.z.p., jest ustalenie w jakim zakresie zamawiający zwracał się do wykonawcy o uzupełnienie dokumentów, tj. koniecznym jest stwierdzenie jaki merytoryczny zakres wezwania ustalił zamawiający, który w ocenie zamawiającego budził jego wątpliwości, bądź zamawiający stwierdził, że wykonawca złożonymi dokumentami nie potwierdził spełniania warunków udziału w postępowaniu.

Warto zaakcentować, że zamawiający nie wzywa wykonawcy do złożenia, uzupełnienia, poprawienia lub wyjaśnienia dokumentów lub oświadczeń jeśli mimo ich złożenia, uzupełnienia lub poprawienia lub udzielenia wyjaśnień oferta wykonawcy podlega odrzuceniu albo konieczne byłoby unieważnienie postępowania.

Zamiast podsumowania

Omawiany w artykule przepis art. 26 ust. 3 pzp jest ustawową próbą ograniczenia sytuacji, w której wykonawcy składają korzystną pod względem cenowym i merytorycznym ofertę, ale muszą być wykluczeni przez zamawiającego z postępowania z powodu braków lub błędów w złożonych dokumentach. 

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Zmiana umowy w nowej ustawie Prawo zamówień publicznych

Zawarcie umowy o udzielenie zamówienia publicznego z wyłonionym w drodze postępowania wykonawcą to ukoronowanie szeregu działań zamawiających odpowiedzialnych za prowadzenie postępowań. Zwieńczenie wysiłków związanych opisaniem przedmiotu zamówienia, prowadzeniem procedury, nierzadko obroną swojego stanowiska przed Krajową Izbą Odwoławczą. Rozpoczęcie realizacji zamówienia zgodnie z postanowieniami umowy, to także moment, w którym realnie sprawdza się wykonawca, zamawiający przekonuje się, czy dokonał wyboru podmiotu, który wykona przedmiot zamówienia zgodnie z opisem i jego oczekiwaniami. Często mamy jednak do czynienia z sytuacjami konieczności zmiany zawartej umowy o udzielenie zamówienia publicznego.  

Co zmienia się w ustawowych regulacjach dotyczących zmian umów o udzielenie zamówienia publicznego w nowej ustawie Prawo zamówień publicznych?

Jak przygotować się do tych zmian?

Czy zmiany te oznaczają krok do przodu w procesie budowania partnerskich relacji między zamawiającymi, a wykonawcami w procesie udzielania zamówień publicznych?

Polecamy lekturę tekstu Pani Joanny Marczewskiej – prawnika, pełnomocnika przed Krajową Izbą Odwoławczą, doradcy w sprawie zamówień publicznych na temat zmian umowy w nowej ustawie Prawo zamówień publicznych.     

Zakaz zmian w zawartej umowie 

Przez wiele lat funkcjonowania systemu zamówień publicznych nie było żadnych wątpliwości, że ustawa przewiduje zakaz dokonywania zmian umowy. Był to zakaz mocno ugruntowany i obowiązywał w różnych wersjach, jednak zasada była jedna – zamawiający nie mógł zmieniać umowy, a jedynie wyjątkowo na skutek wystąpienia szczególnych okoliczności możliwe było jej aneksowanie. 

Przepis statuujący ww. zakaz zawarty jest w przepisie art. 144 pzp, zgodnie z którym zakazuje się zmian postanowień zawartej umowy lub umowy ramowej w stosunku do treści oferty, na podstawie której dokonano wyboru wykonawcy, chyba że zachodzi co najmniej jedna z okoliczności enumeratywnie wymienionych w treści tego przepisu. Taka konstrukcja uległa zmianie i w nowej pzp ustawodawca odszedł od regulacji w konwencji zakazu

Nowe podejście do zmian umowy w zamówieniach publicznych 

Priorytetowo potraktowano przepis mówiący o tym, że istotna zmiana zawartej umowy wymaga przeprowadzenia nowego postępowania o udzielenie zamówienia publicznego (art. 454 ust. 1 nowej pzp). Dalej ustawa wyjaśnia, czym jest istotna zmiana umowy (ust. 2 ww. przepisu), a następnie wprost odwrotnie do obecnego stanu prawnego, ustawa wskazuje, w jakich przypadkach dopuszczalna jest zmiana umowy bez przeprowadzenia nowego postępowania o udzielenie zamówienia publicznego (art. 455 nowej pzp). 

Dokonana modyfikacja podkreśla, jakie jest podłoże zakazu zmian umowy w sektorze publicznym, o czym często się zapomina. Obostrzenia ustanowione co do aneksowania umów wynikają z tego, że skoro przepisy przewidują ściśle sformalizowany sposób dojścia do zawarcia umowy, w szczególności weryfikując wykonawcę, a więc stronę tej umowy w wielopoziomowej procedurze, to dokonywanie swobodnych zmian w postanowieniach umownych przekreślałoby celowość całego postępowania przetargowego. Najważniejsze jest ponadto, że w wyniku takich działań mogłoby dochodzić do nadużyć i dyskryminacji niektórych wykonawców.

Wobec tego, zarówno w pzp jak i nowej pzp podstawową zasadą jest, że wszelkie istotne zmiany zawartej umowy wymagają przeprowadzenia nowego postępowania o udzielenie zamówienia publicznego. W treści pzp ustawodawca zdecydował się jedynie zastosować podejście pozytywne, przewidujące możliwość zmiany umowy, w przeciwieństwie do stosowanego od wielu lat podejścia negatywnego, a więc opartego na zakazie zmian z określonymi wyjątkami.

Katalog przesłanek zmiany umowy w nowej ustawie Prawo zamówień publicznych

Znaczące jest, że faktycznie jeśli chodzi o katalog przesłanek możliwości zmiany umowy nie uległ on rewolucyjnym zmianom. Zgodnie z art. 455 ust. 1 pkt 1 nowej pzp wciąż możliwe jest dokonanie zmiany umowy o ile została przewidziana w ogłoszeniu o zamówieniu lub dokumentach zamówienia, w postaci jasnych, precyzyjnych i jednoznacznych postanowień umownych, z tym, że ustawodawca doprecyzował, iż zmiana ta może nastąpić bez przeprowadzania nowego postępowania i niezależnie od wartości zmiany. Wynika to zapewne z obaw zamawiających, które dotychczas wielokrotnie blokowały dokonywanie tego typu zmian, gdy okazywało się, że pociągają one za sobą wzrost wynagrodzenia wykonawcy. 

Wobec tego, w sytuacji gdy np. w toku realizacji umowy okaże się, że wykonawca nie jest w stanie dostarczyć oferowanego urządzenia np. elektronicznego lub medycznego, gdyż producent przestał produkować określony model to zamawiający, który przewidział dokonanie zmiany umowy w tym zakresie powinien zgodzić się na wymianę urządzenia na nowszy model i ewentualny wzrost wynagrodzenia wykonawcy.

Należy mieć jedynie na względzie, że wprowadzane postanowienia umowne dotyczące zasad wprowadzania zmian wysokości ceny muszą spełniać łącznie następujące warunki:

  1. określać rodzaj i zakres zmian,
  2. określać warunki wprowadzenia zmian,
  3. nie mogą przewidywać takich zmian, które modyfikowałyby ogólny charakter umowy.

Na podobnych zasadach, jak dotychczas możliwa jest również zmiana, o której mowa w art. 455 ust. 1 pkt 2 nowej pzp, gdy nowy wykonawca ma zastąpić dotychczasowego wykonawcę o ile: 

  1. taka możliwość została przewidziana w postanowieniach umownych, lub
  2. w wyniku sukcesji, wstępując w prawa i obowiązki wykonawcy, w następstwie przejęcia, połączenia, podziału, przekształcenia, upadłości, restrukturyzacji, dziedziczenia lub nabycia dotychczasowego wykonawcy lub jego przedsiębiorstwa, o ile nowy wykonawca spełnia warunki udziału w postępowaniu, nie zachodzą wobec niego podstawy wykluczenia oraz nie pociąga to za sobą innych istotnych zmian umowy, a także nie ma na celu uniknięcia stosowania przepisów ustawy, lub
  3. w wyniku przejęcia przez zamawiającego zobowiązań wykonawcy względem jego podwykonawców, w przypadku bezpośredniej zapłaty podwykonawcy w zamówieniach na roboty budowlane.

W art. 455 ust. 1 pkt 3 nowej pzp została również analogicznie uregulowana kwestia zamówień tzw. dodatkowych. Zamawiający może zawrzeć aneks umowy, jeżeli zmiana dotyczy realizacji, przez dotychczasowego wykonawcę, dodatkowych dostaw, usług lub robót budowlanych, a w przypadku zamówień w dziedzinach obronności i bezpieczeństwa – usług lub robót budowlanych, których nie uwzględniono w zamówieniu podstawowym, o ile stały się one niezbędne i zostały spełnione łącznie następujące warunki:

  1. zmiana wykonawcy nie może zostać dokonana z powodów ekonomicznych lub technicznych, w szczególności dotyczących zamienności lub interoperacyjności wyposażenia, usług lub instalacji zamówionych w ramach zamówienia podstawowego,
  2. zmiana wykonawcy spowodowałaby istotną niedogodność lub znaczne zwiększenie kosztów dla zamawiającego,
  3. wzrost ceny spowodowany każdą kolejną zmianą nie przekracza 50% wartości pierwotnej umowy, a w przypadku zamówień w dziedzinach obronności i bezpieczeństwa łączna wartość zmian nie przekracza 50% wartości pierwotnej umowy, z wyjątkiem należycie uzasadnionych przypadków.

Podobna przesłanka zmiany umowy do tej zawartej obecnie w art. 144 ust. 1 pkt 3 pzp znajduje się w art. 455 ust. 1 pkt  4 nowej pzp, zgodnie z którym możliwe jest dokonanie zmiany umowy, jeżeli konieczność tej zmiany spowodowana jest okolicznościami, których zamawiający, działając z należytą starannością, nie mógł przewidzieć, o ile zmiana nie modyfikuje ogólnego charakteru umowy a wzrost ceny spowodowany każdą kolejną zmianą nie przekracza 50% wartości pierwotnej umowy. 

Wreszcie, zarówno obecnie jak i po wejściu w życie nowej pzp dopuszczalne są również zmiany umowy bez przeprowadzenia nowego postępowania o udzielenie zamówienia, których łączna wartość jest mniejsza niż progi unijne oraz jest niższa niż 10% wartości pierwotnej umowy, w przypadku zamówień na usługi lub dostawy, albo 15%, w przypadku zamówień na roboty budowlane, z tą różnicą, że ustawodawca konsekwentnie podkreślił, że zmiany te nie spowodują zmiany ogólnego charakteru umowy.

Istotna zmiana umowy

Jeśli chodzi o przesłankę dotyczącą możliwości zmian, gdy nie są one istotne to wprawdzie nie pojawia się ona w katalogu wskazanym w art. 455 nowej pzp, jednak skoro art. 454 ust. 1 przewiduje, że istotna zmiana umowy wymaga przeprowadzenia nowego postępowania to a contrario nie istotna zmiana może zostać dokonana w trybie aneksu.

Ocena co do tego czy zmiana jest istotna opiera się w nowej pzp na tych samych przesłankach. A więc istotna jest zmiana, jeżeli powoduje, że charakter umowy zmienia się w sposób istotny w stosunku do pierwotnej umowy, w szczególności jeżeli zmiana:

  1. wprowadza warunki, które gdyby zostały zastosowane w postępowaniu o udzielenie zamówienia, to wzięliby w nim udział lub mogliby wziąć udział inni wykonawcy lub przyjęte zostałyby oferty innej treści,
  2. narusza równowagę ekonomiczną stron umowy na korzyść wykonawcy, w sposób nieprzewidziany w pierwotnej umowie,
  3. w sposób znaczny rozszerza albo zmniejsza zakres świadczeń i zobowiązań wynikający z umowy,
  4. polega na zastąpieniu wykonawcy, któremu zamawiający udzielił zamówienia, nowym wykonawcą w przypadkach innych, niż wskazane w art. 455 ust. 1 pkt 2.

Podsumowanie

Podsumowując, nowa pzp nie wprowadza rewolucji odnośnie przesłanek zmiany umowy o zamówienie publiczne.

Niemniej zastosowaną formę regulacji należy ocenić pozytywnie, gdyż ma ona charakter bardziej przejrzysty i zrozumiały niż dotychczasowe przepisy.

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Powoływanie się na potencjał osób trzecich w zamówieniach publicznych

Odwoływanie się do zasobów innych podmiotów jest ustawowym uprawnieniem wykonawcy w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego.  To uprawnienie, jest związane z koniecznością umożliwienia wykonawcom, którzy samodzielnie nie byliby w stanie dokonać potwierdzenia spełnienia warunków udziału w postępowaniu, uczestnictwa w zamówieniach publicznych i ubiegania się o publiczne kontrakty. Czy jednak w tym zakresie zamawiający, działając we własnym interesie nie mogą dokonywać żądnych ograniczeń? Polecamy tekst autorstwa Pani Joanny Marczewskiej, prawnika na temat zasad powoływania się na potencjał osób trzecich w zamówieniach publicznych.     

Cel postępowania o udzielenie zamówienia publicznego

Weryfikacja Wykonawcy w toku postępowania

Celem postępowania o udzielenie zamówienia publicznego jest wyłonienie wykonawcy dającego gwarancję należytej realizacji zamówienia. Wobec tego, wykonawca przechodzi w toku postępowania szeroką weryfikację:

  • w aspekcie przedmiotowym, musi spełniać wymogi zamawiającego związane z przedmiotem danego zamówienia,
  • na płaszczyźnie podmiotowej, wykonawca musi wykazać posiadanie uprawnień, zdobytej wiedzy i doświadczenia, dysponowania odpowiednim potencjałem technicznym i osobami zdolnymi do realizacji zamówienia, a także musi wykazać, iż jest w wystarczająco dobrej sytuacji ekonomicznej i finansowej.

Dopiero dokonanie tej szczegółowej weryfikacji jest w stanie dać zamawiającemu gwarancję, że wykonawca warunki spełnia i jest w stanie zrealizować przedmiot zamówienia. Zasadą jest samodzielne spełnianie warunków udziału w postępowaniu. 

Wyjątki od zasady

Cały proces weryfikacji sytuacji wykonawcy jest powodowany koniecznością realizacji zasady efektywności i rzetelności przy wydatkowaniu środków publicznych. Pzp, za dyrektywami unijnymi, przewiduje wyjątki od zasady, aby wykonawca spełniał samodzielnie określone poziomy zdolności. 

Wykonawca na mocy art. 22a ust. 1 pzp (pozostającym bez zmian w nowej pzp) może: 

w celu potwierdzenia spełniania warunków udziału w postępowaniu, w stosownych sytuacjach oraz w odniesieniu do konkretnego zamówienia, lub jego części, polegać na zdolnościach technicznych lub zawodowych lub sytuacji finansowej lub ekonomicznej innych podmiotów, niezależnie od charakteru prawnego łączących go z nim stosunków prawnych.

Zarówno zamawiający jak i wykonawcy przez ostatnich kilka lat obowiązywania ww. przepisu przyzwyczaili się, że możliwe jest powoływanie się na potencjał podmiotów trzecich. Nie ma praktyki ograniczania możliwości korzystania z zasobów tych podmiotów, choć jest to możliwe.

Wykorzystanie zasobów podmiotów trzecich w praktyce

Wykorzystanie zasobów podmiotów trzecich niesie za sobą wiele pytań, począwszy od tego:

  • czy podmiot trzeci może użyczyć zasobów dla wykazania każdego warunku stawianego przez zamawiającego,
  • poprzez charakter powiązań wykonawcy z podmiotem trzecim,
  • sposób wykazania dysponowania tym potencjałem ,
  • co w sytuacji, gdy wykonawca w toku realizacji zamówienia chce, bądź musi wymienić podmiot deklarowany w ofercie na inny,
  • czy i w jakich sytuacjach zamawiający może wyłączyć możliwość powoływania się na zasoby innych podmiotów?

Wyłączenie możliwości powoływania się na zasoby podmiotów trzecich

Na mocy art. 63 ust. 2 Dyrektywy 2014/24/UE i art. 79 ust. 3 Dyrektywy 2014/25/UE w przypadku zamówień na roboty budowlane, zamówień na usługi oraz prac związanych z rozmieszczeniem lub instalacją w ramach zamówienia na dostawy, zamawiający mogą wymagać, aby określone kluczowe zadania były wykonywane bezpośrednio przez wykonawcę, a w przypadku oferty złożonej przez grupę wykonawców, przez uczestnika tej grupy. 

Analogicznie, zgodnie z art. 36a ust. 2  pzp zamawiający może zastrzec obowiązek osobistego wykonania przez wykonawcę kluczowych części zamówienia na roboty budowlane lub usługi oraz prac związanych z rozmieszczeniem i instalacją w ramach zamówienia na dostawy.

Z kolei zgodnie z art. 22a ust. 4 pzp w odniesieniu do warunków dotyczących wykształcenia, kwalifikacji zawodowych lub doświadczenia, wykonawcy mogą polegać na zdolnościach innych podmiotów, jeśli podmioty te zrealizują roboty budowlane lub usługi, do realizacji których te zdolności są wymagane. 

Zgodnie z utrwalonym już orzecznictwem Krajowej Izby Odwoławczej i sądów, wykonawca powołujący się na posiadanie zdolności technicznych w zakresie wiedzy i doświadczenia podmiotów trzecich, w postępowaniach na usługi i roboty budowlane, powinien w części objętej postawionym warunkiem udziału zaangażować podmiot trzeci do realizacji tej części zamówienia. Praktycznie, skuteczne powoływanie się na potencjał tych podmiotów jest możliwe tylko, gdy podmiot trzeci wykona określoną część zamówienia jako podwykonawca.

Zamawiający nie zawsze musi dopuścić powoływanie się na podmioty trzecie przez wykonawcę

Analiza treści ww. przepisów prowadzi do wniosku, że zamawiający nie zawsze musi dopuścić powoływanie się na podmioty trzecie przez wykonawcę.

W zakresie, w jakim zamawiający wyłącza podwykonawstwo, wykonawca nie może powołać się bowiem na takie zasoby podmiotów trzecich, które wymagają ich udziału, jako podwykonawcy. Wobec tego, we wszystkich wypadkach, gdy powołanie się na potencjał podmiotów trzecich wymaga podwykonawstwa kluczowych części zamówienia, a zamawiający zastrzegł wykonanie tych części do osobistego wykonania, to wykonawca musi dane warunki udziału w postępowaniu spełnić samodzielnie. 

Przykłady z praktyki udzielania zamówień

Usługi projektowe

Można sobie wyobrazić sytuację, w której zamawiający stawia warunek udziału w postępowaniu dotyczący usług projektowych. Zamawiający żąda, aby wykonawca wykazał, że wykonał w okresie ostatnich trzech lat przed terminem składania ofert, co najmniej 2 usługi polegające na wykonaniu projektu budowlanego obiektu szpitalnego, obejmującego wykonanie projektu instalacji gazów medycznych, wentylacji i klimatyzacji. Jednocześnie, w opisie przedmiotu zamówienia zamawiający ustanawia wymóg, iż wykonanie projektu instalacji gazów medycznych, wentylacji i klimatyzacji stanowi kluczową część zamówienia, którą zastrzega do osobistego wykonania przez wykonawcę.

W powyższym przykładzie, wykonawca, który nie posiada własnego doświadczenia w wykonaniu projektu obejmującego wykonanie projektu instalacji gazów medycznych, wentylacji i klimatyzacji nie może wziąć udziału w postępowaniu, chyba że złoży ofertę wspólnie z innym wykonawcą (tzw. konsorcjum). Nie jest bowiem możliwe, aby wykonawca taki skorzystał z doświadczenia projektowego podmiotu trzeciego, gdyż podmiot ten nie będzie mógł wykonać jako podwykonawca części zamówienia dotyczącej instalacji gazów medycznych, wentylacji i klimatyzacji. Bez realizacji części zamówienia przez podmiot trzeci wykonawca nie wykaże natomiast realizmu przekazania tego potencjału.

Roboty budowlane

Również w robotach budowlanych zamawiający może zastrzec do osobistego wykonania określoną część zamówienia, blokując tym samym możliwość spełniania warunków udziału w postępowaniu przez podmiot trzeci. Przykładowo:

w postępowaniu na wykonanie obwodnicy miasta zamawiający ustanawia warunek udziału polegający na konieczności wykazania, że wykonawca wykonał w okresie ostatnich 5 lat co najmniej 2 inwestycje drogowe, obejmujące wykonanie co najmniej 2 skrzyżowania. Zamawiający zastrzega jednocześnie, jako kluczową część zamówienia wykonanie fragmentów obwodnicy, na których znajdują się skrzyżowania. 

Chcąc wziąć udział w ww. postępowaniu wykonawca musi więc samodzielnie wykazać, iż posiada doświadczenie w realizacji tego typu zadań, gdyż nie będzie mógł zlecić wykonania skrzyżowań podwykonawcy. Tylko bowiem przy realizacji tej części zamówienia, jako objętej warunkiem udziału, możliwe byłoby skuteczne użyczenie zasobów podmiotu trzeciego.

Usługi IT

Zamawiający prowadzi postępowanie w przedmiocie wdrożenia i utrzymania zintegrowanego systemu informatycznego. Warunkiem udziału w postępowaniu w zakresie zdolności technicznych i zawodowych jest w szczególności wykonanie w okresie ostatnich 3 lat usługi wdrożenia wraz z wykonaniem analizy przedwdrożeniowej oraz usługi utrzymania systemu informatycznego przez okres 12 miesięcy.

Jeśli zamawiający zastrzegłby do osobistego wykonania część zamówienia tj. wykonanie analizy przedwdrożeniowej i usługi utrzymania systemu, to wykonawca musiałby w takim postępowaniu wykazać warunek wiedzy i doświadczenia wyłącznie w oparciu o własne doświadczenie. Nie mógłby wówczas powołać się na potencjał innego podmiotu, gdyż nie byłoby możliwe wykonanie przez niego tej części zamówienia.

Zamiast podsumowania

Można stwierdzić, że oczywiście zarówno dyrektywy jak i prawo krajowe przewidują, że wykonawca może ubiegać się o udzielenie zamówienia posiłkując się zasobami podmiotów zewnętrznych jednak zamawiający ma możliwość, jako gospodarz postępowania ustanowić takie zasady, które będą wzmacniały osobisty udział wykonawcy w realizacji zamówienia, a tym samym będą ograniczały prawo powoływania się na potencjał podmiotów trzecich.

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Dobre przykłady efektywnych procesów zakupowych po elektronizacji #kongresPZP

W ramach przypominania Państwu przebiegu I KONGRESU ZAMÓWIEŃ PUBLICZNYCH Online oraz jego poszczególnych paneli chciałbym, abyśmy zatrzymali się nad kluczowym w mojej ocenie zagadnieniu dla zamówień publicznych – a mianowicie efektywności procesu zakupowego. W panelu, w którym rozmawiano na temat dobrych przykładów efektywnych procesów zakupowych po elektronizacji wzięli udział: Grzegorz Klimarczyk, Prezes Zarządu Open Nexus Sp. z o.o., Grzegorz Bebłowski, Kancelaria Doradztwa Zamówień Publicznych, biegły sądowy w obszarze zamówień publicznych oraz Joanna Olejniczak, prawnik, praktyk zamówień publicznych, z doświadczeniem w obszarze kontroli. Prowadzącą panel była Elżbieta Gnatowska.  

Włączmy myślenie procesowe!

Proces zakupowy, efektywność tegoż procesu to terminy, które już na dobre zdążyły zagościć w szeroko rozumianym świecie zakupów w biznesie, ciągle jednak z wielkim trudem torują sobie drogę w zamówieniach publicznych. W świecie zakupów w biznesie oczywistym jest spojrzenie procesowe. Tam proces zakupowy, jest zasadniczo definiowany poprzez dwa jego nierozerwalnie połączone elementy – sourcing i procurement. Ten pierwszy oznacza etap od planowania, aż do wyboru wykonawcy, poprzez drugi zaś rozumie się zaspokajanie potrzeb w ramach wcześniej zawartych umów. 

Patrząc na szczegółowy przebieg procesu i czynności w ramach ww. dwóch obszarów można w ich ramach wyróżnić następujące fazy, które łącznie dają zamknięte koło procesów zakupowych:

Sourcing:

  1. identyfikowania potrzeb,
  2. opracowywanie strategii zakupowych,
  3. zapytania do wykonawców,
  4. ofertowania i negocjacje,
  5. zawarcie umowy.

Procurement:

  1. identyfikacja bieżących potrzeb,
  2. złożenie zamówienia,
  3. odbiór dostawy/usługi,
  4. rozliczenie finansowe,
  5. ocena wykonawcy.

Efektywność procesów zakupowych rodzi się w głowach zamawiających

Okazuje się, że o efektywności procesów zakupowych decydują nie tylko narzędzia, o których w trakcie wydarzenia zorganizowanego przez firmę Open Nexus Sp. z o.o., objętego patronatem Urzędu Zamówień Publicznych oraz Politechniki Poznańskiej, rozmawiano w kontekście projektu e-Zamówienia, lecz przede wszystkim świadomość po stronie organizatorów (dysponentów) postępowań, a więc zamawiających. Stąd tak ważna w mojej ocenie jest stała edukacja w tym zakresie, zmierzająca w gruncie rzeczy nie tylko do tego, by poznać regulacje prawne, ale mieć świadomość tego do czego ww. służą. 

Jak słusznie zauważyła, już na wstępie prowadząca panel Pani Elżbieta Gnatowska, nowa ustawa, która już niebawem wejdzie w życie jest zdecydowanie bliższa myśleniu procesowemu o zamówieniach publicznych niż obecnie obowiązująca, która zdecydowanie bardziej stwarza klimat do fragmentaryzacji procesu, skupiania się na pewnych jego wąskich etapach w oderwaniu od siebie razem i nie patrzeniu na proces zakupowy, jako na jedną całość. Do tej pory najczęściej osobno definiowano potrzeby, osobno dokonywano opisu przedmiotu zamówienia, prowadzono postępowanie, czy w końcu dokonywano rozliczenia umowy o udzielenie zamówienia publicznego. Mam nadzieję, że nowa ustawa wpłynie istotnie na zmianę myślenia o zamówieniach publicznych.  

Proces zakupowy w zamówieniach publicznych. Kluczowe elementy

Próby zdefiniowania procesu zakupowego w zamówieniach publicznych podjął się Pan Grzegorz Klimarczyk. W jego ocenie kluczowymi elementami są: planowanie zamówień, wszczęcie i prowadzenie postępowania, ofertowanie, badanie i ocena ofert, wybór wykonawcy, podpisanie umowy, realizacja umowy i następnie jej końcowe rozliczenie. Na dodatkowe, równie kluczowe elementy procesu zwróciła uwagę Pani Joanna Olejniczak, zaliczając do nich m.in.: odpowiedni dla osiągnięcia celu dobór kryteriów oceny ofert, koszty w całym cyklu życia dostawy, usługi, roboty budowlanej.      

Zrobić przetarg, czy zaspokoić potrzebę zakupową? 

W świecie zamówień publicznych w wielu jeszcze miejscach doświadczamy koncentracji na samej tylko procedurze, co objawia się choćby na płaszczyźnie semantycznej, bowiem bardzo często spotykamy się ze sformułowaniem o konieczności „przeprowadzenia przetargu”, najczęściej w trybie pilnym z uwagi na kończącą się właśnie umowę na realizację danej dostawy, czy też usługi,  a nie zaspokojeniu potrzeby zakupowej. Czyż przedstawicielom zamawiających, nie jest znane to uczucie przyspieszającego tętna na samą myśl, że „nie uda się zrobić przetargu na czas”? 

Czy między jednym, a drugim – zrobieniem przetargu, a zaspokojeniem potrzeby zakupowej – jest różnica? Owszem! Zasadnicza. Owo „robienie przetargu” uosabia wszystko to, co w zamówieniach publicznych wydaje się najbardziej destrukcyjne, a wiec koncentracja na procedurze, nadmierny formalizm, pośpiech, problemy z planowaniem, problemy z komunikacją na etapie przygotowania i prowadzenia postępowania. Zaspokojenie potrzeby zakupowej oznacza jej wcześniejsze zaplanowanie w budżecie, tym samym określenie (zdefiniowanie) i co najważniejsze pełną otwartość na sposób (model) jej zaspokojenia.    

Efektywność zamówień publicznych. Czego spodziewać się w nowej ustawie Prawo zamówień publicznych?

Na szczęście ustawa z dnia 11 września 2019r. Prawo zamówień publicznych, która wejdzie w życie z dniem 1 stycznia 2021r. dokonuje swoistego podniesienia do rangi ustawowej zasady efektywności procesu zakupowego poprzez brzmienie art. 17 ust. 1. Zgodnie z powyższym zamawiający udziela zamówienia w sposób zapewniający:

  1. najlepszą jakość dostaw, usług oraz robót budowlanych, uzasadnioną charakterem zamówienia, w ramach środków, które zamawiający może przeznaczyć na jego realizację oraz 
  2. uzyskanie najlepszych efektów zamówienia, w tym efektów społecznych , środowiskowych oraz gospodarczych, o ile którykolwiek z tych efektów jest możliwy do uzyskania w danym zamówieniu, w stosunku do poniesionych nakładów.      

Kluczowe w odniesieniu do tej nowej, ustawowej zasady wydaje się być położenie zasadniczego akcentu na obowiązku udzielenia zamówienia w sposób, który zapewni zarówno najlepszą jakość przedmiotu zamówienia w stosunku do środków, które zamawiający może przeznaczyć na jego realizację, jak i też najlepszy stosunek nakładów do efektów, w tym wskazywanych efektów społecznych, środowiskowych i gospodarczych. Zasada ta ma stanowić impuls do zmian dotychczasowej praktyki i podejścia zamawiających, których dotychczasowe działania w większości przetargów były ukierunkowane na uzyskanie najtańszej ceny za wykonanie zamówienia – bardzo często kosztem jego jakości.

Efektywność w zamówieniach publicznych. Jak to jest w praktyce?

Na codzienne bariery na drodze efektywnych procesów zakupowych zwrócił uwagę Pan Grzegorz Bebłowski. Do najważniejszych z nich ekspert zaliczył:

  1. niejednolitość przepisów skutkująca dodatkowo niejednolitym orzecznictwem,
  2. brak odpowiedniego zarządzania w procesie zakupowym (w szczególności brak wykwalifikowanych osób odpowiedzialnych za procesów zakupowych, albo podstawowe problemy związane z podziałem kompetencji),
  3. problemy z komunikacją w strukturze zamawiających między pracownikami merytorycznymi, a osobami odpowiedzialnymi za zamówienia publiczne,
  4. przeformalizowanie postępowań w obszarze tworzonej przez zamawiających dokumentacji postępowania. 

Rozwiązania wspierające efektywność w nowej ustawie Prawo zamówień publicznych

Efektywności procesów zakupowych nie możemy oczywiście sprowadzić do samego tylko zapisania efektywności do ustawy, jako naczelnej zasady udzielania zamówień publicznych. Efektywność w procesie zakupowym to przede wszystkim konkretne narzędzia (ustawowe rozwiązania), których zastosowanie ma wspomóc działania zamawiających na drodze do osiągnięcia efektywności procesu. 

Zaliczyć można do nich w szczególności:

  1. obowiązek przeprowadzania analizy potrzeb zamawiającego,
  2. raport z realizacji zamówienia.

Dodatkowe informacje na temat efektywności w nowej ustawie Prawo zamówień publicznych znajdziecie Państwo w artykule dostępnym poniżej:

przetargowa.pl/efektywnosc-w-nowej-ustawie-prawo-zamowien-publicznych

Polecam lekturę, a jednocześnie już dziś zapraszam do udziału w II KONGRESIE ZAMÓWIEŃ PUBLICZNYCH Online, który będzie okazją do tego, by w szerokim gronie ekspertów podzielić się wspólnymi doświadczeniami z pierwszego okresu stosowania nowej ustawy.

Z przebiegiem całego I KONGRESU ZAMÓWIEŃ PUBLICZNYCH Online można zapoznać się tutaj:

przetargowa.pl/kongrespzp/

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

ABC dobrego regulaminu nastawionego na elektronizację zamówień publicznych #kongresPZP

Elektronizacja przetargów krajowych zbliża się wielkimi krokami. Wielu zamawiających czeka do stycznia 2021 roku z wdrożeniem elektronicznej komunikacji w prowadzonych postępowaniach. Nie jest to jednak regułą. 

W ramach I KONGRESU ZAMÓWIEŃ PUBLICZNYCH Online miałem przyjemność prowadzić panel dotyczący wdrażania zmian w regulaminach wewnętrznych uwzględniających elektronizację procedur udzielania zamówień. W niniejszym tekście chciałbym się podzielić z Wami, Drodzy Czytelnicy, refleksją na temat samego procesu wdrażania zmian w regulaminie wewnętrznym, a także wnioskami, które wyniknęły z rozmów poza wizją. Wydarzenie, które już za Nami było okazją do bardzo wielu kuluarowych rozmów na temat problemów i wątpliwości dotyczących praktycznych aspektów stosowania prawa zamówień publicznych.  

Eksperci biorący udział w panelu

W panelu, w którym rozmawiano na temat ABC dobrego regulaminu nastawionego na elektronizację udział wzięli: Magdalena Kucharska, Urząd Miasta Płocka, Marzena Kopacka – Biculewicz, Zachodniopomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie oraz Łukasz Laszczyński, Open Nexus Sp. z o.o. 

Lider, czy Kierownik?

Magdalena Kucharska, Urząd Miasta Płocka

Zamawiający, choć nie pozbawieni podobnych doświadczeń, zdają się zapominać o fakcie, że wdrażanie tak kompleksowych zmian, jakie niesie za sobą elektronizacja, wymaga czasu. Elektronizacji nie można bowiem traktować, jako jednorazowe wydarzenie, co podkreśliła Pani Magdalena Kucharska, wskazując jednocześnie bardzo wyraźnie, że kierownik działu zamówień publicznych, w kontekście zmian w regulaminie, powinien przyjąć rolę lidera projektu. Takie stanowisko kontrastuje jednak z podejściem większości zamawiających. Statystycznie rzecz ujmując, dział zamówień publicznych najczęściej: ma zlecone stworzenie regulaminu odgórnie, traktuje przygotowanie regulaminu jako zadanie ważne lecz niepilne, co wynika z faktu niestosowania regulaminu (w końcu dział pracuje przede wszystkim na pzp), tworzy regulamin bez konsultacji wewnątrz instytucji, nie weryfikuje zapisów regulaminu z perspektywy osób nieznających ustawy pod kątem czytelności procesu, wprowadza na tyle sformalizowane zapisy, że pracownicy pozostałych komórek nadużywają procedury wnioskowania o wyłączenie ze stosowania regulaminu pod pretekstem awarii.

Jaki powinien być lider działu zamówień publicznych?

Rola lidera zakłada zgoła odmienne podejście. Lider powinien nie tylko doprowadzić projekt zmiany regulacji wewnętrznej do szczęśliwego finiszu, ale również potrafić wsłuchać się w potrzeby poszczególnych zespołów oraz rozmawiać językiem korzyści z przełożonym. Nie dać sobie jednocześnie wejść na głowę – to kolejne wyzwanie. Stanowczość, aczkolwiek doprawiona aktywnym słuchaniem, na pewno jest cechą równie pożądaną, co wspomniane wcześniej. W mojej ocenie proces tworzenia regulaminu powinien być wypadkową odgórnych czynników (m.in. zmian legislacyjnych) i oddolnych (np. powtarzające się sytuacje niestandardowe, których regulamin nie precyzuje). 

Traktuję regulamin, jako organizm żywy, który podlega procesom adaptacyjnym. Jest on przecież uzależniony od wewnętrznej kultury organizacyjnej, od zdarzeń losowych. Zapisy w regulaminie, który ma być skuteczny w świetle art. 44 ustawy o finansach publicznych, muszą podlegać cyklicznym rewizjom. Niezależnie od nadchodzącej, styczniowej rewolucji w prawie zamówień publicznych.

Zrób to za mnie

Łukasz Laszczyński, Open Nexus Sp. z o.o.

Wspomniana rewizja zapisów w regulaminie wewnętrznym jest szczególnie istotna w kontekście zamówień bagatelnych, które bezapelacyjnie budzą największe kontrowersje w nowej ustawie. Pan Łukasz Laszczyński w trakcie Kongresu opowiedział się raczej za centralizacją zadań związanych z prowadzeniem zamówień bagatelnych, tj. wpisanie ich w zakres obowiązków komórki ds. zamówień publicznych, chociażby w kontekście przejściowego okresu związanego z wejściem w życie nowej ustawy i nowymi obowiązkami po stronie zamawiających, które wiążą się z nowymi regulacjami.  

Nie będę ukrywał, że mam tu z gruntu odmienne stanowisko. Jeżeli literalnie miałbym przetłumaczyć zamówienie bagatelne z języka ustawy na język potoczny określiłbym je jako “publiczne zapytanie ofertowe, z obligatoryjnym ogłoszeniem w BZP.” Skoro dotąd prowadzenie zamówień wyłączonych ze stosowania trybów przewidzianych w pzp należało do obowiązków komórek merytorycznych, nie widzę przesłanek do zwiększenia pracochłonności w zespołach ds. zamówień. Tym bardziej, że statystycznie często cierpią one na nieproporcjonalnie wiele obowiązków w relacji do zasobów osobowych. Oczywiście komórki merytoryczne będą bronić się przed prowadzeniem postępowań, które jakkolwiek obwarowane jest wymogami ustawowymi. 

Zrób to za mnie” usłyszy niejeden dział zamówień. Paradoksalnie, używając podobnych argumentów twierdzę, że działy zamówień powinny zajmować się jedynie procedurami wynikającymi z ustawy. Przetargów w kontekście zapytań ofertowych jest zdecydowanie mniej, jednak są one obarczone dużo większym ryzykiem błędu, mają charakter strategiczny w świetle działalności instytucji. Z tego też powodu pozostałe zamówienia przez pryzmat działu zamówień mają charakter ważny i niepilny, zatem do scedowania na pozostałe komórki. Rola działu zamówień w prowadzeniu tych postępowań winna mieć charakter subsydiarny, np. z zakresie ogłaszania zamówień bagatelnych (bez prowadzenia).

Dobra współpraca

Marzena Kopacka – Biculewicz, Zachodniopomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie

Pani Marzena Kopacka-Biculewicz podkreśliła, że dobra współpraca komórek merytorycznych, to klucz do efektywności nie tylko prowadzenia samych postępowań, ale również ewidencji tychże. Wielu kierowników zadaje sobie pytanie – jak to osiągnąć? Jednym ze sposobów jest zdecydowanie uproszczenie procedur. Zadbanie o zrozumienie podstawowych terminów, o to czym jest zamówienie publiczne, dlaczego prowadzimy rejestr wydatków w księgowości równolegle do rejestru w dziale zamówień? Obszarów niewiedzy u komórek merytorycznych, w zakresie pzp, jest oczywiście zdecydowanie więcej.

Chcesz wiedzieć więcej?

Zapraszam do kontaktu. Zapisz się na konsultację tutaj

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Komunikacja w zamówieniach publicznych

Zamówienia publiczne są istotnym narzędziem udziału sektora publicznego w gospodarce. Ważne jest zatem, by publiczne procesy zakupowe gwarantowały efektywność wydatkowania środków. Jak taki stan zapewnić? Praktyka udzielenia zamówień publicznych pokazuje, że nie jest to łatwe zadanie, a obszarów do poprawy w tym zakresie jest bardzo dużo. Od czego zatem zacząć?   

Jednym z najważniejszych warunków do osiągnięcia tego celu jest właściwa komunikacja wszystkich uczestników rynku zamówień publicznych, a przede wszystkim zamawiających i wykonawców. Jak ten cel osiągnąć? Jak właściwie ułożyć komunikację między zamawiającymi, a wykonawcami? Jak zadbać o jakość komunikacji w zamówieniach publicznych? Można z powodzeniem powiedzieć, że zamówienia publiczne są właśnie … komunikacją. Czy problemy z komunikacją w zamówieniach publicznych, których doświadczają w procesach zakupowych zamawiający i wykonawcy, nie są czasem lustrzanym odbiciem problemów z naszym komunikowaniem się na codzień?   

Zapraszamy do lektury i wysłuchania podcastu, który jest pełnym zapisem rozmowy na temat istoty komunikacji i komunikacji w świecie zamówień publicznych, którą przeprowadził Łukasz Laszczyński z Panią Justyną Grabkowską, doświadczoną negocjatorką, która stworzyła koncepcję Neocjacji™ i Reguły Ringów™ z przekonania, że każdy powinien zadbać o swój komunikacyjny mikrokosmos, zarówno na niwie zawodowej, jak i prywatnej. 

Zamówienia publiczne okiem zawodowego negocjatora

Łukasz Laszczyński: Zacznijmy od sprawy, wydawać by się mogło, bardzo ogólnej, która jednak w mojej ocenie pozwoli nam właściwie wprowadzić w temat naszej rozmowy. Czym dla Pani są zamówienia publiczne? Jak je Pani postrzega przez pryzmat swoich doświadczeń i praktyki zawodowej? 

Justyna Grabkowska:  Zamówienia publiczne w najczęstszym swym wydaniu to arena walk Dawidów i Goliatów, ciuciubabek poliszynela i występów książąt Machiavelliego. Wiem, jak to brzmi. Ale tak to niestety wygląda, kiedy na te procesy patrzy osoba przy nich doradzająca.

Mam tę możliwość, by diagnozować odcinki, w których się specjalizuję, czyli szeroko pojęte negocjacje. I mam w tym zakresie wciąż ogromnie dużo do zrobienia, mimo że leczenie chorób, na które cierpi pzp trwa od zarania.

Działania prowadzone pod rządami prawa zamówień publicznych od lat wzbudzają kontrowersje. Obecnie czekamy wszyscy na wejście w życia nowej ustawy. Nadzieje są. Czy jej panowanie zmieni moją definicję zamówień publicznych? Oby.. Długie vacatio legis pokazuje, że na wiele miesięcy przed 1 stycznia 2021 roku następują zmiany w treści jej przepisów. To ciekawe. Można sądzić, że mamy do czynienia z odpowiedziami na refleksje, przewidywania rynku, że ustawodawca daje czas fachowcom na wypowiedź.

Z drugiej strony należy podkreślić fakt, że ramy formalne pomagają, ale to ludzie stosują prawo w praktyce. To od nas, naszego podejścia w działaniu, zależeć będzie to, w jaki sposób będziemy kształtować te procesy. Bo zakupy kojarzą nam przecież najczęściej z pojedynkiem. Jeśli pojedynek, to ważenie siły. Kto ma jej więcej i chce więcej, dąży do wygranej, czasami za wszelką cenę. Konia z rzędem temu, kto nie widział takich pyrrusowych zwycięstw w doświadczaniu zamówień publicznych. 

Zamówienia publiczne. Zakupy w biznesie. Co łączy, co dzieli te dwa światy?

Łukasz Laszczyński: Zamówienia publiczne są bardzo często przeciwstawiane zakupom w biznesie. W tym porównaniu rynek publiczny nie wygląda niestety korzystnie, głównie ze względu na częsty brak efektywności. Czy Pani również widzi taki dychotomiczny podział na „zakupowe światy” – zakupy publiczne i zakupy w biznesie? Czy może raczej widzi Pani jeden proces i zbliżone cele?

Justyna Grabkowska: Zarówno kupowanie, jak i sprzedawanie w świecie sektora publicznego oraz komercyjnego mogą być prowadzone w sposób uczciwy i efektywny zarazem. Mogą być też prowadzone nieuczciwie i efektywnie oraz uczciwie i nieefektywnie. Na taki stan rzeczy składa się, jak wiemy mnóstwo czynników. Jednym z nich jest paradoksalnie… teoria. Wchodzimy tu bowiem w kosmos definicji, które dotąd nie zostały sformułowane jednoznacznie.

Czym jest proces zakupowy, czym jest proces sprzedażowy, czym jest proces negocjacyjny?

Problem w tym, że odpowiedzi na te pytania jest mnóstwo. I potrafią się bardzo różnić od siebie. Inne są także wartości, na jakich zostały zbudowane procesy handlowe. Dlatego właśnie każda zapytana o to przez Pana osoba może się wymądrzać uzasadniając swoje racje.

Jedni uznają, że wszystko jest w porządku, jeśli proces wyznacza litera prawa. Inni, że konieczne są jeszcze np. rozsądek i przyzwoitość. Jak w każdej dziedzinie życia, dopóki się nie zgodzimy na zasady, na jakich opiera się nasze uniwersum, dopóty nie będziemy mogli uznać, że mamy kryteria oceny danego procesu.

Legalizm to jedno, ale czy kwintesencją procesu zarzadzania ryzkiem nie jest rozciągnięcie myślenia o rezultatach na prowadzenie całego procesu objętego procedurą? Koncentracja na „załatwieniu dealu” (podpisaniu umowy), przy jednoczesnym zaniedbaniu zabezpieczenia całego procesu wykonywania umowy przez strony, jest bliźniaczo podobna w obu światach – publicznym i komercyjnym. 

Dlatego, odpowiadając w części Pańskie pytanie – to zależy od kultury firmy i ludzi prowadzących proces o wiele bardziej, niż od składu właścicielskiego. 

Zamówienia publiczne. Stała platforma komunikacji między zamawiającymi, a wykonawcami

Łukasz Laszczyński: Komunikacja w zamówieniach publicznych to główny temat naszej rozmowy. Pomińmy na chwilę kwestie kanałów komunikacji (np. szerokie zagadnienie elektronizacji zamówień publicznych, które jest obecnie jednym z najważniejszych zagadnień w tej dziedzinie) i porozmawiajmy o roli komunikacji w zamówieniach publicznych. Czy postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego nie jest dla Pani formą stałego dialogu między zamawiającym, a wykonawcami?   

Justyna Grabkowska: Zacznę od nieco prowokacyjnego pytania o to, czym są środki publiczne, które wydatkujemy używając pzp? Są dobrem publicznym, prawda? Mają służyć realizacji wspólnych celów społecznych, co do tego jesteśmy zgodni. Skoro tak, już w to założenie wpisana jest pewnego rodzaju misja. Misja patrzenia dalej niż czubek własnego nosa, niż granice własnej organizacji. Zatem należy dostrzec i docenić wszystkich uczestników tej swoistej gry interesów. Do tego konieczna jest większa perspektywa. Tę zaś uzyskać można jedynie wtedy, kiedy wchodzimy w prawdziwy dialog. Tylko wówczas będziemy używać procedury zamówieniowe tak, by tę misję realizować. Ustawione w ten sposób założenia projektowe wymagają wspólnoty zrozumienia interesów stron zaangażowanych w proces. Wymagają rozmowy, a nie mówienia do siebie komunikatami, informacjami.

Tymczasem rzeczywistość pokazuje, że procesy zakupowe najbardziej lubią się z Excel’em. Co się do niego nie zmieści, nie istnieje. No bo opisanie wartości i zysku z wartości niefinansowej jest wyższą szkołą jazdy. Takie podejście zakłada włączenie do oceny prowadzonego projektu także czynników pozafiskalnych. No i klops.

Bo jedynym skutecznym sposobem odparcia zarzutu postawionego przez organ kontrolny ma być cyfra! Zostawią nas wówczas w spokoju, ufff. No więc prewencyjnie też otulmy się cyframi, to się może nie doczepią. Organy kontrolne też przecież nie lubią takich „falbanek”. Ma być konkret i basta. Nawet dane mówią same za siebie, około 95% przetargów to procedury nieograniczone i zamówienia z wolnej ręki. Wszelkie procesy negocjacyjne (z ogłoszeniem, bez ogłoszenia), czy dialog konkurencyjny to promile procedur przeprowadzanych dotąd w naszym kraju.

Tak, bezpieczeństwo własne ponad wszystko, po co pakować się w kłopoty narażając na zarzuty w procesach dialogowych. Jest się czemu dziwić? I tak, i nie. Poziom kapitału społecznego, czyli zaufania w Polsce jest dramatycznie niski. Badania pod kierownictwem prof. Jana Fazlagicia z Uniwersytetu Ekonomiczego w Poznaniu pokazały, że 75,5% prowadzących firmy musi ciągle uważać, żeby nie być oszukanym, ponad 52% uważa, że kontrahent wykorzysta każdą lukę w umowie, by pozyskać dodatkowe korzyści wyłącznie dla siebie. Ciosem jest także to, że ponad 47% przedsiębiorców deklaruje, że część transakcji nie dochodzi do skutku, ponieważ nie mają zaufania do potencjalnych kontrahentów.

Jeśli pokusilibyśmy się o przełożenie tego na kwoty, to koszt niezawartych transakcji opiewa na setki miliardów złotych rocznie, kilka nawet kilkanaście punktów procentowych do PKB. Czyli, poprzez deficyt zaufania firmy w Polsce się nie rozwijają tak, jak by mogły. To są straty finansowe, ale to również są straty moralne dla całego narodu.

Samonakręcająca się spirala nieufności. To przekłada się na całą resztę. Zamówienia publiczne zatem, jako emanacja wykonywanej misji społecznej powinny być promotorem współpracy poprzez dialog. Czy doświadczamy stałego, dobrego dialogu między zamawiającym, a wykonawcą? No właśnie…

Problemy z komunikacją w zamówieniach publicznych

Łukasz Laszczyński: Gdzie dokładnie w procesie zakupowym dostrzega Pani największe problemy w komunikacji między zamawiającymi zobowiązanymi do stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych, a wykonawcami? 

Justyna Grabkowska:  Już tytuł naszej rozmowy sugeruje kierunek odpowiedzi. W skrócie. Problemy komunikacyjne w procesie zakupowym objawiają się na każdym jego odcinku. Cały proces zakupowy to nic innego jak komunikacja. Zacznijmy tę krótką analizę o krok wcześniej, niż moment pojawienia się wykonawcy. Najpierw jest ryzykogenne określenie zapotrzebowania. Już tu, wewnątrz organizacji zaczynają się deficyty komunikacyjne. Stanowią podstawowa przesłankę do ciągnących się potem miesiącami, czy latami problemów  w procesie realizacji zamówienia.

Ogromna większość organizacji, a mówię to z doświadczenia prawie 20 lat zajmowania się negocjacjami w tym klasycznym ujęciu oraz stworzonym przez nas w Bring Neotiations® pojęciem Neocjacji™ tak naprawdę nie rozumie i nie docenia faktu, że pracownicy wewnątrz organizacji kreują profit lub stratę, poprzez właśnie prowadzenie komunikacji.

W tym miejscy powinnam rozwinąć swoją teorię Neocjacji™, ale ze względu na format naszej rozmowy zainteresowanych odsyłam do źródeł (link: http://bringneo.com/neocjacje/).

http://bringneo.com/neocjacje/

Ponieważ w tym wywiadzie nie mamy miejsca na porównanie nego – i Neocjacji™ będę używać tradycyjnego określenia. W skrócie wygląda to tak, że skoro pracownicy nie mają wpojonych zasad prowadzenia komunikacji generującej profit, to straty (rzeczywiste lub niewykorzystanego potencjału) mogą być niebotyczne. Widzimy to np. w nieodpowiedniej pracy z potrzebą zakupową (omówienie, opisanie). 

Następnym punktem zapalnym może być współpraca współpraca na linii biznes – prawnicy. Wszyscy znamy te historie na temat SIWZ.

Kolejny etap, to tryb kontaktu z wykonawcami, faza prowadzenia zapytań. Same ewentualne negocjacje, to temat tak szeroki, jak materiał na kilka książek. Informacje jakich należy udzielać to jedno, ale sposób ich przekazywania, czy kształtowanie ofert, to kolejny rozdział księgi sztuk niemal tajemnych.

Dojście do umowy – kolejny komunikacyjny koszmar, czyli kompromisowe, a często kompromitujące przedstawienie. Nie mówię już o tym, co z punktu widzenia komunikacji profitowej jest najbardziej newralgicznym punktem, czyli realizacja umowy, reklamacje, gwarancje, proces finansowy, zmiany warunków prowadzenia umowy. Jeśli mamy do czynienia z umową trwającą 4 lata? To jest całe uniwersum zarządzania ryzkiem komunikacji …

Komunikacja w życiu codziennym 

Łukasz Laszczyński: Czy te wszystkie problematyczne obszary związane z komunikacją w zamówieniach publicznych nie są odbiciem naszych problemów z komunikacją na co dzień? Czy nie mamy takiego obrazu w życiu zawodowym, społecznym, politycznym. Mówimy do siebie, mówimy wiele, niewiele z tego wynika. Brak porozumienia, brak zrozumienia komunikatu. Co Pani o tym sądzi? 


Justyna Grabkowska:  Nie my jedni. Ostanie półtorej dekady, czyli kolejna rewolucja przemysłowa, tym razem oparta na superkomputerach, które trzymamy w dłoniach praktycznie wszyscy, to (paradoksalnie) czas zapaści w jakości przekazu. Powinno być przecież tak, że powinniśmy się go uczyć, być coraz lepsi. Tymczasem mamy do czynienia z chaosem, hejtem, w emocjach wyrażanymi opiniami, manipulacją. Znamy to wszyscy. Obraz internetu AD 2020 to obraz, nie da się inaczej powiedzieć, żeby oddać ten obraz – ścieku.

W takiej fali brudu jakieś przebłyski mają małą szansę na karierę. Wyciąganie sensu z tego chaosu jest więc niezwykle trudnym zadaniem Zachorowaliśmy na (tak nazwałam to zjawisko) znieczulicę informacyjną. Stajemy się obojętni na nowe, ważne nawet informacje. Nie przyjmujemy ich i nie doceniamy wiedząc, że za moment pojawią się kolejne. Jeśli na coś reagujemy, to na sensację  –  tak „ułożone” są nasze mózgi. Taki stan rzeczy przenosi się na biznes. Tymczasem to łączenie informacyjnych kropek właśnie, jest obecnie największym wyzwaniem i jedną z najważniejszych umiejętności w biznesie. To podstawa efektywnego procesu. Na taki obraz zobojętnienia nakłada się nieufność do innego człowieka, o czym już mówiłam. I mamy przepis na klęskę.

Oczywiście, że możemy popatrzeć wstecz i usprawiedliwić wiele elementów tego zjawiska.  Nie zbudowaliśmy kultury dialogu przez wieki naszej historii, a nasza historia wynika z braku kultury dialogu. Fajnie? Musimy mieć wroga, opresanta, ofiarę, podejrzanego, agenta, złodzieja itd., żeby nam się te nasze logiczne układanki zgadzały. Rozciągając te symbole na każdą dziedzinę życia lądujemy w pracy – zarządzając pieniędzmi publicznymi lub prywatnymi. Nie chcę rysować obrazu całkowitej porażki, bo tak oczywiście nie jest. Są firmy, które wkładają w swoją konstytucję dobrą komunikację. Wciąż jednak nie jest to systemowe podejście.

Selektywny wariant zmiany nawyków i uczenia dobrych praktyk jedynie u tych osób, które są na pierwszej linii frontu sprzedażowego, pozostawia innych w cieniu. Mam ogromną nadzieję, że pandemia nauczy pokory wobec takiego modelu. To człowiek tak naprawdę, a nie pracownik zarabia dla firmy pieniądze. I człowiek może je tracić. To jego nawyki, uprzedzenia, wiedza, umiejętności układają mozaikę prosperity projektowego. Biznes, zarówno ten publiczny, jak i prywatny powinien postawić na świadomość istnienia i wdrażania komunikacji profitowej. Wówczas będziemy używać przepisy nowej ustawy o zamówieniach publicznych tak, jak moglibyśmy to robić, wykorzystując możliwości jakie daje. Tego sobie życzmy, niech zakupowcy postawią sobie wyzwanie i z wiarą zaczną realizować misję dla dobra biznesu i nas wszystkich!

Zapraszamy do wysłuchania podcastu

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

SIWZ i OPZ. Co zrobić, aby było więcej ofert i mniej odwołań? #kongresPZP

W trakcie I KONGRESU ZAMÓWIEŃ PUBLICZNYCH Online rozmawialiśmy nie tylko na temat elektronizacji zamówień publicznych oraz postępów prac w projekcie e-Zamówienia. Staraliśmy się w gronie ekspertów odpowiedzieć na pytania, w jaki sposób rozwiązać najbardziej palące problemy polskiego systemu zamówień publicznych. Co do nich zaliczamy? Gdzie zidentyfikowaliśmy kluczowe obszary wymagające uwagi uczestników systemu zamówień publicznych w Polsce? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie Państwo w poniższym artykule oraz w udostępnianych nagraniach z przebiegu Kongresu.

Eksperci biorący udział w panelu

W panelu, w którym rozmawiano na temat przygotowania dobrego SIWZ i OPZ wzięli udział: Eliza Grodzka – Kancelaria Mazurkiewicz Cieszyński Mazuro, Alina Niewiadomska – Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych , Michał Szcześniak – COLAS Polska Sp. z o.o., Marcin Węgrzyniak – Pantacomp Systemy Informatyczne S.A. Panel poprowadził Dariusz Koba.  

Czerwony alarm! Mała konkurencyjność w zamówieniach publicznych?

Niewątpliwie, jednym z najważniejszych problemów systemu jest stosunkowo mała konkurencyjność w postępowaniach zakupowych organizowanych w reżimie prawa zamówień publicznych. Na przestrzeni wielu już lat, zmieniały się przepisy prawa krajowego i wspólnotowego, do dyspozycji mamy nowe narzędzia, jednak problem małej konkurencyjności pozostaje nadal z Nami jako nierozwiązany. 

Dariusz Koba, Dariusz Koba Consulting Group

Na tę kwestię, już na samym wstępie panelu, zwrócił uwagę prowadzący Pan Dariusz Koba, zastanawiając się, czy powyższe nie jest już rodzajem „choroby”, która dotknęła system zamówień publicznych w Polsce.

Jak można przeczytać w Sprawozdaniu Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o funkcjonowaniu systemu zamówień publicznych w 2019r. w przypadku zamówień ogłaszanych w BZP, a więc o wartościach poniżej progów unijnych, w 2019 r. średnia liczba składanych ofert wyniosła 2,42. Oznacza to, że średnia ta wzrosła w stosunku do danych z lat 2017-2018. W 2018 r. w postępowaniach o zamówienie publiczne wpływało średnio 2,19 ofert, w 2017 r. – 2,38 ofert, a w 2016 r. – 2,87. Średnia liczba składanych ofert była zróżnicowana w poszczególnych trybach. Podobnie, jak w latach ubiegłych średnio najwięcej ofert składano w postępowaniach realizowanych w trybie licytacji elektronicznej – ponad 7.  

Warto jednak pamiętać, że większa ilość ofert, to większa konkurencyjność i lepsze ceny dla zamawiających (https://przetargowa.pl/ilosc-ofert-znacznie-powyzej-sredniej/ ). 

Uwzględniając rodzaj zamówienia, od wielu lat najwięcej ofert wpływa w postępowaniach na roboty budowlane, a najmniej na dostawy. W 2019 r. w zamówieniach poniżej progów unijnych na roboty budowlane średnio wpływało 3,33 oferty (w 2018 r. – 2,41; w 2017 r. – 2,92; w 2016 r. – 4,32), w dostawach średnio składano 2,08 oferty (w 2018 r. – 2,04; w 2017 r. – 2,11; w 2016 r. – 2,34), a w usługach – 2,37 oferty (w 2018 r. – 2,31; w 2017 r. – 2,44; w 2016 r. – 2,80). Podobnie jak w latach ubiegłych, w 2019 r. największy odsetek stanowiły zamówienia, w których wpłynęła jedna oferta – 43% ogółu postępowań (w 2018 r. – 46%; w 2017 r. – 43%; w 2016 r. – 39%). Sytuacja taka miała miejsce przede wszystkim w przypadku zamówień na dostawy – w 49% tych postępowań złożono tylko jedną ofertę. W przypadku usług odsetek ten był nieco mniejszy – 46%. Natomiast najmniejszy odsetek postępowań z jedną ofertą odnotowano w przypadku robót budowlanych – 24%.

Rynek zamówień publicznych w Polsce w 2019r. Tort o wartości blisko 200 mld zł

Niska konkurencyjność zamówień publicznych nie jest problemem małej wagi, bowiem coroczna wartość zamówień publicznych w Polsce, to pokaźna suma środków. Zgodnie z danymi zawartymi w Sprawozdaniu Prezesa UZP, wartość zamówień udzielonych w 2019 r. w oparciu o przepisy ustawy wyniosła ok. 198,9 mld zł (w 2018 r. – 202,1 mld zł; w 2017 r. – 163,2 mld zł; w 2016 r. – 107,4 mld zł). Pomimo więc lekkiego załamania dotychczasowej corocznej tendencji wzrostowej, jest to mimo wszystko znaczna suma środków finansowych. Oszacowana wartość rynku zamówień publicznych stanowiła ok. 8,75% produktu krajowego brutto (PKB) z 2019r. W 2018 r. było to 9,55% produktu krajowego brutto. 

Kto dysponuje „zamówieniowym tortem”

W oparciu o liczbę przekazanych Prezesowi UZP sprawozdań rocznych dotyczących zamówień udzielonych w 2019 r. można oszacować, że w ubiegłym roku liczba zamawiających wyniosła 32 101 (w 2018 r. – 33 049; w 2017 r. – 33 690, a w 2016 r. – 35 116). Z tego 12 776 zamawiających wskazało, że udzielało zamówień na podstawie procedur określonych w ustawie – Prawo zamówień publicznych (w 2018 r. – 12 954; w 2017 r. – 12 537; w 2016 r. – 13 113). Pozostała cześć zamawiających tj. 19 325 udzielała zamówień tylko na podstawie wyłączeń ustawowych bądź korzystając z przepisów dotyczących udzielania zamówień na usługi społeczne i inne szczególne usługi (w 2018 r. – 20 537). 

Czy w świetle powyższego możemy sobie pozwolić na to by, w tak dużej ilości postępowań  rozstrzygano na podstawie jedynej, złożonej w postępowaniu oferty? Co należy niezwłocznie poprawić w procesie, by jak najszybciej zmienić ten stan rzeczy?  

Opis przedmiotu zamówienia. Serce zamówień publicznych

Eliza Grodzka, Mazurkiewicz Cieszyński Mazuro i Wspólnicy Adwokaci i Radcowie Prawni Sp.p.

Rzeczą fundamentalną na tej drodze jest opis przedmiotu zamówienia w procesie zakupowym. Uczestniczka panelu, Pani Eliza Grodzka nazwała go „sercem zamówień publicznych”. To obrazowe określenie bardzo trafnie oddaje rolę i znaczenie opisu przedmiotu zamówienia dla sprawnego przeprowadzenia postępowania o udzielenie zamówienia publicznego. 

Ustawowe wytyczne dotyczące opisywania przedmiotu zamówienia są jasne i w swej istocie niezmienne od lat. Zgodnie z przepisem art. 29 ust. 1 pzp przedmiot zamówienia opisuje się w sposób jednoznaczny i wyczerpujący, za pomocą dostatecznie dokładnych i zrozumiałych określeń, uwzględniając wszystkie wymagania i okoliczności mogące mieć wpływ na sporządzenie oferty. Wydawać się może, że zacytowany przepis to doskonała recepta na idealnie przygotowany opis przedmiotu zamówienia.             W istocie tak jest, jednak praktyka udzielania zamówień publicznych po stronie zamawiających pokazuje, że jest zgoła inaczej. 

Wśród najczęstszych problemów występujących u zamawiających na etapie opisywania przedmiotu zamówienia Pani Eliza Grodzka wymieniła:

  • opisywanie przedmiotu zamówienia poprzez „myślenie produktowe” (opis przedmiotu zamówienia odzwierciedla jeden, konkretny produkt) 
  • przyzwyczajenia osób odpowiedzialnych za opis przedmiotu zamówienia po stronie zamawiających i brak otwartości na dopuszczenie innych, nierzadko lepszych rozwiązań sugerowanych przez wykonawców w toku postępowania (szczególnie w postępowaniach na dostawy)
  • opisywanie przedmiotu zamówienia w sposób mało precyzyjny, co często rodzi prawdziwą lawinę pytań ze strony wykonawców w toku postępowania
  • udzielenie odpowiedzi na pytania wykonawców w toku postępowania w sposób lakoniczny, albo wprost poprzez odesłanie do treści specyfikacji (która przecież zrodziła pytania z uwagi na swoje bardzo często lakoniczne zapisy)  
  • przewaga „formalizmu” nad merytoryką w obszarze opisu przedmiotu zamówienia

Kluczowa wiedza ekspertów i dobra komunikacja       

Eliza Niewiadomska, Dyrekcja Genaralna Lasów Państwowych

W ocenie Pani Elizy Niewiadomskiej, kluczowym w trakcie opisywania przedmiotu zamówienia, szczególnie w przypadku postępowań o dużej wartości, jest korzystanie z wiedzy i doświadczenia ekspertów. Z wiedzy eksperckiej należy korzystać również na etapie prowadzonego postępowania. Dobra współpraca i komunikacja między pracownikami zamawiającego odpowiedzialnymi za przygotowanie i przeprowadzenie postępowania, jest kluczowa dla powodzenia całego projektu zakupowego.   

Marcin Węgrzyniak, Pentacomp Systemy Informatyczne S.A.

Na problem z jakością wiedzy eksperckiej po stronie zamawiających zwrócił uwagę również Pan Marcin Węgrzyniak, który w systemie zamówień publicznych reprezentuje wykonawców. Jednocześnie ekspert zwrócił uwagę na bardzo istotny skutek braku należytej staranności w opisywaniu przedmiotu zamówienie przez zamawiających. Niestety ma on charakter finansowy i wiąże się z koniecznością kalkulacji absolutnie wszystkich, potencjalnych ryzyk związanych z wykonaniem przedmiotu zamówienia w cenie oferty wykonawcy.  

Czy dialog konkurencyjny realnie wspiera zamawiających?

Próba diagnozowania problemu związanego z niską konkurencyjnością zamówień publicznych w Polsce doprowadziła uczestników panelu do rozważań nad instytucją dialogu technicznego w polskim systemie zamówień publicznych. Faktem jest jego ciągłe, niewielkie wykorzystanie w procesie przygotowania postępowania o udzielenie zamówienia publicznego. 

Michał Szcześniak, COLAS Polska Sp. z o.o.

Pan Michał Szcześniak zwrócił uwagę na bardzo ważny element związany z wykorzystaniem dialogu technicznego. Jego prowadzenie, obok niezaprzeczalnych korzyści procesowych dla organizatora przetargu, to oczywiście pewnego rodzaju stąpanie po bardzo cienkiej linii na granicy, z jednej strony próby przekonania przez wykonawców (uczestników dialogu ) do swoich rozwiązań, z drugiej koniecznością zbudowania przez zamawiających wiedzy i opisu przedmiotu zamówienia o charakterze niedyskryminacyjnym. Powyższe w ocenie eksperta wymaga od zamawiających kompetencji menedżerskich. 

O czym warto pamiętać?

Na koniec warto w mojej ocenie, powtarzając za wszystkimi ekspertami uczestniczącymi w panelu, wskazać na rzecz z jednej strony bardzo oczywistą, z drugiej dość często bagatelizowaną po stronie zamawiających. Im więcej czasu poświecimy na konstruowanie opisu przedmiotu zamówienia, a następnie na całą specyfikację istotnych warunków zamówienia, tym bardziej będziemy mieli szansę na sprawne przeprowadzenie procesu zakupowego i co najważniejsze na osiągnięcie celu, którym jest realizacja przedmiotu zamówienia zgodnie z oczekiwaniami i potrzebami zamawiających. 

Nie zapominajmy, że bardzo często zamawiający są tylko gestorami środków, które umożliwiają prowadzenie postępowań, a prawdziwymi odbiorcami przedmiotu zamówienia jesteśmy my wszyscy.

Z przebiegiem całego I KONGRESU ZAMÓWIEŃ PUBLICZNYCH Online można zapoznać się tutaj:

Już niebawem na łamach Naszego Serwisu przedstawimy szczegółowo przebieg kolejnych paneli, które odbyły się w ramach I KONGRESU ZAMÓWIEŃ PUBLICZNYCH Online. Jednocześnie pragniemy Państwa poinformować, iż już dziś rozpoczynamy przygotowania do II KONGRESU ZAMÓWIEŃ PUBLICZNYCH Online, na który pragniemy Państwa bardzo serdecznie zaprosić.

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!