Na tytułowe pytanie dotyczące wadium najprościej można odpowiedzieć, że najłatwiej zwiększyć te szanse startując w większej liczbie przetargów. I w tym miejscu w zasadzie można by zakończyć wyjaśnienia w tej kwestii. Okazuje się jednak, że prawdziwe w tym przypadku jest powiedzenie, że łatwiej powiedzieć niż zrobić, bo przeszkód we wdrożeniu w czyn tej prostej myśli jawi się kilka, przy czym kluczowe są dwie z nich i na nich się skupię.
Po pierwsze, zwiększając ilość startów w przetargach, trzeba znaleźć możliwości przerobowe by „obsłużyć” wniosek o dopuszczenie do udziału w postępowaniu, czyli: przeanalizować SWZ, zgromadzić, przygotować, wypełnić, prawidłowo podpisać podpisem kwalifikowanym i za pomocą dedykowanej platformy wysłać na czas dokumenty niezbędne do udziału w przetargu. W przypadku małych firm z niewielką kadrą, takie zwielokrotnienie działań i rozciągnięcie ich z jednego czy kilku przetargów w których firma bierze udział, do dziesięciu, kilkunastu i więcej, może być kłopotliwe ze względu na brak rąk do pracy, ale gdy trzeba – z takim kłopotem można sobie poradzić czy to pracą „po godzinach”, czy zwiększeniem zatrudnienia – ostatecznie jeśli firma się rozwinie, koszty zatrudnienia się zwrócą.
Ale w następnym kroku czai się większy kłopot – tu przechodzimy do tego, co po drugie. Starty w przetargach z reguły wymagają wniesienia przez startujących zabezpieczenia wadium. Dla firm wnoszących to zabezpieczenie w gotówce przy zwielokrotnieniu liczby przetargów problemem może okazać się analogiczne zwielokrotnienie liczby, a tym samym kwot wadium. I tutaj z pomocą przychodzą: obowiązująca Ustawa Prawo Zamówień Publicznych (Dz.U. 2019 poz. 2019) oraz występujące na rynku alternatywy dla gotówkowego wniesienia wadium.
Art. 97. ust 7. Ustawy mówi, że ta daje możliwość wniesienia wadium według wyboru wykonawcy w jednej lub kilku następujących formach:
- pieniądze;
- gwarancje bankowe;
- gwarancje ubezpieczeniowe;
- poręczenia udzielane przez podmioty, o których mowa w art. 6b ust. 5 pkt 2 ustawy z dnia 9 listopada 2000 r. o utworzeniu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (Dz. U. z 2020 r. poz. 299),
a to oznacza, że brak gotówki, którą można by zblokować na miesiąc, dwa czy trzy, przestaje być ograniczeniem.
Rozglądając się na rynku zabezpieczeń wadialnych bez trudu można znaleźć oferty gwarancji bankowych (przygotowanych przez banki) i ubezpieczeniowych (udzielanych przez firmy ubezpieczeniowe). Kwestia dostępności i terminów, w jakich przeciętny przedsiębiorca zdoła je uzyskać, jest pewnie materiałem na osobny artykuł, jednak rozsądnie jest sprawdzić te opcje rynkowe. Planując z wyprzedzeniem przystąpienie do poszczególnych przetargów warto sprawdzić możliwości uzyskania zabezpieczenia w banku i u ubezpieczyciela, poddając firmę analizie ekonomiczno-finansowej w tych instytucjach.
Szczególną uwagę warto jednak zwrócić na ostatnią opcję w Ustawie PZP, którą są poręczenia udzielane przez podmioty o których mowa w ustawie o utworzeniu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Określenie to jest dość niejasne, a zapis ustawowy niewiele mówi czytającym, więc warto je odczarować.
W zapisie tym jest mowa o instytucjach otoczenia biznesu, które dysponują środkami z przeznaczeniem na wsparcie przedsiębiorstw z kategorii MSP. Przykładem takiej instytucji, z której zabezpieczeń mogą skorzystać wielkopolscy przedsiębiorcy jest Poznański Fundusz Poręczeń Kredytowych Sp. z o.o. (przedsiębiorcy z innych regionów kraju radzę poszukać podobnych instytucji w swojej okolicy i w nich zapytać o ofertę).
PFPK oferuje pakiet poręczeń zapłaty wadium, w ramach którego może udzielać indywidualnych zabezpieczeń wadialnych w kwocie do 500 tys. zł, a łączna ich koncentracja (zaangażowanie w aktywne poręczenia w danym momencie) może wynieść 1 mln zł. Taki pakiet poręczeń jest przedsiębiorcy przyznawany na okres jednego roku i w tym czasie może on korzystać z indywidualnych poręczeń w jego ramach na potrzeby konkretnych przetargów w których startuje. Dokument poręczenia jest wydawany „z dnia na dzień”, wyłącznie na podstawie wniosku i załączonego do niego dokumentu SWZ – a więc bez zbędnych formalności. PFPK wystawia go w formie elektronicznej z podpisem kwalifikowanym, z zachowaniem wymogów określonych w Ustawie PZP. Gdy dodamy do tego przekazanie poręczenia drogą mailową na adres wskazany przez przedsiębiorcę i przystępną cenę – otrzymujemy produkt idealny.
I tutaj w zasadzie artykuł mogłabym zakończyć, w podsumowaniu zachęcając drogich czytelników do sprawdzenia w praktyce tej formy wniesienia wadium do przetargu. Zaskoczę jednak czytających pisząc, że mam dla Was jeszcze przysłowiową wisienkę na torcie!
Najlepsze w poręczeniu PFPK jest to, że zgodnie z zapisem Ustawy, który mówi, że „wadium może być wnoszone według wyboru wykonawcy w jednej lub kilku formach”, można je łączyć z innymi rodzajami zabezpieczeń wadialnych, które wymienia ustawodawca. A to z kolei okazuje się być remedium na zbyt niskie limity gwarancji i poręczeń posiadanych u poszczególnych partnerów.
Mam nadzieję, że ten krótki opis zachęci przedsiębiorców do przyjrzenia się bliżej opisanym wyżej rozwiązaniom.
Żeby poszerzyć wiedzę o zabezpieczeniach przetargowych zapraszam do kontaktu z pracownikami PFPK oraz do zajrzenia na stronę internetową Funduszu.
Warto też śledzić kanał przetargowa.pl, gdzie już wkrótce pojawi się ciekawy materiał o zabezpieczeniach wadialnych i pozostałych elementów przetargów ogłaszanych w ramach Ustawy.