Dziennik Internetowy dla Społeczności Zamówień Publicznych

Strona główna Blog Strona 64

Podsumowanie roku. Odpowiada Hubert Nowak, Prezes UZP

Za Nami szczególne dwanaście miesięcy, które obfitowały w bardzo wiele wydarzeń istotnych dla systemu zamówień publicznych w Polsce.

O podsumowanie minionego roku w kontekście systemu, a także działalności Urzędu Zamówień Publicznych poprosiliśmy Prezesa Urzędu Pana Huberta Nowaka.

Łukasz Laszczyński: Szanowny Panie Prezesie zbliżamy się do końca roku. Za Nami czas trudny osobiście dla Nas wszystkich. Minione miesiące zdeterminowała pandemia COVID-19 mająca bardzo mocny wpływ na Nasze życie zawodowe, prywatne, a także niestety na gospodarkę na świecie. Mijający rok to jednak czas bardzo dynamicznych zmian w systemie zamówień publicznych w Polsce. Które z tych wydarzeń oraz projektów uważa Pan Prezes za kluczowe dla dalszego rozwoju systemu?

Hubert Nowak: Pomimo niezwykle trudnego roku, jako Urząd realizowaliśmy wiele projektów, które docelowo zmieniają zamówieniową rzeczywistość wokół nas. Z takiego punktu widzenia kluczowym projektem jest nowe Prawo zamówień publicznych i wszystkie działania, które podjęliśmy i które zamierzamy podjąć, aby propagować wiedzę dotyczącą nowego pzp. Oczywiście część z tych ambitnych planów musieliśmy zmienić z uwagi na pandemię, ale tuż przed pierwszym lockdownem udało nam się zorganizować cykl konferencji w 8 miastach poświęconych nowym regulacjom. Przygotowujemy komentarz do nowego pzp. To będzie wyjątkowa sytuacja w historii polskiego rynku zamówień publicznych, kiedy niedługo po wejściu w życie całkowicie nowej ustawy wydany zostanie praktyczny komentarz przygotowany przez Urząd skupiający się nowych rozwiązaniach. Angażowaliśmy się w szereg przedsięwzięć konferencyjno-edukacyjnych, w trakcie których kwestie regulacji w ramach nowego pzp stanowiły kluczowy wątek dyskusji. Wreszcie, jesienią zorganizowaliśmy dwie konferencje online poświęcone nowemu pzp, a materiały z nich trafiły do internetu i są cały czas dostępne na kanale UZP na platformie YouTube. To dla nas niezwykle ważne, że w ramach najważniejszych zagadnień nowego pzp, interesariusze będą mogli cały czas korzystać z przygotowanych przez Urząd materiałów. Kolejnym, fundamentalnym projektem jest budowa Platformy e-Zamówienia – pierwszej kompleksowej platformy publicznej umożliwiającej docelowo elektroniczną komunikację między stronami postępowań, a także pozwalającą na tworzenie niezwykle kompleksowych analiz dotyczących rynku zamówień publicznych. Budowie platformy towarzyszy mniejszy, ale równie istotny projekt modernizacji miniPortalu. Zapewni on obsługę komunikacji elektronicznej, w tym składanie ofert i wniosków, zgodnie z nową ustawą pzp, aż do wdrożenia i uruchomienia tej funkcjonalności w ramach Platformy e-Zamówienia, co ma nastąpić w I kwartale 2021r. To tylko część z aktywności podejmowanych przez Urząd. Bez wątpienia rok 2020 był niezwykle trudny, ale jednocześnie bogaty w wydarzenia i projekty, które odcisną trwały ślad na kształcie zamówieniowej rzeczywistości.

Łukasz Laszczyński: W zdecydowanej większości projekty realizowane przez Urząd Zamówień Publicznych wymagają współpracy Urzędu, przedstawiciela administracji rządowej z wieloma interesariuszami po stronie rynku zamówień publicznych.

Jak ocenia Pan tę współpracę z punktu widzenia minionego roku i jak widzi Pan szanse na dalszy rozwój tej współpracy w kolejnych latach?

Hubert Nowak: Cieszę się, że poruszył Pan ten wątek, bo to bez wątpienia jedno z najważniejszych wyzwań z jakim się mierzymy. Wcześniejsze prace nad nowym pzp pokazały, jak powinna i jak może wyglądać współpraca Urzędu ze światem zewnętrznym. Jeśli administracja i rynek prywatny chcąc zrobić coś dobrego dla wszystkich interesariuszy rynku, muszą współpracować i ta współpraca jest kluczem do późniejszego sukcesu całego projektu. To jedna z najważniejszych lekcji, jaka płynie z doświadczeń przygotowywania nowego pzp. Kierując się takim podejściem cały czas rozwijamy współpracę w ramach grup roboczych z przedstawicielami różnych branż – z sektorem IT, branżą medyczną oraz branżą budowlaną i architektoniczną. W ramach współpracy chcemy tworzyć praktyczne dokumenty, które mają pomóc wszystkim uczestnikom rynku zamówień. Doświadczenie, które mamy z procedowania nowego Prawa zamówień publicznych jest w tym wypadku niezwykle cenne i daje nam podstawę do przekonania, że warto w taki sposób pracować dla dobra interesariuszy rynku. Dodatkowo warto wspomnieć, że w przypadku części opinii prawnych o generalnym znaczeniu dla rynku zamówień przed ich wydaniem wsłuchujemy się w głosy zainteresowanych nierzadko prowadząc z nimi warsztaty tematyczne, które dostarczają nam wiedzy o istocie problemu i pozwalają pluralistycznie spojrzeć na rozwiązania. Współpraca z interesariuszami rynku zamówień publicznych jest więc stale obecna w działaniach Urzędu, humorystycznie można powiedzieć, że obecnie jest zaszyta w naszym kodzie DNA. Oceniam ją jako niezbędną w procesie tworzenia wartościowych wzorców, rekomendacji czy zaleceń.

Łukasz Laszczyński: Jedną z kluczowych kwestii dla mijającego roku w polskim systemie zamówień publicznych były przygotowania do wejścia w życie ustawy z dnia 11 września 2019r. Prawo zamówień publicznych. W ostatnich dniach obserwowaliśmy proces legislacyjny dotyczący nowelizacji ww. ustawy. Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o umowie koncesji na roboty budowlane lub usługi oraz niektórych innych ustaw, który trafił do Sejmu – na posiedzeniu w dniu 27 listopada został uchwalony. Przy okazji warto wspomnieć, że tym samym usunięto utrzymujące się do samego końca wątpliwości środowiska specjalistów zamówień publicznych oraz bardzo wielu zamawiających dotyczące statusu zamówień bagatelnych. Które z obszarów, instytucji nowej ustawy uważa Pan Prezes za kluczowe dla wzrostu efektywności procesów zakupowych w Polsce? W jaki sposób nowa ustawa wpisuje się w ten oczekiwany przez wielu kierunek?

Hubert Nowak: Nowe pzp na każdym etapie prowadzenia postępowania wprowadza zmiany, które mają za zadanie zwiększenie efektywności procesów zakupowych. Powiem więcej, ja nowe pzp traktuję jako filozofię zakupową, a nie tylko procedurę dokonywania zakupów. Już w momencie tworzenia założeń do ustawy, kwestia efektywności stanowiła jeden z priorytetów. Nie bez przyczyny w nowej ustawie zasada efektywności została wprowadzona do katalogu kluczowych zasad udzielania zamówień publicznych. Pamiętajmy, że mówimy o rynku wartym ok. 200 miliardów złotych, które są pieniędzmi publicznymi. Dlatego też niezbędne jest wyposażenie zamawiających w odpowiednie narzędzia służące temu, aby publiczne środki były wydatkowane w sposób maksymalnie efektywny. Nową ustawą wprowadzamy obowiązek dokonania przez zamawiających analizy potrzeb i wymagań przed wszczęciem postępowania. Po to, aby móc wydatkować środki publiczne, trzeba w pierwszej kolejności zastanowić się jakie rozwiązanie wybrać w celu zaspokojenia potrzeby – czego tak naprawdę potrzebujemy i jaki ma być docelowy kształt zakupu/inwestycji. Odpowiedzi na te pytania są niezwykle ważne, bo one służyć mogą za drogowskaz, co do wyboru najlepszych trybów i ścieżek dalszego procedowania. W trakcie samego postępowania wprowadzamy szereg ułatwień formalnych, jak wprowadzenie uproszczonego elastycznego trybu podstawowego, w którym można negocjować oferty lub ich części. W trakcie realizacji zamówienia ustawa kładzie nacisk na partnerską realizację przedmiotu umowy, czy koncyliacyjne rozwiązywanie problemów. Kolejne narzędzie zarządcze stosowane po zakończeniu realizacji zamówienia  – ewaluacja zamówienia. Ma dać odpowiedź na pytanie, czy zrealizowane przez niego postępowania spełniło pokładane w nim nadzieje i czy uzyskany efekt jest zgodny z oczekiwaniami – po to, aby w przyszłości móc ustrzec się błędów i aby w sposób bardziej sformalizowany dbać o tzw. pamięć instytucjonalną, niezwykle ważną dla sprawnego funkcjonowania jednostek sektora publicznego. Można to przyrównać do zarządzania kaizen w zamówieniach, wyciągania wniosków i doskonalenia kolejnych zakupów. Plany zamówień, czy ogłoszenia o wykonaniu zamówienia zgrupowane w jednym publikatorze – stanowią kolejne rozwiązania dające liderom zamawiających i wykonawców olbrzymi materiał analityczny. Wskazane powyżej rozwiązania to tylko przykłady. Myślę, że spokojnie bylibyśmy w stanie poświęcić całą rozmowę na wskazywanie innych nowych regulacji wspierających większą efektywność zamówień publicznych.

Łukasz Laszczyński: Jednym z projektów zrealizowanych w ubiegłym roku przez Urząd Zamówień Publicznych była ankieta dotycząca profesjonalizacji kadr w zamówieniach publicznych. Z wyników tej ankiety wynika, że osoby podejmujące czynności w procesach zakupowych po stronie zamawiających, to osoby z bogatym bagażem doświadczeń zawodowych (61% ankietowanych  posiada staż pracy w obszarze zamówień publicznych powyżej 10 lat) oraz dbające o aktualizację swojej wiedzy z zakresu zamówień publicznych (73% ankietowanych deklaruje udział w średnio 1-2 szkoleniach rocznie, zaś 24% ankietowanych uczestniczy w co najmniej 3 szkoleniach rocznie, dodatkowo aż 51,8% ankietowanych deklarowała udział w studiach podyplomowych). Wyniki ankiety pokazały, że wśród obszarów kompetencyjnych do uzupełnienia w ocenie ankietowanych są min.: zasady zarządzania projektami, metody analizy ekonomicznej. Jakie działania zamierza podjąć Urząd Zamówień Publicznych w obszarze profesjonalizacji kadr, by wyjść naprzeciw wynikom tej ankiety i oczekiwaniom uczestników rynku zamówień publicznych w Polsce?

Hubert Nowak: W pierwszej kolejności należy podkreślić, że do zagadnienia profesjonalizacji kadr w  zamówieniach  publicznych konieczne jest strategiczne, całościowe podejście. Dotyczy  to  wymiaru  zarówno  podmiotowego  (uczestnicy systemu  zamówień  publicznych),  jak  i  przedmiotowego  (szerokie  spektrum  form podejmowanych aktywności). Niezbędne jest również uwzględnienie działań, których skutki mogą nie być widoczne w krótkim okresie, ale będą zapewniać właściwie przygotowaną kadrę w dłuższej perspektywie. Publikacji wyników badań towarzyszyła prezentacja dokumentu „Działania prezesa UZP wspierające profesjonalizację kadr”. W tym dokumencie opisanych zostało 9 obszarów działania Prezesa UZP w zakresie profesjonalizacji (link). Należą do nich: tworzenie dokumentów wzorcowych, działania opiniodawcze, upowszechnianie wiedzy na temat zamówień i orzecznictwa, działalność szkoleniowa, działalność naukowa, akademicka działalność dydaktyczna, a także  upowszechnianie nowoczesnych form modelowania i zarządzania. Część z tych obszarów była stale obecna w działaniach Urzędu, a część z nich wymaga przemodelowania i realizacji w nowej formule. Tak jak wspomniałem, prowadzimy pracę w ramach grup roboczych nad wytycznymi lub wzorcowymi dokumentami, cały czas podejmujemy aktywności opiniodawcze. Podjęliśmy współpracę ze światem nauki. Z jednej strony mam na myśli projekt badawczy przygotowany przez konsorcjum złożone z Uniwersytetu Jagiellońskiego – lidera projektu, Uniwersytetu Gdańskiego oraz UZP, jako lidera merytorycznego, który przeszedł pomyślnie ocenę formalną w ramach konkursu GOSPOSTRATEG III organizowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Projekt ma za zadanie stworzenie interdyscyplinarnej pogłębionej analizy polskiego systemu zamówień publicznych w latach 2017–2021 oraz opracowanie rekomendacji jego zmian, których celem będzie zwiększenie skuteczności. Ale z drugiej strony w dokumencie „Działania prezesa UZP wspierające profesjonalizację kadr” obok konieczności zredefiniowania programu studiów podyplomowych stricte zamówieniowych wskazujemy na potrzebę rozwoju studiów zakupowych. To będą idealne miejsca do rozwoju zarówno tych przywołanych przez Pana Redaktora zagadnień, ale również ujęcie zagadnień związanych z negocjacjami, zarządzaniem zmianą, analityką czy kompetencjami miękkimi. Temat profesjonalizacji to bez wątpienia jedno z największych i najważniejszych wyzwań jakie stoją przed nami w przyszłości.

Łukasz Laszczyński: Kolejny rok rozpoczniemy z nową ustawą, w rzeczywistości pełnej elektronizacji zamówień publicznych. Jakie wyzwania i jakie projekty uważa Pan za kluczowe dla kierowanego przez siebie Urzędu w nadchodzącym 2021r. i systemu zamówień publicznych w Polsce? Jak szybko możemy się spodziewać pierwszych wyników ewaluacji funkcjonowania nowej ustawy Prawo zamówień publicznych i jej ewentualnych korekt na poziomie legislacyjnym?

Hubert Nowak:  Od czasu prac nad nowym pzp, podkreślamy, że kształt regulacji dotyczących zamówień publicznych nie jest zamknięty. Mówiąc żartobliwie nie traktujemy nowego Prawa zamówień publicznych jako „prawa objawionego”, gdzie nie można zmienić nawet przecinka. Po raz pierwszy w systemie zamówień publicznych mieliśmy do czynienia z porządnym 15-miesięcznym vacatio legis. To pozwoliło zidentyfikować kilka obszarów, które wymagały poprawienia lub bardziej precyzyjnego uregulowania (np. zamówienia bagatelne, zakres negocjacji w procedurze podstawowej, kwestia konkursu dla projektów liniowych nie mających charakteru twórczego, etc.). Nie czekaliśmy z tymi zmianami do wejścia w życie ustawy, aby następnie co chwila ją punktowo zmieniać. Udało się dobre rozwiązania, po porządnych konsultacjach, za zgodą wszystkich sił politycznych w Sejmie i Senacie  wprowadzić wcześniej. Teraz, tak jak deklarowaliśmy wielokrotnie, będziemy chcieli ustabilizować ustawę i po roku, dwóch stosowania przepisów nowej ustawy przeprowadzimy jej ocenę. Jest to tym bardziej ważne, że wejście w życie nowego pzp będzie powiązane z pełną elektronizacją, szerszym dostępem do danych, etc. Przez najbliższy rok, dwa nastąpią ciekawe procesy – mam nadzieję, że synergii projektu legislacyjnego z elektronizacyjnym – i trzeba im się przyjrzeć, zrozumieć nowe trendy, zobaczyć, jak się kształtują przyzwyczajenia zakupowe zamawiających i sprzedażowe wykonawców. Jeżeli się okaże, że z propozycjami, które znalazły się w nowym pzp, w praktycznym stosowaniu jest coś nie tak, że trzeba je poprawić w jedną bądź w druga stronę, po prostu to zrobimy. Podobnie z rozwiązaniami elektronizacyjnymi, jeżeli się okaże że koniecznym są nowe rozwiązania, nowe moduły, pojawiają się nowe potrzeby (może tylko bardziej intuicyjne) – to platformy zakupowe (nie tylko publiczna platforma, czy indywidualne platformy poszczególnych zamawiających) powinny nadążać za zmianami. Wszyscy mamy świadomość, że te rozwiązania legislacyjne i elektronizacyjne mogą nie być od razu idealne, wiele z nich jest nowych, kształtujących od nowa nasze przyzwyczajenia zamówieniowe. Dopiero wtedy jak sprawdzimy je w gospodarczej rzeczywistości, jak się w niej zaadoptują, będziemy wiedzieli czy były wystarczające, czy może konieczna jest pewna korekta.

Łukasz Laszczyński: System zamówień publicznych w Polsce, to według danych za ubiegły rok wartość blisko 200 mld zł. Oszacowana wartość rynku zamówień publicznych stanowiła ok. 8,75% produktu krajowego brutto (PKB) z 2019r. Wartości te pokazują, że system zamówień publicznych w Polsce to bardzo istotne narzędzie wpływu sektora publicznego na gospodarkę, które powinno gwarantować efektywność wydatkowania środków. Należy jednak pamiętać, że system to nie tylko podmioty zobowiązane do stosowania prawa zamówień publicznych, ale przede wszystkim wykonawcy.

Jak jeszcze w ocenie Pana Prezesa można polepszyć proces komunikacji w ramach systemu między zamawiającymi, a wykonawcami? Jak jeszcze bardziej otworzyć rynek zamówień publicznych dla wykonawców? Pytam w zasadzie nie tylko o plany na nadchodzący rok, ale bardziej o Pańską wizję, jako kierującego Urzędem – regulatorem tego systemu i osobę z bogatym doświadczeniem w obszarze zamówień publicznych?   

Hubert Nowak: Moim zdaniem ostatnie 2-3 lata były bardzo dynamiczne. Dla mnie osobiście, dla pracowników  Urzędu i całego rynku zamówień. Udało się zrealizować postawione przed nami wyzwania. Po wielu latach postulatów i bezskutecznych prób, przy bezprecedensowej współpracy z rynkiem (debaty, prekonsultacje, Koncepcja Nowego Pzp, Hackathon, konsultacje, pozytywne opinie KWRiST, RDS, itd.) udało się opracować i wdrożyć nowoczesne pzp. Urząd też (w cieniu projektu legislacyjnego)  przygotował, zdobył finansowanie i wdrożył projekt elektronizacyjny, który zaspokaja podstawowe potrzeby elektronizacyjne zamawiających i wykonawców, daje narzędzia analityczne, jest pozytywnie oceniany  przez rynek platform komercyjnych i jest zgodny z nowym pzp. Co dla mnie osobiście ważne – jako Urząd – zrealizowaliśmy wiele pozytywnych projektów, pokazujących co i jak można zrobić na gruncie pzp, zamiast tylko wskazywać co jest niedozwolone. Mam tu na myśli przykładowo projekty związane z opracowaniem wzorcowych kryteriów pozacenowych, wzorcowych klauzul przeglądowych, przykładów stosowania zielonych i innowacyjnych zamówień, wdrażania BIM, itd. Dużo się wydarzyło. Teraz najbliższy rok-dwa to czas na pracę pozytywistyczną. Wszyscy jej potrzebujemy. Rewolucja w zamówieniach już się dokonała. Na poziomie legislacyjnym, na poziomie narzędzi elektronicznych. Teraz czas na pracę własną nas wszystkich. Musimy wykorzystać i nauczyć się stosować narzędzia wprowadzone w minionych dwóch latach. To jest moje generalne założenie. Przenosząc je na grunt Urzędu, musimy w najbliższym czasie dokończyć  moduł BI w elektronizacji, powinniśmy brać udział w tworzeniu polityki zakupowej, powinniśmy promować konkurs dla rozwiązań twórczych w architekturze i branży ICT, powinniśmy współpracować  z branżami w celu wypracowywania praktyk branżowych, pielęgnować koncyliację, żeby ta niezwykle ważna i potrzebna idea nie została zmarginalizowana, zelektronizować proces odwoławczy, zwiększać zaangażowanie w profesjonalizację, wskazywać zalety stosowania BIM  w projektach infrastrukturalnych. W perspektywie 2-3 lat,  jako Urząd powinniśmy także domknąć proces legislacyjny i we współpracy z rynkiem zrobić przegląd nowego pzp i funkcjonalności narzędzi elektronicznych.

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Konflikt na linii zamówienia – dział merytoryczny

Koncentrując uwagę na przepisach Prawa zamówień publicznych zapominamy często o jednym z podstawowych problemów nurtujących komórki zakupowe – jak sprawić, aby działy wewnętrzne współpracowały efektywnie na cele realizacji zamówień? Ta współpraca i związany z nią dialog jest właśnie zasadniczym warunkiem efektywności procesów zakupowych. 

Bezproblemowy dialog?

Na początku warto zadać sobie pytanie – co oznacza dialog bezproblemowy? Już w tym punkcie oczekiwania działu zamówień i – najczęściej Wnioskującego o przeprowadzenie postępowania – rozmijają się. „Zamówienia” obierają sobie za cel poprawność formalną i zgodność z przepisami prawa, natomiast komórce merytorycznej najczęściej zależy na czasie oraz korzystnych warunkach.

Prowadzi to do nieporozumień wewnętrznych, w tym interpersonalnych. Wrażenia z wymiany zdań między pracownikami, które mają miejsce w związku z podobnymi sytuacjami, zakorzeniają się na tyle, iż potrafią prowadzić do uprzedzeń zawodowych i stereotypów. To właśnie podstawowe źródło określenia komórek zamówieniowych „chłopcem do bicia” z jednej strony, a z drugiej – „hamulcowymi” procesu zakupowego.

Doskonale jednak wiemy, że obszar zamówień publicznych winien odrywać kluczowe znaczenie w organizacji każdego zamawiającego, bez znaczenia na ilość oraz wartość prowadzonych rocznie postępowań.  

Konflikt relacyjny na linii zamówienia, a dział merytoryczny

Najczęściej występujące punkty zapalne

Podstawą procesu udzielania zamówień publicznych jest człowiek. Problem polega jednak na tym, że z uwagi na specyfikę jego przebiegu otwartość na potrzeby formalne i biznesowe każdej ze stron pozostaje ograniczona.

Percepcja pracownika weryfikującego wniosek o wszczęcie postępowania koncentruje się na spełnieniu ogromu wymagań narzuconych przepisami pzp. Do tego często zdarza się, że taka osoba prowadzi postępowanie w przedmiocie, o którym nie posiada żadnej wiedzy.  

Można tu podać przykłady zakupu licencji Vmware, czy budowy budynku zero energetycznego. W takich przypadkach pracownik weryfikujący formalnie opis przedmiotu zamówienia załączony do wniosku czuje się niepewnie. Powstają pierwsze opory w zakresie zadawania pytań.

Nawet, gdy te padają, osoby merytoryczne często uważają, że to wykroczenie poza kompetencje oraz, że ktoś zbyt głęboko ingeruje w zakres potrzeb ich komórki. Język formalny zamówień publicznych nie jest dla nich zawsze zrozumiały i właśnie tak „przepaść relacyjna” ulega pogłębieniu.

Podobnie dzieje się w toku trwania postępowania. Wykonawcy wnioskują o wyjaśnienie treści dokumentacji. Dla komórki ds. zamówień publicznych to naturalne, aby przekierować te pytania do działu wnioskującego z zamiarem uzyskania odpowiedzi zgodnych z zasadami zamówień publicznych, w tym zasadą równego traktowania wykonawców.

Tymczasem dział merytoryczny patrzy na to z innej strony – zależy mu na dostawie, usłudze lub robocie budowlanej o oczekiwanych parametrach i obawia się, że otwierając za szeroko katalog możliwości dla oferentów, powyższe nie będzie miało miejsca. W efekcie obie strony nie są niezadowolone ani z efektów ani z jakości kontaktu, jaki w tej sprawie między nimi występuje.

Jako trzeci przykład punktu zapalnego wskazać można sporządzanie projektu umowy o zamówienie publiczne, choć akurat w ten podproces powinien być niewątpliwie zaangażowany prawnik lub dział prawny, jako strona bezpośrednio zainteresowana wpływem treści wspomnianego dokumentu na interes zamawiającego.

Mam przy tym na myśli bezpośrednie zaangażowanie – nie parafowanie dokumentu, czy tworzenie go na podstawie wzorców bez zapoznania się za każdym razem z dokumentacją postępowania. To się niestety zdarza.

Wracając jednak do naszych rozważań – umowa kojarzy się komórkom merytorycznym z dokumentem formalnym o skomplikowanej prawnie treści i z niechęcią podchodzą do zapoznawania się z nią. Nie zmienimy niestety sposobu formułowania zapisów kontraktów, jednak spojrzenie wnioskujących na zapisy umowne jest bardzo potrzebne.

Nie mniej dotyczy to działów zamówień – osoba przygotowująca postępowanie od strony formalnej również powinna uważnie przeczytać wzór umowy oraz zweryfikować ostatecznie jego zgodność ze specyfikacją i opisem przedmiotu zamówienia (lub odpowiednio innymi załącznikami do wniosku, w zależności od trybu udzielenia zamówienia).

Zdarza się bowiem, że także „zamówieniowcy” twierdzą, że nie jest to ich zadaniem.

Wydaje się, że czytamy o sprawach oczywistych, że „tak po prostu jest”. Materia zamówień publicznych jest bardzo złożona i skomplikowana. Co do zasady pracownicy zamawiających realizują swoje zadania z przekonaniem, że przepisy pzp stanowią codzienny „ciężar”, z którym muszą się zmierzyć. 

Pisząc ten tekst mam świadomość, że nie „zarażę” uwielbieniem dla zamówień, ani osób prowadzących przetargi, ani tych, którzy czuwają nad merytorycznym zakresem postępowań.

Mam jednak zamiar poczynić kroki mające na celu pokazanie, że możliwym jest osiągnięcie kompromisu a – przede wszystkim – rozpoczęcie dialogu opartego na zrozumieniu zawodowych potrzeb obu stron

Gramy w jednym zespole

Warto pamiętać, że zarówno wkład merytoryczny, jak i formalno-prawny, są dla postępowania równowartościowe. Żadna z komórek nie ma podstaw do przypisywania sobie nadrzędności wobec tej drugiej. A to niestety często się zdarza, na niekorzyść zamówień publicznych. Słyszę często podsumowania typu: „tłumaczę merytorycznym tyle razy, jak to trzeba zrobić, ale nie rozumieją”.

Wychodząc z założenia, że „my z zamówień” wiemy więcej, nie osiągniemy zamierzonego efektu. Bez otwarcia komórek merytorycznych na zamówienia publiczne oraz ich fachowej wiedzy to się po prostu nie uda.

Z kolei komórki merytoryczne powinny dołożyć starań, aby spojrzeć na sprawę od strony praktycznej. Tak, bo wbrew pozorom, współpraca z osobami ds. zamówień to rozwiązanie o takim charakterze, wydatkowanie pieniędzy publicznych zgodnie z zasadami poprzez zakup tego, czego potrzebujemy.

Warto tłumaczyć skomplikowane pojęcia techniczne jak najprościej i ułatwić „zamówieniowcom” zrozumienie procesów opisanych w przekazanych materiałach.

Przyszedł czas na podstawowe pytanie – jak mamy siebie zrozumieć?

Pisząc, że nie ma tajemnego zaklęcia, aby wszystko zmieniło się natychmiast, nie usatysfakcjonuję zapewne Czytelnika. Jednak na pocieszenie mogę dodać, że małymi krokami jest na to szansa. Pamiętajmy, że mamy „w grze” nie tylko obowiązki zawodowe, specyfikę merytoryczną, ale przede wszystkim – relacje międzyludzkie. To połączenie nie zawsze łatwe do opanowania i usystematyzowania. 

Warto jednak próbować. Jak?

Oto 5 kluczy do wzajemnego zrozumienia w świecie zamówień publicznych, które w mojej ocenie ma szansę otworzyć drzwi do lepszego nimi zarządzania

Pierwszy klucz. Świadomość

Świadomość zamówieniowa to jeden z kluczowych elementów ułatwiających współpracę między komórkami zaangażowanymi w przeprowadzenie wspólnego postępowania o udzielenie zamówienia publicznego. Jej zaszczepianie nie polega jednak na prowadzeniu szkoleń wewnętrznych dla osób merytorycznych, na których siedząc w sali konferencyjnej słuchają wykładu o formalnych aspektach zamówień i przepisach ustawy. Być może wiele razy działy zamówień próbowały w ten sposób przekazać wiedzę. Uważam, że aby rozpocząć szerzenie świadomości zamówieniowej, należy zidentyfikować potrzebę działu merytorycznego i to na jej podstawie zbudować proces porozumienia

Jeżeli jest to dział o szczególnej specyfice, a do takich zalicza się bardzo często np. informatyków, zachęcam do umówienia spotkania wewnętrznego. Już ustalając jego termin dobrze jest uprzedzić drugą stronę, że to nie będzie spotkanie formalne, a jedynie podyktowane potrzebą wsparcia dla działu zamówień. Jestem przekonana, że taka narracja ma szansę odnieść skutek. Stanowi także prawdziwy argument – dział zamówień potrzebuje realnej pomocy od działu IT w toku przygotowania i prowadzenia dla niego postępowania.

Warto uprzedzić, że postaracie się mówić w prosty i zrozumiały sposób, że oczekujecie tego samego, pominięte zostaną wszelkie paragrafy oraz sztywno brzmiące przepisy, a także informatyczne zawiłości. Od każdej ze stron będzie to wymagało początkowo zaangażowania i wysiłku. Porzucenie bariery formalizmu jest jednak w mojej ocenie fundamentem, który wylewamy pod przyszły sukces w dialogu wewnętrznym. Pojęcia „nie rozumiem, czy możesz wytłumaczyć mi to na przykładzie innego działającego urządzenia?”, „równe traktowanie – czy to znaczy, że od każdego wykonawcy mam chcieć tego samego, ale mogę stworzyć dowolne oczekiwania, czy chodzi o coś innego?” pochodzą z moich licznych doświadczeń, gdy to, o czym piszę, wdrażałam w życie. 

Spotkanie takie może nie dotyczyć konkretnego postępowania, co pozwoli obu stronom na porzucenie pewnego rodzaju presji związanej z terminami i oczekiwaniami. Może ono polegać na uzgodnieniu zasad komunikacji na przyszłość i pokazaniu zwykłych, ludzkich słabości, a jednocześnie docenieniu nawzajem swojej wiedzy i fachowości. Warto podkreślać, że macie wspólny cel i nie ma sensu ryzykować błędów, powtarzania postępowania oraz innych przeszkód, bo nie leży to w interesie zamawiającego. 

Rekomenduję porzucić poruszanie argumentu przełożonych, sankcji, odpowiedzialności i tym podobnych – to ma być koleżeńska rozmowa pomiędzy profesjonalistami. Pamiętajmy, aby nie oceniać mimiki i tego, co nam się „wydaje” w toku takiej rozmowy. Nie przypisujmy nikomu naszych wyobrażeń i założeń co do tego, jak odbierają nasze słowa. Miejmy dobre intencje.

To dopiero początek. Może nie uda się od razu, aby wszyscy rozmówcy zrozumieli ideę współdziałania i wzajemnego wsparcia. Wystarczy jednak, że zaangażują się jednostki – to i tak bardzo dobry start.

Drugi klucz. Terminy

Terminowość w przekazywaniu wniosków zakupowych oraz dokumentów w odniesieniu do planu zamówień powinna, co do zasady mieścić się w zakresie świadomości. Warto wspomnieć o tym jednak odrębnie. Pilnując terminów realizacji postępowań dział zamówień może zaznaczyć z wyprzedzeniem w kalendarzu daty przypomnienia komórkom merytorycznym o przygotowaniu dokumentów. Można lekko zaostrzyć argumentację pisząc w mailu, że z uwagi na liczbę postępowań, opóźnienie o więcej niż np. 2 dni będzie stanowiło poważny problem w dotrzymaniu harmonogramu i skierować prośbę o zrozumienie. 

Zdaję sobie sprawę, że w wielu jednostkach na ten moment komórki „nie pałają” do siebie przyjaźnią i takie działanie może wywoływać wewnętrzny sprzeciw. Na tym właśnie polega zmiana we właściwym kierunku – najpierw musimy wyjść ze strefy komfortu, a następnie otwierają się drzwi do rozwoju.

Czy to nie powinno być oczywiste? Słyszałam to już wielokrotnie i znam argumentację: jest tyle pracy, a my mamy jeszcze urządzać dodatkowe spotkania? Czy to nie powinno być oczywiste, że mają nam przygotować materiały/ przeprowadzić szybko postępowanie? 

Powyższe jest pewnego rodzaju wyrazem niechęci do współpracy. Obiekcje tego typu wstrzymują działania oraz zdecydowanie pogarszają ich jakość. Skłonność do rywalizacji powinna zostać wewnętrznie maksymalnie wyciszona. Rozwojowi takiej postawy nie służą szkolenia z przepisów prawa zamówień publicznych, ale wiedza o nich przekazana w formie współpracy zespołowej, na konkretnych przykładach i ćwiczeniach.

Trzeci klucz. Rozwój

W tym aspekcie nie postawię znaku równości między wspomnianymi już komórkami. Będąc zwolennikiem systemu, w którym epicentrum procesu zakupowego stanowi właśnie dział zamówień uważam, że o ile poznawanie niuansów związanych z różnymi przedmiotami zamówienia służy rozwojowi tej komórki, o tyle te merytoryczne nie potrzebują do zawodowego szczęścia pamiętania przesłanek rażąco niskiej ceny czy odrzucenia oferty.

Uważam, że to pomaga pracownikom „zamówień” zyskać zarówno wiedzę jak i doświadczenie. Rozwój to podstawa awansu i tego, by w przyszłości móc odważnie dbać o swoją ścieżkę zawodową, mając pewność, że nic „zamawiacza” nie zaskoczy. Warto więc chłonąć wiedzę merytoryczną w takim zakresie, w jakim jesteśmy w stanie.

Dla szefów komórek ds. zamówień cenną poradą może okazać się zweryfikowanie predyspozycji osób w zespole i przydzielanie konkretnej tematyki postępowań osobom, które przeprowadzą je z największym zaangażowaniem.

To, co niezbędne, aby rozwój w realnym wymiarze mógł zaistnieć, to dobry przykład płynący z góry – lider zespołu zamówieniowego, nie tylko sam korzystający z wiedzy i doświadczeń organizacji, ale także otwarty na możliwość zdobywania nowych horyzontów przez swoich pracowników. 

Nie można pominąć przy tym zdobywania wiedzy prawnej, w tym szkoleń czy studiów podyplomowych. Wielokrotnie pracownicy samodzielnie (nie znając dobrze rynku) szukają ofert edukacyjnych w obszarze zamówień publicznych kierując się ceną lub terminem realizacji usługi po to, aby zmieścić się w terminie oraz limicie wydatku.

Nie zamierzam przekonywać tu do zwiększenia budżetów szkoleniowych, choć statystyki dotyczące kwot przypadających na jednego pracownika nie pozostawiają złudzeń. To jednak indywidualna kwestia podmiotu i bez znajomości szczegółowych uwarunkowań, nie ma legitymacji do wyciągania w tej kwestii wniosków.

Moja rekomendacja dotyczy efektywnego wykorzystywania zdobytej wiedzy oraz uważnego wyboru sposobu jej zdobywania. Róbmy to wspólnie z zespołem, pytajmy rynku, planujmy różne formy edukacyjne, aby rozwijać zespół. Po szkoleniach dzielmy się wiedzą nie tylko poprzez przesłanie otrzymanej na szkoleniu prezentacji czy materiałów, ale poprzez burze mózgów i ożywione spotkania.

Czwarty klucz. Relacja

Mogłabym nadać tu nazwę „komunikacja”. Relacja to jednak coś więcej. Po raz kolejny mam przekonanie, że osoby, które nie mają innego wyjścia, jak zostawać po godzinach i przygotowywać postępowania nie postrzegają tego klucza jako priorytetu. I tu kolejne zadanie dla szefa zamówień.

Osoba zarządzająca komórką zakupową to „łącznik” nie tylko w samym procesie, ale także łącznik międzyludzki. Do momentu, gdy relacja pozostawiona będzie jedynie na poziomie formalnym, nie ma szans na osiągnięcie satysfakcji z realizowanych działań.

Brakuje tu bowiem informacji zwrotnej co do wspólnych dokonań, korekty ewentualnych błędów czy po prostu – wniosków. Nie ma też jeszcze jednego, kluczowego czynnika, który procesy zakupowe wewnętrznie scala i wznosi ich wartość bardzo wysoko – zaufania.

Pomimo, iż spodziewam się po raz kolejny zdziwienia, a nawet niezadowolenia z zestawienia aspektów wielomilionowego postępowania o udzielenie zamówienia publicznego z relacjami międzyludzkimi, wciąż stać będę na stanowisku, że warto spróbować, aby przekonać się, że to naprawdę działa. Zaufanie między komórkami wewnętrznymi tworzą ludzie. Kultura organizacji może sprzyjać rozwojowi w tym kierunku, bądź nie.

Dlatego warto być otwartym i gotowym na pracę. 

Dlaczego to aż tak istotne? W sytuacji, gdy w przetargu o wartości wielu milionów złotych stajemy w sytuacji trudnej formalnie, takiej jak odwołanie wykonawcy do Krajowej Izby Odwoławczej, czy chociażby odkrycie błędu w dokumentacji, co może wpłynąć na losy samego postępowania lub jego realizacji – mamy szansę na dialog.

Reagujemy wspólnie – komórka zakupowa oraz dział merytoryczny. Analizujemy ryzyka i szukamy możliwości ich zredukowania, czy eliminacji. 

Co dzieje się, gdy dialogu nie ma? Szukamy winnych. Wnioskujący „rzucają hasła” mające dać do zrozumienia „zamówienia, zróbcie z tym coś” (tu zaczyna się narzekanie na formalności i procedury), z kolei „zamówienia” twierdzą – „jak zrobiliście, tak będziecie mieli”. Efekt – czysta strata, zarówno finansowa (prawdopodobnie), czasowa, jak i relacyjna.

Brak zaufania się pogłębia. Wystarczy pojedynczy przypadek współpracy i wyjścia z mniejszego lub większego kryzysu, aby spojrzeć na sprawę z zupełnie innej perspektywy.

Piąty klucz. Zespół

Większość (widziałam jedynie kilka innych) ogłoszeń rekrutacyjnych w obszarze zamówień publicznych skoncentrowana jest na liście wymagań wskazujących na okres doświadczenia (w latach), czasem konkretnym charakterze postępowań (np. roboty budowlane), wykształceniu i całej reszcie standardowych punktów.

Z kolei spotkania rekrutacyjne przeprowadzają działy HR, które w obliczu szerokiego rozwoju w ostatnich latach zadają nie raz zaawansowane pytania o sposób i system pracy, jej organizację przez kandydata, czy jego zainteresowania, następnie osoba merytoryczna (kierownik działu zamówień) obecny podczas spotkania ma szansę zadać pytanie merytoryczne.

Dzięki odpowiedzi wie zapewne, czy dana osoba przepisy „mniej więcej” zna. Finalnie ogromny wpływ mają oczekiwania finansowe kandydata.

Wspominam o tym, ponieważ budowę zespołu zamówieniowego uważam za bardzo istotny czynnik sukcesu w tym obszarze. Można zespołu nie budować, to znaczy według rekomendacji kwotowej (wysokość wynagrodzenia) przyjmować osoby, „na które nas stać”, nie zważając na inne ich właściwości, można przydzielać zadania bez żadnego klucza i nie znać ludzi, którymi się zarządza. 

Z przykrością obserwuję, że u zamawiających, którzy reprezentują urzędowy charakter pracy mniej przywiązuje się wagę do powyższych kwestii, często argumentując je „i tak nie mamy na to zgody”, „tak zawsze było”, „i co to da”.

Można jednak, uwzględniając możliwości finansowe pracodawcy, przywiązywać wagę do większej liczby szczegółów w toku rekrutacji oraz współpracy z zespołem, który już znamy. Nie piszę, że doskonale, bo to właśnie jeden z kroków skutecznego zarządzania procesem udzielania zamówień publicznych.

Począwszy od testów osobowościowych, do których warto zachęcić pracowników, aż po testy talentów (uwaga, na wykonanie takich testów pracownik musi wyrazić zgodę) oraz aktywności zespołowe – to ogólny zarys możliwości, jakimi dysponować może szef zakupów, samodzielnie się przy tym rozwijając w obszarze zarządzania.

Warto wspierać się wiedzą działu kadr, który na pewno zaangażuje się w rozwój wewnętrzny. Po co to wszystko? Właśnie po to, aby wiedzieć, że do postępowania o charakterze technicznym, wymagającym żmudnej weryfikacji pewnych treści lepiej przydzielić osobę o cechach analityka, bo zrobi to dobrze i go to nie znuży, a do zamówienia z wolnej ręki o bardziej abstrakcyjnym przedmiocie nadaje się osoba dynamiczna i pozytywna.

Często także zwyczajne pytania mogą przyczynić się do pozytywnej zmiany. Wybór preferencji przez zespół – czy dana osoba woli przygotowywać i prowadzić postępowania na dostawy, czy roboty budowlane – może pomóc w podziale zadań.

Nie wyłącza to otwartości na inne grupy zadań, ale zespół, któremu ufamy i który ufa nam zrozumie, że zastępowalność jest bardzo istotna i musi orientować się we wszystkim. Indywidualne podejście i rozmowy z pracownikami – oni mają nie tylko „przetargowe” problemy, ale widząc swojego szefa zamkniętego na ich potrzeby koncentrują się na lęku o to, czy zdążą odebrać dziecko z przedszkola zamiast na szybkim wykonaniu zadań.

Odwagę w formułowaniu takich potrzeb inicjuje wbrew pozorom nie sam pracownik, ale właśnie przełożony, który wykazuje na to otwartość.

Jednoosobowa komórka ds. zamówień, czyli prawdziwy komandos

Trudno pominąć mi problem, z którym boryka się wielu zamawiających, czyli jednoosobowa „komórka” ds. zamówień. Odnosząc się do realiów (bo najłatwiej byłoby napisać – tak nie może być, trzeba zatrudnić kolejne osoby) wiem, że nie zawsze jednostka dysponuje budżetem na nowe etaty.

Znam też praktykę dzielenia etatu przez jedną osobę na wykonywanie różnych zakresów obowiązków (np. księgowość i zamówień publicznych). Bywa jednak tak, że musimy radzić sobie zasobami, którymi dysponujemy. Tu procesy są trudniejsze, ale nie są niemożliwe do realizacji. W mojej ocenie osoba taka to już nie specjalista, a koordynator procesu udzielania zamówień w jednostce.

Nie można zapominać, że docenienie pracownika odpowiednim stanowiskiem i nagradzanie zarówno w formie pieniężnej, jak i niepieniężnej, ma ogromne znaczenie. Te osoby szczególnie potrzebują i zasługują na zdobywanie wiedzy o procesie zarządzania udzielaniem zamówień, bo na ich barkach spoczywa odpowiedzialność i ogrom obowiązków – od najważniejszych po te najdrobniejsze. 

Czy to wszystko nie jest rolą Kierownika Zamawiającego? – to pytanie z rozżaleniem pada wielokrotnie. Moja odpowiedź brzmi: i tak, i nie. Dlaczego?  Podam przykład działu projektowania w firmie budowlanej. Czy każdy problem występujący na styku tej komórki z działem przygotowującym wytyczne do jej działania jest zgłaszany do prezesa spółki?

Czy prezes wie o szczegółach tych problemów?

Realnie nie.

Oczywiście powinien i ingeruje najczęściej na poziomie procesowym, jednak to szefowie działów mają za zadanie usprawnić pracę tak, aby efekt końcowy był dobrej jakości i powstał na czas.

Dlaczego w zamówieniach publicznych problem ma większy wymiar? Po pierwsze dlatego, że szefowie komórek zamówieniowych często nie są szkoleni w kierunku zarządzania nimi i utożsamia się ich z pracownikami.

Zgadzam się, że w tej dziedzinie pracuje się zwykle tak, jak każdy inny pracownik działu, to znaczy przygotowuje i prowadzi się wszelkie czynności związane z udzielaniem zamówień. To także ma swój powód i w przeważającej mierze jest to niedobór kadry. Szefowie zamówień nie uczą się strategii zakupowych, nie kończą studiów podyplomowych z zarządzania takimi procesami.

Tak, są wyjątki, jednak nie jest to zasada.

Zamówienia publiczne postrzegane są wciąż „urzędowo” – tak, jakby ta dziedzina nie mogła się rozwijać. A przecież to właśnie przez komórki zajmujące się tym przepływają pieniądze Zamawiającego. 

Jestem świadoma, że osoba kierująca jednostką samorządu terytorialnego, czy szef przedsiębiorstwa zamawiającego nie są w stanie poznać przepisów pzp szczegółowo i ich orientacja w procesie ma często wymiar konieczny.

Pozostawiając więc merytorykę zamówieniową po stronie osób prowadzących ten proces (często to jednoosobowe komórki) czy szefów działów, Kierownik Zamawiającego powinien znaleźć czas, aby wysłuchać, z czym te osoby borykają się każdego dnia. Pukamy tu nieśmiało do drzwi, na których napisano „motywacja”, której zamówieniowcy bardzo potrzebują.

To osoby formalnie stojące na straży nie tylko udzielania zamówień publicznych, ale także dyscypliny finansów i spoczywa na nich ogromna, wewnętrzna odpowiedzialność. Warto, aby odczuwały sens swojej pracy i zrozumienie oraz aby miały możliwość zdobywania wiedzy w tym obszarze.

Wnioski, o których możecie Państwo teraz czytać, to jedynie wierzchołek góry lodowej w zakresie działań, jakie warto podejmować zarówno w roli lidera, jak i w zakresie komunikacji między działami zamawiającego, aby skutecznie zarządzać i realizować proces udzielania zamówień publicznych. Jestem jednak przekonana, że stanowią dobry początek.

Po więcej informacji na temat komunikacji w procesie udzielania zamówień publicznych oraz roli lidera zapraszam Państwa na webinar, który odbędzie się 17.12 w godz. 09.00 – 11.00. 

Link do rejestracji: https://akademia.przetargowa.pl/webinar-rola-lidera 

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Sejm uchwalił zmiany ws. zamówień bagatelnych

Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o umowie koncesji na roboty budowlane lub usługi oraz niektórych innych ustaw, który trafił do Sejmu doczekał się szczęśliwie kolejnego etapu procesu legislacyjnego. Na posiedzeniu w dniu 27 listopada Sejm uchwalił ww. ustawę usuwając tym samym utrzymujące się do samego końca wątpliwości środowiska specjalistów zamówień publicznych oraz bardzo wielu zamawiających dotyczące statusu zamówień bagatelnych.

W głosowaniu nad całością projektu, „za” zagłosowało 279 posłanek i posłów, „przeciw” – 131, a 40 wstrzymało się od głosu. Ustawa trafi teraz do prac w Senacie.

Co zmieni się w prawie zamówień publicznych?

Przypomnijmy na wstępie, że projekt ustawy o zmianie ustawy o umowie koncesji na roboty budowlane lub usługi oraz niektórych innych ustaw przewidywał wprowadzenie zmian w przepisach ustawy z dnia 19 września 2019r. Prawo zamówień publicznych. Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2021r. Data ta oznacza również wprowadzenie pełnej elektronizacji zamówień publicznych w Polsce. 

Celem nowelizacji w obszarze zamówień publicznych było doprecyzowanie wybranych przepisów ustawy w celu usunięcia wątpliwości interpretacyjnych, w tym w szczególności dotyczących trybu uproszczonego udzielania zamówień publicznych. Wprowadzenie zmian, jeszcze przed wejściem w życie zmienianej ustawy, było możliwe dzięki długiemu okresowi vacatio legis ustawy z dnia 11 września 2019r. Prawo zamówień publicznych.   

Zamówienia bagatelne wykreślone. Co dalej?

Uczestnicy systemu zamówień publicznych do ostatniej chwili czekali na ostateczne decyzje dotyczące tzw. zamówień bagatelnych. Zwykłem mówić w odniesieniu do tego rodzaju zamówień, że zamówienia bagatele – rodzą niebagatelne problemy. Problematyka ta była przedmiotem webinaru „ABC dobrego regulaminu nastawionego na elektronizację zamówień publicznych”, który odbył się w dniu 19 listopada. Pełny zapis wydarzenia dostępny jest pod linkiem: https://youtu.be/WyCJCIvcoMk 

Dla Naszych Czytelników mamy specjalnie przykładowe regulaminy, które udostępniamy dzięki uprzejmości Pani Magdaleny Kucharskiej:

  1. https://drive.google.com/file/d/1F9Sv9U8_O6Hff0hdiJHy6A3ol6Edvi-m (w wersji roboczej, wraz z pomocnymi notatkami i uwagami)

oraz Mateusza Bartosiewicza:

  1. https://docs.google.com/document/d/1NQLt3EYHGGacUaADt2z8mL-kvtSIWYTB0Fn5lIMveWI oraz
  2. https://docs.google.com/document/d/1I8qLHKLB7V7uMBWKlBxJI_SWfmrK5Z5x1H1-jQ8dO54 

Rola lidera i komunikacji w zamówieniach publicznych

Kolejne zorganizowane przez Nas wydarzenie stało się okazją do tego, by podkreślić rolę lidera w zamówieniach publicznych. Nowa ustawa stwarza wiele możliwości, by na zamówienia publiczne i udzielanie zamówień publicznych spojrzeć z punktu widzenia procesowego, a nie jedynie operacyjnego jak zazwyczaj dotychczas bywało. Nowa ustawa Prawo zamówień publicznych zawiera kilka ciekawych rozwiązań, które jeśli będą odpowiednio wykorzystane przez przedstawicieli zamawiających, są w stanie przyczynić się do wzrostu efektywności udzielanych zamówień publicznych. 

Zaliczyć do nich można w szczególności nieznany do tej pory ustawowy obowiązek sporządzania analizy potrzeb i wymagań, czy raportu z realizacji zamówienia. Więcej informacji na temat tych nowych instytucji znajdziecie Państwo w artykułach Pani Pauliny Skórzewskiej dostępnych pod linkami: przetargowa.pl/analiza-potrzeb-i-wymagan-w-nowej-ustawie-prawo-zamowien-publicznych/

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Tryb zamówienia z wolnej ręki w nowej ustawie

Ustawa z dnia 11 września 2019r. Prawo zamówień publicznych (dalej nowe pzp) wprowadza nową systematykę w odniesieniu do trybów udzielania zamówień publicznych, w  sposób zdecydowany różnicując tryby udzielania zamówień o wartości równej lub przekraczającej progi unijne (opisane w Dziale II ustawy) od trybów udzielania zamówień o wartości poniżej progów unijnych (opisane w Dziale III ustawy).

Polecamy tekst autorstwa Pana Andrzeja Łukaszewicza będący komentarzem na temat  trybu zamówienia z wolnej ręki w nowej pzp. Tym samym rozpoczynamy w Naszym serwisie cykl artykułów poświęconych trybom udzielania zamówień publicznych w przepisach nowej pzp. Zapraszamy do śledzenia kolejnych wpisów. Liczymy że przekazywane treści będą dla Państwa pomocne w procesie przygotowania się do wejścia w życie nowej ustawy Prawo zamówień publicznych.  

Definicja trybu zamówienia z wolnej ręki

Odmiennie niż dla trybów przetargu nieograniczonego, czy tez przetargu ograniczonego, w przypadku zamówienia z wolnej ręki ustawodawca określa ten tryb, jako tryb udzielenia zamówienia o wartości zarówno poniżej, jak i powyżej progów unijnych. Nie wskazuje to w praktyce na uniwersalizm trybu zamówienia z wolnej ręki ponieważ w danych progach kwotowych dostrzegalne są różnice, które wskazane zostaną w dalszej części artykułu.

Na wstępie warto odnieść się do charakteru trybu zamówienia z wolnej ręki. Jest  on trybem zdecydowanie  niekonkurencyjnym, co wynika  bezpośrednio z jego formuły, gdzie zamawiający negocjuje warunki umowy z jednym wybranym przez siebie wykonawcą.

Zastosowaniu trybu zamówienia z wolnej ręki, z uwagi właśnie na wskazany wyżej niekonkurencyjny charakter towarzyszy zasada ścisłej interpretacji przesłanek zastosowania tego trybu. Zasada ta ma charakter uniwersalny i oczywiście nie ulega żadnym modyfikacjom w nowej pzp. Wykładnia przesłanek zastosowania tegoż trybu w żadnym wypadku nie może mieć charakteru rozszerzającego.


13 lutego o 10:00 rozpoczynamy TYDZIEŃ Z PLANOWANIEM I WNIOSKAMI! Bezpłatne spotkania z ekspertami ze świata zamówień publicznych! PRZEJDŹ do wydarzeń klikając w poniższy przycisk i bądź na bieżąco! 👇


Tryb zamówień z wolnej ręki – czy popularny?

Mimo tego, iż jest to tryb niekonkurencyjny, odnosząc się do statystyk publikowanych przez Urząd Zamówień Publicznych, ujętych w sprawozdaniu Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o funkcjonowaniu systemu zamówień publicznych w roku 2019, tryb ten, tuż po powszechnie stosowanym przetargu nieograniczonym (88,97% wszystkich postępowań) stanowił 8,65% wszystkich zamówień udzielanych w Polsce w roku 2019.

Co ważne, statystyki te nie różnią się istotnie od tych z lat poprzednich, co wskazuje na utrwalone zachowania zamawiających w stosowaniu trybu zamówienia z wolnej ręki. Tak więc odnosząc się choćby do powyższych danych – zamawiający chętnie sięgają po tryb zmówienia z wolnej ręki mimo wymogu ścisłego wskazania konkretnej przesłanki jego stosowania. Warto zauważyć, że wartość udzielonych zamówień w tym trybie w roku poprzednim wynosiła aż 13,8% wartości wszystkich zamówień.

Tryb zamówienia z wolnej ręki. Rodzaje zamówień. Zastosowanie

Mając powyższe na uwadze, tym bardziej staje się istotne prawidłowe wdrożenie i stosowanie zasad ujętych w  nowej pzp w zakresie stosowania trybu zamówienia   z wolnej ręki. Tryb zamówienia z wolnej ręki ma zastosowanie w zamówieniach:

  1. klasycznych,  o wartości  równej lub przekraczającej progi unijne –  art. 213-217 nowej pzp,
  2. klasycznych, o wartości poniżej progów unijnych – art. 304 -306 nowej pzp,
  3. sektorowych – art. 387 – 388 nowej pzp,
  4. w dziedzinach obronności i bezpieczeństwa – art. 415 nowej pzp.

Przesłanki zastosowania trybu zamówienia z wolnej ręki

Zamawiający w nowej pzp dysponuje szeregiem zróżnicowanych przestanek uprawniających go do zastosowania trybu zamówienia z wolnej ręki. Przesłanki te ujęte zostały w art. 214 ust. 1 pkt. 1 do 14 nowej pzp.

Zgodnie z regulacją art. 214 ust. 1 nowej pzp zamawiający może udzielić zamówienia z wolnej ręki, jeżeli zachodzi co najmniej jedna z następujących okoliczności:

  1. dostawy, usługi lub roboty budowlane mogą być świadczone tylko przez jednego wykonawcę z przyczyn:
  2. technicznych o obiektywnym charakterze,
  3. związanych z ochroną praw wyłącznych wynikających z odrębnych przepisów,

– jeżeli nie istnieje rozsądne rozwiązanie alternatywne lub rozwiązanie zastępcze, a brak konkurencji nie jest wynikiem celowego zawężenia parametrów zamówienia;

  • dostawy, usługi lub roboty budowlane mogą być świadczone tylko przez jednego wykonawcę, w przypadku udzielenia zamówienia w zakresie działalności twórczej lub artystycznej;
  • przedmiotem zamówienia na dostawy są rzeczy wytwarzane wyłącznie w celach badawczych, doświadczalnych, naukowych lub rozwojowych, które nie służą prowadzeniu przez zamawiającego produkcji masowej, służącej osiągnięciu rentowności rynkowej lub pokryciu kosztów badań lub rozwoju, oraz które mogą być wytwarzane tylko przez jednego wykonawcę;
  •  przeprowadzono konkurs, o którym mowa w art. 326 pkt 2 nowej pzp, w którym nagrodą było zaproszenie do negocjacji w trybie zamówienia z wolnej ręki autora wybranej pracy konkursowej;
  • ze względu na wyjątkową sytuację niewynikającą z przyczyn leżących po stronie zamawiającego, której nie mógł on przewidzieć, wymagane jest natychmiastowe wykonanie zamówienia, a nie można zachować terminów określonych dla innych trybów udzielenia zamówienia;
  • w postępowaniu prowadzonym uprzednio w trybie przetargu nieograniczonego albo przetargu ograniczonego nie wpłynął żaden wniosek o dopuszczenie do udziału w postępowaniu albo wszystkie wnioski o dopuszczenie do udziału w postępowaniu zostały odrzucone na podstawie art. 146 ust. 1 pkt 2 nowej pzp, albo nie zostały złożone żadne oferty albo wszystkie oferty zostały odrzucone na podstawie art. 226 ust. 1 pkt 2 nowej pzp lub, ze względu na ich niezgodność z opisem przedmiotu zamówienia, na podstawie art. 226 ust. 1 pkt 5 nowej pzp, a pierwotne warunki zamówienia nie zostały w istotny sposób zmienione;
  •  w przypadku udzielenia, w okresie 3 lat od dnia udzielenia zamówienia podstawowego, dotychczasowemu wykonawcy usług lub robót budowlanych, zamówienia polegającego na powtórzeniu podobnych usług lub robót budowlanych, jeżeli takie zamówienie było przewidziane w ogłoszeniu o zamówieniu dla zamówienia podstawowego i jest zgodne z jego przedmiotem oraz całkowita wartość tego zamówienia została uwzględniona przy obliczaniu jego wartości;
  • w przypadku udzielenia dotychczasowemu wykonawcy zamówienia podstawowego, zamówienia na dodatkowe dostawy, których celem jest częściowa wymiana dostarczonych produktów lub instalacji albo zwiększenie bieżących dostaw lub rozbudowa istniejących instalacji, jeżeli zmiana wykonawcy zobowiązywałaby zamawiającego do nabywania materiałów o innych właściwościach technicznych, co powodowałoby niekompatybilność techniczną lub nieproporcjonalnie duże trudności techniczne w użytkowaniu i utrzymaniu tych produktów lub instalacji.

Powyżej przytoczone zostały najczęściej stosowane przez zamawiających przesłanki uprawniające do zastosowania trybu zamówienia z wolnej ręki. Z pewnością zauważalny jest fakt, iż treść ich nie uległa zmianie w nowej pzp, za wyjątkiem oczywistych zmian redakcyjnych wynikających ze zmiany numeracji poszczególnych artykułów, do których odniesiono się w poszczególnych przesłankach.

Jeżeli chodzi o przesłanki stosowania trybu dla zamówień o wartości poniżej progów unijnych w art. 305 pkt.1 nowej pzp wskazano m.in. przesłanki z art. 214 ust.1 pkt.1-5 i 7-14 nowej pzp z wyłączeniem pkt.6,  zaś w art. 305 pkt. 2 ustawy przewidziano możliwość udzielenia zamówienia w trybie zamówienia z wolnej ręki w przypadku, gdy w postepowaniu prowadzonym uprzednio w trybie podstawowym nie złożono żadnej oferty, albo wszystkie oferty zostały odrzucone na podstawie art. 266 ust.1 pkt.5 nowej pzp, a pierwotne warunki nie zostały zmienione w istotny sposób.


13 lutego o 10:00 rozpoczynamy TYDZIEŃ Z PLANOWANIEM I WNIOSKAMI! Bezpłatne spotkania z ekspertami ze świata zamówień publicznych! PRZEJDŹ do wydarzeń klikając w poniższy przycisk i bądź na bieżąco! 👇


Przebieg procedury w trybie zamówienia z wolnej ręki

W myśl regulacji art. 213 nowej pzp zamówienie z wolnej ręki to tryb udzielenia zamówienia, w którym zamawiający udziela zamówienia po negocjacjach tylko z jednym wykonawcą. Przebieg samej procedury udzielenia zamówienia w trybie z wolnej ręki w nowej ustawie, co na  wstępie należy podkreślić, co do zasady nie ulega zmianie.

Zamawiający  wszczyna postępowanie o udzielenie zamówienia w trybie z wolnej ręki poprzez przekazanie wybranemu przez siebie wykonawcy zaproszenia do negocjacji wraz z informacjami niezbędnymi do przeprowadzenia postępowania, w tym projektowane postanowienia umowne stanowiące podstawę negocjacji.

Zaproszenie do negocjacji powinno zawierać informacje dotyczące przedmiotu zamówienia, warunków jego realizacji i innych niezbędnych w punktu widzenia zamawiającego parametrów zamówienia (art. 217 ust.1 nowej pzp).

Ogłoszenie o zamiarze zawarcia umowy trybie zamówienia z wolnej ręki

W postępowaniu o wartości równej lub przekraczającej progi unijne zamawiający po wszczęciu postępowania może przekazać ogłoszenie o zamiarze zawarcia umowy, o którym mowa w art. 213 ust.2 nowej pzp do publikacji Urzędowi Publikacji Unii Europejskiej. Warto zauważyć, że zamawiający dla postępowań o wartości równej lub przekraczającej progi unijne zobowiązany jest sporządzić analizę potrzeb i wymagań, która w przypadku trybu zamówienia z wolnej ręki nie ma charakteru obligatoryjnego.

Natomiast w przypadku zamówienia udzielanego w trybie z wolnej ręki do progów unijnych zgodnie z regulacją art. 306 ust.1 nowej pzp zamawiający może zamieścić ogłoszenie o zamiarze zawarcia umowy w Biuletynie zamówień publicznych.

Należy zauważyć, że ustawodawca  w przypadku zamówień z wolnej ręki odniesionych do przesłanejz art. 214 ust.1 pkt. 11-14 nowej pzp, które  ogólnie można określić jako przesłanki udzielenia  zamówień typu in -house,  zgodnie z regulacja art. 216 ust. 1 nowej pzp, wymaga zamieszczenia ogłoszenia o zamiarze zawarcia umowy w Biuletynie Zamówień Publicznych przed udzieleniem zamówienia niezależnie od jego wartości.

Tryb zamówienia z wolnej ręki, a elektronizacja zamówień publicznych

Nowa pzp wprowadza pełną elektronizację procedur udzielania zamówień publicznych dla zamówień przekraczających próg bagatelności. Oznacza to, że zarówno w przypadku prowadzenia postępowania w trybie z wolnej ręki dla zamówień poniżej lub powyżej progów unijnych komunikacja miedzy zamawiającym, a wybranym wykonawcą prowadzona być powinna za pomocą środków komunikacji elektronicznej, o których mowa w art. 61 ust.1 nowej pzp.

Dotyczyć to będzie w szczególności przesyłanego przez zamawiającego zaproszenia do negocjacji wraz z niezbędnymi informacjami, przekazywanie dokumentów  lub oświadczenia o którym mowa w art.125 ust.1 nowej pzp.

Negocjacje w trybie zamówienia z wolnej ręki

Tryb zamówienia z wolnej ręki jest typowym trybem negocjacyjnym, przedmiotem negocjacji są warunki umowy o zamówienie publiczne w aspektach istotnych dla stron negocjacji.  Zamawiający w przesłanym zaproszeniu wyznacza miejsce, czas i formę prowadzonych negocjacji. Same negocjacje mogą być prowadzone w formie ustnej.

Potwierdza to treść art. 61 ust. 2 nowej pzp wskazując, iż komunikacja ustna dopuszczalna jest w toku negocjacji lub dialogu oraz w odniesieniu do informacji, które nie są istotne. Komunikacja ustna zgodnie z regulacją ustawową wymaga udokumentowania.

Po zakończeniu negocjacji w  postępowaniu prowadzonym w trybie zamówienia z wolnej ręki  o wartościach równych lub wyższych od progów unijnych wykonawca składa zgodnie z art. 217 ust. 2 nowej pzp podmiotowe środki dowodowe, nie później niż wraz z zawarciem umowy w sprawie zamówienia publicznego.

W przypadku postepowania prowadzonego w trybie z wolnej ręki o wartości poniżej progów unijnych, zamawiający może żądać złożenia oświadczenia, o którym mowa w art. 125 ust.1 nowej pzp  oraz podmiotowych środków dowodowych, dokumenty te składa się pod rygorem nieważności w formie elektronicznej lub w  postaci elektronicznej opatrzone podpisem zaufanym lub podpisem osobistym.

Zawarcie umowy w trybie zamówienia z wolnej ręki

Po zakończeniu negocjacji zamawiający zwiera umowę w sprawie zamówienia publicznego, pod rygorem nieważności w formie pisemnej. Do kolejnych obowiązków zamawiającego należy, nie później niż w terminie 30 dni od dnia zakończenia postępowania zamieszczenie w Biuletynie Zamówień Publicznych lub przekazanie do publikacji Urzędowi Publikacji Unii Europejskiej (zgodnie z art. 265 ust. 1 oraz 309 ust. 1 nowej pzp) ogłoszenia o wyniku postępowania.

Regulacja art. 446 nowej pzp wskazuje na obowiązek sporządzenia raportu w terminie miesiąca od uznania umowy za wykonaną albo jej wypowiedzenia, odstąpienia  od umowy.

Tryb zamówienia z wolnej ręki. Czy jest ryzyko niepowodzenia?

Tryb zamówienia z wolnej ręki jako tryb negocjacyjny narażony jest także na niepowodzenie związane z brakiem reakcji wykonawcy na zaproszenie do negocjacji przesłane przez zamawiającego lub przerwanie prowadzonych negocjacji z uwagi na usztywnione stanowisko jednej ze stron i brak osiągniecia konsensusu.

W takim przypadku zgodnie z regulacją art. 255 pkt. 8 nowej pzp zamawiający unieważnia postepowanie o udzielenie zamówienia w trybie zamówienia z wolnej ręki, gdy negocjacje nie doprowadziły do zawarcia umowy w sprawie zamówienia publicznego.

Jeśli chcecie się Państwo dowiedzieć jeszcze więcej na temat trybu zamówienia z wolej ręki w nowej pzp, albo zwyczajnie ugruntować już posiadaną wiedzę zapraszam do udziału w Akademii PZP. Najbliższe spotkanie już w piątek 27 listopada w godz. 09.00 – 11.00. Tematem przewodnim Naszego spotkania będzie przetarg nieograniczony oraz zamówienia z wolnej ręki.

Rejestracja pod linkiem: przetargowa.pl/akademiapzp


13 lutego o 10:00 rozpoczynamy TYDZIEŃ Z PLANOWANIEM I WNIOSKAMI! Bezpłatne spotkania z ekspertami ze świata zamówień publicznych! PRZEJDŹ do wydarzeń klikając w poniższy przycisk i bądź na bieżąco! 👇

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

UZP z nowym projektem badawczym

Urząd Zamówień Publicznych poinformował, że projekt badawczy przygotowany przez Uniwersytet Jagielloński (lidera projektu), Uniwersytet Gdański oraz Urzęd Zamówień Publicznych (lidera merytorycznego projektu) przeszedł pomyślnie ocenę formalną w ramach konkursu GOSPOSTRATEG III organizowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.

Zadanie projektu

Jak informuje Urząd projekt ma za zadanie stworzenie interdyscyplinarnej, pogłębionej analizy polskiego systemu zamówień publicznych w latach 2017–2021 oraz opracowanie rekomendacji jego zmian, których celem będzie zwiększenie skuteczności.

Projekt lokuje się na pograniczu ekonomii, prawa i finansów publicznych. Po przeprowadzeniu badań podstawowych dotyczących systemu zamówień publicznych w Polsce na tle europejskim, w oparciu o bazy danych pozostające w dyspozycji Prezesa UZP, zostanie przeprowadzona analiza statystyczna, ustalona nowa matryca analizy funkcjonowania systemu, pozwalająca na ustalenie rzeczywistych barier skutecznego udzielania zamówień publicznych.

Jak projekt przyczyni się do wzrostu efektywności zamówień publicznych?

Okiem Rzecznika Urzędu Zamówień Publicznych – Pana Michała Trybusza

Rezultatem projektu będą dokumenty stanowiące istotną wartość dodaną dla uczestników rynku. Mowa tu o diagnozie polskiego systemu zamówień publicznych w wariantach przed wejściem i po wejściu w życie Nowego Prawa zamówień publicznych. Kolejnych dobrych praktykach, dalszej strategii zwiększania konkurencyjności. Mówimy również o założeniach metodyki prawdopodobieństwa naruszenia prawa w ramach udzielania zamówienia.

Projekt traktuje więc system zamówień publicznych w sposób globalny, ale również dynamiczny uwzględniający dokonywane zmiany prawa i przenoszenie procesów w sferę elektroniczną. Spojrzenie na całość systemu, zarówno na jego mocne i słabe punkty, pozwoli w przyszłości wyciągnąć wnioski co do pożądanego kształtu regulacji i sposobu funkcjonowania.

Należy również podkreślić, że ewentualna realizacja projektu zbiegnie się w czasie z pierwszymi doświadczeniami funkcjonowania systemu na podstawie nowego Prawa zamówień publicznych. Mocno stawia ono na efektywność zamówień publicznych, m.in. poprzez położenie nacisku na wykonanie analizy potrzeb i wymagań.

Jak wykorzystamy wyniki badania?

Współistnienie tych dwóch czynników może pomóc w wyznaczeniu kierunku ewentualnych zmian. Prezes Urzędu wielokrotnie wskazywał, że po 1,5-2 latach obowiązywania Nowego Prawa zamówień publicznych, Urząd będzie chciał dokonać jego przeglądu pod kątem poszczególnych nowych instytucji w kontekście tego co wyszło, co nie spełniło założeń, a co należy poprawić lub zmienić.  Badania uzyskane w ramach projektu mogą być niezwykle pomocne w realizacji tego celu.

Kibicujemy zatem mocno temu projektowi, a o jego dalszych  losach będziemy informować w Naszym serwisie.

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Ewolucja, czy rewolucja zamówień publicznych?

Już niebawem, bowiem od 1 stycznia 2021r. zacznie obowiązywać ustawa z dnia 11 września 2019r. Prawo zamówień publicznych.  Ponad 16-letni okres obowiązywania ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych uchwalonej w odmiennych realiach gospodarczych oraz obowiązującym w ówczesnym czasie otoczeniu prawnym. Liczne jej zmiany wprowadzane w celu przyjęcia dyrektyw unijnych. Dostosowywanie prawa do potrzeb zmieniającej się sytuacji prawnej i gospodarczej. To wszystko zrodziło potrzebę uchwalenia nowego, kompleksowego i spójnego prawa zamówień publicznych.

W proces przygotowania projektu nowej ustawy regulującej zamówienia publiczne zostały włączone liczne środowiska naukowe, prawnicze, a także  praktycy z zakresu zamówień publicznych w procesie długich konsultacji. 

Pełna elektronizacja zamówień publicznych

Rozmiaru czekających na uczestników rynku zamówień publicznych w Polsce już niebawem wyzwań dopełnia elektronizacja zamówień publicznych, która ma nastąpić od 1 stycznia 2021r. Elektronizacja przetargów w Polsce ma być pełna, co oznacza  że mają  być nią objęte wszystkie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego. Mówimy o wartości szacunkowej powyżej tzw. „progów unijnych”, ale także postępowania krajowe, od progu stosowania przepisów prawa zamówień publicznych.   

Ewolucja czy rewolucja w 2021r.?

Czy zatem uczestników rynku zamówień publicznych w Polsce czeka ewolucja, czy też może prawdziwa rewolucja w związku z wejściem w życie przepisów ustawy z dnia 11 września 2019r. Prawo zamówień publicznych?

O to zapytaliśmy Pana Pawła Trojana, prawnika z wieloletnim doświadczeniem procesowym, od 2010r. do 2020 r. członka Krajowej Izby Odwoławczej, pełniącego również funkcję Prezesa KIO, specjalizującego się w prawnej oraz organizacyjnej obsłudze budowlanego procesu inwestycyjnego i w prawie zamówień publicznych. Obecnie pełniącego funkcję Prezesa Zarządu w spółce doradczej Grupa Masovia Sp. z o.o.

16 lat modyfikacji ustawy z dnia 29 stycznia 2004r.

Łukasz Laszczyński: Szesnaście lat modyfikacji i zmian obecnie jeszcze obowiązującej ustawy z dnia 29 stycznia 2004r. Prawo zamówień publicznych spowodowało niespójność tego aktu prawnego. Do tego dodać należy jego dezaktualizację w obliczu całego kontekstu, zarówno formalnego jak i gospodarczego przez cały okres jego obowiązywania. To wszystko stworzyło konieczność przyjęcia nowego aktu, którym jest ustawa z dnia 11 września 2019r. Prawo zamówień publicznych.

Czy w Pańskiej ocenie uchwalona ustawa, na wejście w życie której oczekujemy, to akt prawny na miarę czekających go wyzwań?  

Założenia nowego aktu prawnego – słuszne?

Paweł Trojan: Założenia nowego aktu prawnego mają być odpowiedzią na narastające od wielu lat problemy i niedoskonałości rynku zamówień publicznych. Jednocześnie ma ona być pełnym i kompleksowym wdrożeniem regulacji dyrektyw wprowadzając m.in. pełną elektronizację zamówień publicznych oraz regulujących politykę zakupową państwa.

Ma stanowić odpowiedź na czekające ten rynek wyzwania. Jak zwykle bywa w tego typu przypadkach proponowane rozwiązania zostaną zweryfikowane przez rynek. Jednakże już obecnie widać, że sytuacja gospodarcza, z jaką mamy do czynienia może zweryfikować te założenia.

Ustawa była bowiem uchwalana w okresie stabilnej prosperity gospodarczej i nikt nie spodziewał się, że od tego czasu może dojść do przeobrażenia potrzeb i wyzwań rynku. Stąd też najważniejsza rola w „wejściu” do obrotu prawnego nowych regulacji przypadnie organom orzeczniczym oraz kontrolnym.     

Efektywne zarządzanie procesem zakupowym – czy możliwe?

Łukasz Laszczyński: Czy w Pańskiej ocenie ustawa z dnia 11 września 2019r. Prawo zamówień publicznych jest w stanie zagwarantować efektywne zarządzanie procesem zakupowym, od planowania udzielenia zamówienia, przygotowania postępowania, po podsumowanie jego realizacji?

Paweł Trojan: Niewątpliwie zawiera ona instytucje gwarantujące elastyczne podejście podmiotów zamawiających do procesu zakupowego. Ma z założenia redukować zbędny formalizm postępowania i czynić procedury zakupowe bardziej elastycznymi. Jak w każdym aspekcie życia gospodarczego wymaga to przede wszystkim zmiany mentalności jego uczestników.

Za dość znamienny przykład może służyć regulacja ujęta w art. 431 nowej ustawy pzp. Obliguje ona zamawiającego i wykonawców do współdziałania przy wykonaniu umowy w sprawie zamówienia publicznego. Moim zdaniem regulacja ta jest najlepszym przykładem mentalnych niedoskonałości uczestników systemu zamówień publicznych.

Znak czasów, w których przyszło nam żyć

W zasadzie w „normalnych warunkach” regulacja ta byłaby całkowicie zbędna. Jednakże to, co powinno być normą w cywilizowanym obrocie gospodarczym i nie powinno być przedmiotem regulacji, w tym wypadku stało się przedmiotem normy prawnej. To znak czasów, w których przyszło nam żyć.

Dla przykładu odsyłam chętnych do lektury ustawy z dnia 23 września 1922 roku o budowie portu w Gdyni (Dz. U. z 1922 r. Nr 90 poz. 824 – przyp. red.), która zawiera 5 jednostek redakcyjnych. Skutki tej ustawy znamy wszyscy. Proszę sobie wyobrazić, jak wyglądałby ten akt prawny, gdyby to zamierzenie inwestycyjne było realizowane obecnie.

Proszę mnie nie posądzać o zbytni pesymizm, jednakże bez zmiany mentalności, w szczególności przedstawicieli władzy publicznej, nie uda się osiągnąć założeń nowej regulacji. 

Łukasz Laszczyński:  Które z ustawowych instytucji na gruncie przepisów ustawy z dnia 11 września 2019r. Prawo zamówień publicznych uważa Pan za kluczowe z punktu widzenia efektywnego zarządzania procesem zakupowym?  

Interes obu stron

Paweł Trojan: Niewątpliwie wszystkie mechanizmy mające na celu zidentyfikowanie i uzgodnienie potrzeb oraz możliwości uczestników rynku zamówień publicznych, bez angażowania w ten proces organów rozpoznających środki ochrony prawnej. 

Rozpoczynając od planowania zamówień i publikacji tych planów z odpowiednim wyprzedzeniem, przez analizę potrzeb zamawiających i konsultacje rynkowe z aktywnym udziałem wykonawców, jak również stosowanie trybów udzielenia zamówienia adekwatnych do właściwości przedmiotu zamówienia.

Nie sposób w tym miejscu pominąć najistotniejszego elementu postępowania, jakim jest elastyczne sformułowanie postanowień przyszłej umowy w sposób uwzględniający interesy obu stron.

Tylko wówczas może dojść do urzeczywistnienia zasad zamówień publicznych i wszystkich postulatów, które legły u podstaw uchwalenia nowej ustawy.

W tym miejscu pozytywnie należy ocenić wprowadzenia w art. 433 nowej ustawy pzp klauzul abuzywnych, które mają gwarantować, na zasadniczym poziome, uczciwość kontraktową w systemie zamówień publicznych. 

Łukasz Laszczyński: Regulacje prawne, choćby najbardziej optymalne z punktu widzenia celu, któremu powinny służyć min. efektywności procesów zakupowych, nie zastąpią  nigdy roli tych, którzy to prawo stosują.

Efektywność procesów zakupowych zależy od przedstawicieli zamawiających stosujących prawo na co dzień. Jak Pańskim zdaniem najlepiej edukować w tym obszarze?  

„Nie może być bowiem tak, że przedsiębiorcy w wyniku realizacji zamówień publicznych odnoszą straty, tracą zaufanie do organów administracji publicznej, czy też popadają w stan upadłości.”

Paweł Trojan:  Po części nawiązałem do tego problemu przy wcześniejszych pytaniach. Celem procesu zakupowego zawsze powinno być uzyskanie maksymalnych zysków dla wszystkich jego uczestników. Wymierne efekty uzyskiwane w wyniku realizacji zamówień powinny być udziałem nie tylko podmiotów zamawiających, czy wykonawców, lecz w zasadzie wszystkich beneficjentów, tj. lokalnych społeczności i całego społeczeństwa przy realizacjach mających znaczenie ponadregionalne. 

Nie może być bowiem tak, że przedsiębiorcy w wyniku realizacji zamówień publicznych odnoszą straty, tracą zaufanie do organów administracji publicznej, czy też popadają w stan upadłości. Negatywnie należy też ocenić działania w ramach, których Państwo lub samorządy otrzymują dobra pozbawione wymiernej wartości ekonomicznej i których jedynym krótkotrwałym beneficjentem są nieuczciwi przedsiębiorcy.

W długofalowej perspektywie, na skutek braku zrozumienia w ramach współpracy przy realizacji kontraktów publicznych, straty odnoszą wszyscy uczestnicy rynku. Odpowiadając wprost na zadane przez Pana pytanie trudno jest założyć, że remedium na te problemy będzie tylko i wyłącznie edukacja z obszaru zamówień publicznych.

Jest ona konieczna, jednakże powinna być powiązana z budowaniem trwałych i jasnych zasad etycznych w całym życiu gospodarczym. Bez wzajemnego zrozumienia wszystkich uczestników, nie tylko w wymiarze zamówieniowym, lecz również odnoszącym się do gospodarki, środowiska, czy w wymiarze społecznym nie da się wprowadzić w życie postulatów ujętych w nowej regulacji. 

Po tylu latach funkcjonowania, co do zasady wolnego, rynku nadal jesteśmy na etapie kształtowania jego podstawowych wartości, tj. rzetelności i uczciwości kupieckiej oraz wzajemnego zrozumienia celów i potrzeb.

Jedną z największych bolączek polskiego systemu zamówień publicznych, od lat jest bardzo niska konkurencyjność postępowań.

Łukasz Laszczyński: Zgodnie z informacjami zawartymi w Sprawozdaniu Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o funkcjonowaniu systemu zamówień publicznych za 2019r. w przypadku zamówień ogłaszanych w BZP, a więc o wartościach poniżej progów unijnych, w 2019 r. średnia liczba składanych ofert wyniosła 2,42.

Oznacza to, że średnia ta wzrosła w stosunku do danych z lat 2017-2018. W 2018 r. w postępowaniach o zamówienie publiczne wpływało średnio 2,19 ofert, w 2017 r. – 2,38 ofert, choć w 2016 r. – 2,87.

Dane statystyczne nie napawają jednak optymizmem

Można, oczywiście w pewnym uproszczeniu stwierdzić, że po ten „zamówieniowy tort”, którym jest rynek zamówień publicznych w Polsce o wartości blisko 200 mld zł niewielu wykonawców chce sięgać. Czy Pańskim zdaniem nowa ustawa Prawo zamówień publicznych jest w stanie zmienić ten stan rzeczy? 

Paweł Trojan: Niestety, ale na Pańskie pytanie będę zmuszony odpowiedzieć również pytaniami.

  • Czy znane są statystyki, jak wiele małych i średnich podmiotów gospodarczych każdego roku zawiesza lub zaprzestaje prowadzenia działalności?
  • Jakie są powody takiego stanu rzeczy?
  • Jak wiele małych i średnich przedsiębiorstw jest w stanie utrzymać się na rynku więcej niż 5, czy 10 lat?

To są pytania tylko pozornie nie związane z rynkiem zamówień publicznych. Bolączką krajowego systemu gospodarczego jest brak stabilności prawnej, nadmierna regulacja, trudność przewidzenia rentowności zamierzeń inwestycyjnych w racjonalnej perspektywie czasu.

W takich okolicznościach gospodarczych, w jakich przedsiębiorcy funkcjonują od wielu lat, trudno jest nierzadko przewidzieć rentowność w perspektywie najbliższych kilku lat. Rynkiem nie rządzą już zasady i reguły, lecz nastroje, które potrafią zniweczyć każde zamierzenie.

Trudno jest prowadzić analizy rynkowe, kiedy dochodzi do nieustannych zmian obowiązujących reguł.    

Łukasz Laszczyński: Jednym z wielu problemów zgłaszanych na gruncie ustawy z dnia 29 stycznia 2004r. Prawo zamówień publicznych przez przedstawicieli wykonawców była praktyka nierównouprawnienia stron umowy o udzielenie zamówienia publicznego i zdecydowane przenoszenie na wykonawców dużej ilości biznesowych ryzyk w związku z procesem wykonywania zamówienia.

Nowa ustawa Prawo zamówień publicznych zawiera w przepisie art. 431 iście rewolucyjny zapis mówiący o tym, że „zamawiający i wykonawca wybrany w postępowaniu o udzielenie zamówienia zobowiązani są współdziałać przy wykonywaniu umowy w sprawie zamówienia publicznego w celu należytej realizacji zamówienia”.

Czy uważa Pan, że przepis ten to istotna dyrektywa postępowania będąca w stanie zmienić postawy wielu zamawiających, czy jedynie deklaracja ustawodawcy, która może niewiele jednak znaczyć w praktyce postępowań o udzielenie zamówienia publicznego?

Regulacje, które niczego nie wnoszą

Paweł Trojan: Wspomniana przeze mnie na wstępie regulacja art. 431 nowej ustawy Pzp nie jest oznaką rewolucyjnego spojrzenia na rynek zamówień publicznych, lecz smutną oznaką czasów, w których przyszło nam funkcjonować.

Tego rodzaju regulacje niczego nie wnoszą do życia gospodarczego, jeżeli nie zostaną poparte solidnym fundamentem świadomości jego uczestników. W szczególności dotyczy to przedstawicieli podmiotów zamawiających, którzy nierzadko wykonawców traktują jak zło konieczne zapominając o tym, że bez wykonawców nie byłoby w ogóle rynku zamówień.

Państwo nigdy nie jest i nie może być samowystarczalne. Jest ono ekonomicznie tak silne, jak silne są jego jednostki. Mam zatem nadzieję, że rola i znaczenie, w szczególności małych i średnich przedsiębiorstw zostanie wreszcie doceniona nie tylko w aspekcie normatywnym. Edukację zawsze najlepiej jest zacząć od siebie, w szczególności wówczas, gdy przykład idzie ze strony tego, kto dysponuje przewagą kontraktową i przymusem ekonomicznym.

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Wydatkowanie środków unijnych. Na co zwrócić uwagę?

Problematyka stosowania przepisów pzp w postępowaniach dofinansowanych ze środków Unii Europejskiej pojawia się dość często z uwagi na występujące nieprawidłowości po stronie beneficjentów w przygotowaniu postępowań o udzielenie zamówienia i ich realizacji.

W tego rodzaju postępowaniach zamawiający są zobowiązani do przestrzegania podwyższonych standardów prowadzenia postępowań o udzielenie zamówienia, z uwagi na fakt, że każdorazowo podlegają one kontroli podmiotów przyznających dofinansowanie.

Ewentualne nieprawidłowości prowadzić mogą i często prowadzą do poważnych konsekwencji finansowych dla beneficjentów.

Trudność tych projektów polega głównie na tym, że beneficjenci zobowiązani są przestrzegać nie tylko umów o dofinansowanie, ale także przepisów prawa krajowego oraz unijnego.

Zamówienia publiczne w projektach unijnych

Głównym aktem prawnym regulującym zamówienia publiczne w projektach współfinansowanych ze środków unijnych jest ustawa z dnia 11 lipca 2014 r. o zasadach realizacji programów w zakresie polityki spójności finansowanych w perspektywie finansowej 2014-2020 (Dz. U. z 2020 r. poz. 818), dalej: ustawa podstawowa.

Z art. 1 ust. 1 ww. aktu wynika, że ustawa ta określa zasady realizacji programów w zakresie polityki spójności finansowanych w perspektywie finansowej 2014-2020, podmioty uczestniczące w realizacji tych programów i polityki oraz tryb współpracy między nimi.

Ze słowniczka zamieszczonego w art. 2 do ustawy podstawowej poprzez dofinansowanie rozumie się: współfinansowanie UE lub współfinansowanie krajowe z budżetu państwa, wypłacane na podstawie umowy o dofinansowanie projektu, albo decyzji o dofinansowaniu projektu (art. 2 pkt 4).

Przepisy uregulowane w tym akcie prawnym mają więc zastosowanie do projektów realizowanych w oparciu zarówno o finansowanie ze środków UE i budżetu państwa.

Nieprawidłowość. Korekta finansowa w projekcie unijnym. Definicja

Podkreślić w tym miejscu należy, że nieprawidłowość indywidualna w rozumieniu ustawy podstawowej to nieprawidłowość, o której mowa w art. 2 pkt 36 rozporządzenia ogólnego, tj. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1303/2013 z dnia 17 grudnia 2013r. ustanawiającego wspólne przepisy dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego, Funduszu Spójności, Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego oraz ustanawiające przepisy ogólne dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego, Funduszu Spójności i Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego oraz uchylające rozporządzenie Rady (WE) nr 1083/2006 (Dz. U. UE. L. z 2013 r. Nr 347, str. 320 z późn. zm.).

Rozporządzenie ogólne definiuje

  1. nieprawidłowość jako: każde naruszenie prawa unijnego lub prawa krajowego dotyczącego stosowania prawa unijnego, wynikające z działania lub zaniechania podmiotu gospodarczego zaangażowanego we wdrażanie EFSI, które ma lub może mieć szkodliwy wpływ na budżet Unii poprzez obciążenie budżetu Unii nieuzasadnionym wydatkiem.
  2. Nadto zgodnie z ustawą podstawową za występujące nieprawidłowości naliczana jest korekta finansowa, którą definiuje się jako: kwotę, o jaką pomniejsza się współfinansowanie UE dla projektu lub programu operacyjnego w związku z nieprawidłowością indywidualną lub systemową.

Nieprawidłowość i co dalej?

Z treści art. 24  ust. 1 ustawy podstawowej wynika jednoznacznie, że w przypadku stwierdzenia wystąpienia nieprawidłowości, właściwa jednostka zobowiązania jest podjąć odpowiednie działania określone w ust. 9 lub 11 ww. przepisu, a także przeprowadzić czynności wyjaśniające. 

W przypadku naliczenia korekty, jej wartość jest równa kwocie wydatków poniesionych nieprawidłowo w części odpowiadającej kwocie współfinansowania UE, tzw. metoda dyferencyjna (art. 24 ust. 5 ustawy podstawowej).

W przypadku, gdy kwoty nieprawidłowo poniesionych wydatków nie można określić w tym trybie, wartość korekty finansowej ustala jest na podstawie załącznika do wydanego Rozporządzenia Ministra Rozwoju z dnia 29 stycznia 2016 r. w sprawie warunków obniżania wartości korekt finansowych oraz wydatków poniesionych nieprawidłowo związanych z udzielaniem zamówień    (Dz. U. z 2018 r. poz. 971 z późn. zm.), dalej: rozporządzenie w sprawie korekt finansowych.

Jednocześnie warto wskazać, że ww. załącznik, tj. tzw. taryfikator korekt, został zmieniony Rozporządzeniem Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej z dnia 22 czerwca 2020r. zmieniającym Rozporządzenie w sprawie warunków obniżania wartości korekt finansowych oraz wydatków poniesionych nieprawidłowo związanych z udzielaniem zamówień (Dz. U. poz. 1264). Nowy taryfikator wszedł w życie od dnia 4 sierpnia 2020r, link tutaj.

Zgodnie z §2 ww. Rozporządzenia do ustalenia wartości korekt finansowych dotyczących nieprawidłowości stwierdzonych w postępowaniach o udzielenie zamówienia, prowadzonych zgodnie z warunkami wynikającymi z ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych, albo z umowy o dofinansowanie projektu, albo z decyzji o dofinansowaniu projektu, wszczętych przed dniem wejścia w życie rozporządzenia stosuje się przepisy dotychczasowe.

Po przedstawieniu przepisów prawnych w oparciu, o które wydatkuje się środki unijne i dokonuje oceny projektów, możemy przejść do omówienia przykładów stwierdzanych naruszeń przepisów pzp i ich konsekwencji. Oto niektóre z nich.

Szacowanie wartości zamówienia

Zamawiający przed udzieleniem zamówienia publicznego zobowiązany jest, zgodnie z art. 32 ust. 1 pzp ustalić wartość zamówienia. Stosowanie tego przepisu ma na celu określenie w jakim reżimie zamawiający ma przeprowadzić postępowanie.

Z treści art. 32 ust. 2 pzp wynika, że zamawiający nie może w celu uniknięcia stosowania przepisów ustawy zaniżać wartości zamówienia lub wybierać sposobu obliczania zamówienia. Ponadto, jeżeli zamawiający dopuszcza możliwość składania ofert częściowych, albo udziela zamówienia w częściach, w których każda stanowi przedmiot odrębnego postępowania, wartością zamówienia jest łączna wartość poszczególnych części zamówienia (art. 32 ust. 4 pzp).

Przykład:

Beneficjent:

udziela zamówienia na opracowanie dokumentacji projektowej, nie zsumował jednak wartości innych tożsamych przedmiotowo zamówień już udzielonych oraz planowanych w danym roku budżetowym i zastosował procedurę krajową, gdy łączna wartość wszystkich części zamówienia obligowała do zastosowania przepisów unijnych.

Kontrolujący:

wobec tego stwierdził naruszenie przepisów art. 32 ust. 2  i ust. 4 oraz art. 40 ust. 2 w zw. z art. 7 ust. 1 pzp. Spowodowało to nałożenie korekty finansowej na podstawie poz. 2 załącznika do rozporządzenia w sprawie korekt finansowych (według metody wskaźnikowej zgodnie  z dotychczas obwiązującym taryfikatorem) w wysokości 25%.

Opis przedmiotu zamówienia i konkurencyjność

W pierwszej kolejności w tym wątku podkreślić należy, że zgodnie z art. 29 ust. 1 pzp zamawiający zobowiązany jest do opisania przedmiotu zamówienia w sposób jednoznaczny i wyczerpujący, za pomocą dostatecznie dokładnych i zrozumiałych określeń, uwzględniając wszystkie wymagania i okoliczności mogące mieć wpływ na sporządzenie oferty.

Przepis ten jest generalną zasadą, którą muszą przestrzegać wszyscy zamawiający.

Odstępstwo od tej zasady zostało przewidziane w art. 29 ust. 3 pzp. Stanowi, że przedmiotu zamówienia nie można opisywać przez wskazanie znaków towarowych, patentów lub pochodzenia, źródła lub szczególnego procesu, który charakteryzuje produkty lub usługi dostarczane przez konkretnego wykonawcę, jeżeli mogłoby to doprowadzić do uprzywilejowania lub wyeliminowania niektórych wykonawców lub produktów, chyba że jest to uzasadnione specyfiką przedmiotu zamówienia i zamawiający nie może opisać przedmiotu zamówienia za pomocą dostatecznie dokładnych określeń, a wskazaniu takiemu towarzyszą wyrazy „lub równoważny”.

Ponadto przedmiot zamówienia w oparciu o treść art. 29 ust. 2 pzp nie może być opisany w sposób, który mógłby utrudniać uczciwą konkurencję.

Przykład:

  1. Beneficjent w przedmiarze robót wskazał materiały, które mają być użyte przez wykonawcę w trakcie realizacji zamówienia, posługując się przy tym nazwami konkretnych produktów lub producentów, m. in. gruntowanie emulsją ATLAS UNI-GRUNT, przygotowanie starego podłoża (…) w systemie ATLAS STOPTER, ocieplanie ścian budynków płytami styropianowymi – system STOPTER, wyprawa elew. z akrylowych tynków dekor. ATLAS CERMIT N 200.

Instytucja Zarządzająca stwierdziła naruszenie art. 29 ust. 2 i ust. 3 w zw. z art. 7 ust. 1 pzp, co spowodowało nałożenie korekty finansowej na podstawie poz. 20 załącznika do rozporządzenia w sprawie korekt finansowych (według metody wskaźnikowej zgodnie z dotychczas obwiązującym taryfikatorem) w wysokości 25% (wysokość przy tego rodzaju naruszeniach może być obniżona do 10% lub 5% w zależności od charakteru i wagi nieprawidłowości indywidualnej).

  • Beneficjent opisał przedmiot zamówienia w sposób wskazujący na konkretny produkt tj. Radiotelefon analogowo-cyfrowy Hytera PD795. Ponadto Beneficjent w opisie przedmiotu zamówienia wskazał nazwy własne np. Player Multimedialny 4K HDR Amlogic S912, procesor Intel Core i7, System operacyjny Windows 10 Home.

Oceniający z tego względu stwierdził naruszenie art. 29 ust. 2 pzp, co spowodowało nałożenie korekty finansowej na podstawie poz. 20 załącznika do rozporządzenia w sprawie korekt finansowych (według metody wskaźnikowej, zgodnie z dotychczas obwiązującym taryfikatorem) w wysokości 25%. Wysokość może być obniżona do 10% lub 5% w zależności od charakteru i wagi nieprawidłowości indywidualnej.

Zatrudnienie na podstawie umowy o pracę pracowników realizujących zamówienie publiczne na usługi i roboty budowalne

Wymogi dotyczące zatrudnienia na umowę o pracę pracowników realizujących zamówienie publiczne na usługi i roboty budowalne określa art. 29 ust. 3a pzp. 

Zgodnie z nim, zamawiający określa w opisie przedmiotu zamówienia na usługi lub roboty budowlane wymagania zatrudnienia przez wykonawcę lub podwykonawcę na podstawie umowy o pracę osób wykonujących wskazane przez zamawiającego czynności w zakresie realizacji zamówienia, jeżeli wykonanie tych czynności polega na wykonywaniu pracy w sposób określony w art. 22 § 1 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy.

Zdarza się, że zamawiający niejednokrotnie zapominają o tym obowiązku lub formułują go w sposób nieprawidłowy.

Przykład:

Zamawiający:

W SIWZ zawarł wymaganie, by czynności polegające na faktycznym wykonaniu prac projektowych i robót budowlano-montażowych były wykonywane przez osoby zatrudnione (przez wykonawcę/podwykonawcę) na podstawie umowy o pracę. Beneficjent nie zauważył, że funkcje wykonywane przez projektantów, kierowników budowy, kierowników robót i inspektorów nadzoru, tj. osoby pełniące samodzielne funkcje techniczne w budownictwie w rozumieniu prawa budowlanego zasadniczo nie polegają na wykonywaniu pracy w rozumieniu Kodeksu pracy.

Instytucja Zarządzająca:

stwierdziła naruszenie art. 29 ust. 3a pzp, art. 29 ust. 2 pzp oraz art. 7 ust. 1 pzp polegające na opisaniu przedmiotu zamówienia w sposób, który mógłby utrudniać uczciwą konkurencję, co spowodowało nałożenie korekty finansowej zgodnie z poz. nr 20 załącznika do rozporządzenia w sprawie korekt finansowych (według metody wskaźnikowej zgodnie  z dotychczas obwiązującym taryfikatorem) w wysokości 5 %.

Proporcjonalność warunków udziału w postępowaniu

W postępowaniach o udzielenie zamówienia mogą brać udział wykonawcy, którzy spełniają określone przez zamawiających warunki udziału w postępowaniu, jeżeli zostały one określone w dokumentacji przetargowej.

Zgodnie z art. 22 ust. 1a pzp zamawiający określa warunki udziału w postępowaniu oraz wymagane od wykonawców środki dowodowe w sposób proporcjonalny do przedmiotu zamówienia oraz umożliwiający ocenę zdolności wykonawcy do należytego wykonania zamówienia, w szczególności wyrażając je jako minimalne poziomy zdolności.

Przykład:

  1. Beneficjent w ogłoszeniu o zamówieniu oraz w SIWZ wskazał, że o udzielenie zamówienia mogą ubiegać się wykonawcy, który wykażą, że wykonali co najmniej trzy zamówienia polegające na wykonaniu robót budowlanych – ocieplenie budynków użyteczności publicznej. Instytucja uznała, że warunek jest nieproporcjonalny i eliminuje de facto podmioty, które byłyby w stanie zrealizować zamówienie, a realizowały tego rodzaju zamówienia dla inwestorów prywatnych.
  • Beneficjent jako warunek udziału w postępowaniu wymagał, aby wykonawca „w okresie ostatnich trzech lat licząc od dnia, w którym upływa termin składania ofert, a jeżeli okres działalności jest krótszy – w tym okresie wykonał należycie, co najmniej jedną usługę budowlaną lub remontową w zakresie zbliżonym do niniejszego SIWZ obejmującego budowę, przebudowę, rozbudowę, remont lub adaptację obiektu o kubaturze minimum 1500 m3„. Pamiętać jednak należy, że zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Rozwoju z dnia 26 lipca 2016 r. w sprawie rodzajów dokumentów, jakich może żądać zamawiający od wykonawcy w postępowaniu o udzielenie zamówienia, w celu potwierdzenia spełniania przez wykonawcę warunków udziału w postępowaniu zamawiający może żądać wykazu robót budowlanych wykonanych nie wcześniej niż w okresie ostatnich 5 lat przed upływem terminu składania ofert albo wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu, a jeżeli okres prowadzenia działalności jest krótszy – w tym okresie.

W ww. przykładach stwierdzono naruszenie art. 22 ust. 1a pzp poprzez określenie nieproporcjonalnych warunków udziału w postępowaniu i nałożono korektę finansową zgodnie z poz. nr 12 załącznika do rozporządzenia w sprawie korekt finansowych (według metody wskaźnikowej zgodnie  z dotychczas obwiązującym taryfikatorem) w wysokości 25 %. Wysokość stawki w tym przypadku może być obniżona do 10% lub 5% w zależności od charakteru i wagi nieprawidłowości.

Niezbędność dokumentów w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego

Zamawiający w postępowaniu o udzielenie zamówienia może żądać wyłącznie dokumentów i oświadczeń niezbędnych do przeprowadzenia postępowania w celu potwierdzenia m.in. spełniania warunków udziału w postępowaniu lub kryteriów selekcji, czy braku podstaw do wykluczenia.

Ponadto zamawiający może żądać tylko tych dokumentów  i oświadczeń, które wskazał w treści dokumentacji postępowania.

Często można się spotkać z tego rodzaju naruszeniami przy ocenie prawidłowości przeprowadzenia postępowania przez Beneficjenta.

Przykład:

  1. Beneficjent w postępowaniu określił podstawy wykluczenia wskazując, jako fakultatywną przesłankę jedynie art. 24 ust. 5 pkt 1 pzp. Jednocześnie w treści dokumentacji żądał, aby wykonawca przedłożył zaświadczenie właściwego naczelnika US i zaświadczenie właściwej terenowej jednostki organizacyjnej ZUS lub KRUS, w celu wykazania niezalegania z opłacaniem podatków i składek na ubezpieczenie społeczne lub zdrowotne. Beneficjent nie był uprawniony do żądania tych dokumentów, gdyż składane są one jedynie w sytuacji, gdy określił on przesłankę fakultatywną wskazaną w art. 24 ust. 5 pkt 8 pzp.
  • Beneficjent w postępowaniu zażądał szerszego katalogu dokumentów od podmiotów zagranicznych niż wykonawców mających swoja siedzibę na terytorium RP.

W tych przepadkach uznano, że doszło do naruszenia art. 25 ust. 1 pzp polegającego na żądaniu dokumentów niezgodnych z rozporządzeniem w sprawie dokumentów na potwierdzenie warunków udziału w postępowaniu. 

Nałożono korektę finansową zgodnie z poz. nr 19 załącznika do rozporządzenia w sprawie korekt finansowych (według metody wskaźnikowej zgodnie z dotychczas obwiązującym taryfikatorem) w wysokości 5%.

Wykluczenie wykonawców i odrzucenie oferty

Z treści art.24 ust. 1 pkt 12 pzp wynika, że z postępowania o udzielenie zamówienia wyklucza się wykonawcę, który nie wykazał spełniania warunków udziału w postępowaniu lub nie został zaproszony do negocjacji lub złożenia ofert wstępnych albo ofert, lub nie wykazał braku podstaw wykluczenia.

Przykład:

  1. Zamawiający określił w postępowaniu, że warunek zdolności technicznej i wykształcenia, spełni wykonawca  który wykaże wykonanie co najmniej 2 robót budowlanych o podobnym charakterze, tj. polegających na rozbiórce istniejących pomostów i budowie nowych, o wartości nie niższej niż 400 000,00 zł, wykonanych nie wcześniej niż w okresie ostatnich 5 lat przed upływem terminu składania ofert, a jeżeli okres prowadzenia działalności jest krótszy – w tym terminie”. 

Na potwierdzenie tego warunku wykonawcy zobowiązani byli do złożenia referencji. Wykonawca w celu potwierdzenia tego warunku powołał się na potencjał podmiotu trzeciego.  Wykonawca nie złożył referencji potwierdzających należyte wykonanie prac przez podmiot trzeci. Ponadto z podanych informacji nie wynikało, kiedy roboty zostały wykonane i na czym dokładnie polegały.  Kontrolujący stwierdził, że wykonawca powinien zostać wykluczony z postępowania.

  • Beneficjent wymagał, aby wykonawca wykazał się wykonaniem dostawy mebli, na które wymagane było dostarczenie odpowiednich certyfikatów i atestów. Z dokumentów przedstawionych nie wynikało, że na zrealizowane przez niego dostawy wymagane były odpowiednie atesty i certyfikaty. Beneficjent zaniechał wezwania.

Oceniający stwierdził, że doszło do naruszenia art. 24 ust 1 pkt 12 pzp w związku z art. 89 ust 1 pkt 5 pzp polegające na dokonaniu wyboru oferty, która powinna zostać odrzucona i naliczono korektę na podstawie poz. nr 24 załącznika do rozporządzenia w sprawie korekt finansowych (według metody wskaźnikowej zgodnie  z dotychczas obwiązującym taryfikatorem) w wysokości 25% (wysokość stawki może być obniżona do wysokości 10% albo 5% w zależności od wagi naruszenia).

Rażąco niska cena

W sytuacjach określonych w art. 90 ust. 1 oraz ust. 1a pzp zamawiający wzywa wykonawców do udzielenia wyjaśnień w zakresie rażąco niskiej ceny. Stosownie do treści art. 90 ust. 2 pzp obowiązek wykazania, że oferta nie zawiera rażąco niskiej ceny lub kosztu spoczywa na wykonawcy. Tym samym to zadaniem wykonawcy, jest takie przedstawienie wyjaśnień i uargumentowanie zaoferowanej ceny, aby zamawiający bez podejmowania dodatkowych czynności nabrał przekonania, że wykonawca jest zdolny wykonać zamówienie w sposób należyty za zaoferowaną cenę. Jednakże można zaobserwować, że zamawiający często przyjmują wyjaśnienia, które nie spełniają tych wymogów.

Przykład:

Beneficjent:

zwrócił się do wykonawcy, którego oferta została uznana za najkorzystniejszą o udzielenie wyjaśnień, czy oferta nie zawiera rażąco niskiej ceny lub kosztu w stosunku do przedmiotu zamówienia, w tym złożenia dowodów. Wykonawca zdawkowo przestawił, że na cenę wpłynęło m.in. dysponowanie wykwalifikowaną kadrą, użycie na szeroką skalę elektronarzędzi i promocyjne ceny w hurtowni materiałów budowlanych. Jednakże wraz z wyjaśnieniami wykonawca nie przedstawił żadnych dowodów ani kalkulacji, co do wpływu tych okoliczności na zaoferowaną cenę.

Kontrolujący:

stwierdził więc naruszenie art. 90 ust. 3 w zw. z art. 89 ust. 1 pkt 4 i art. 7 ust. 1 i ust. 3 pzp poprzez dokonanie wyboru oferty, która powinna zostać odrzucona z uwagi na brak wyjaśnienia rażąco niskiej ceny i naliczył korektę na podstawie poz. nr 24 załącznika do rozporządzenia w sprawie korekt finansowych (według metody wskaźnikowej zgodnie  z dotychczas obwiązującym taryfikatorem) w wysokości 25% (wysokość stawki może być obniżona do wysokości 10% albo 5% w zależności od wagi naruszenia).

Zmiana umowy w zamówieniach publicznych

Możliwość zmiany umowy w zamówieniach udzielanych zgodnie z przepisami pzp wymaga zachowania szczegółowych wymagań. Kwestię zmian umowy reguluje art. 144 pzp. Najczęściej zmiany kontraktów dotyczą terminu realizacji zamówienia oraz wynagrodzenia.

Przykład:

Zamawiający dokonał zmiany terminu realizacji zamówienia z dnia 20 lutego 2020r. do dnia 15 maja 2020r., gdyż wykonawca powoływał się na niekorzystne warunki atmosferyczne, w szczególności temperatury powietrza. W SIWZ nie wskazano przesłanek pozwalających na zmianę umowy z uwagi na niekorzystne warunki pogodowe.

W konsekwencji tego stwierdzono naruszenie art.144 ust.1 pzp, polegające na dokonaniu zmiany umowy w stosunku do treści oferty, na postawie której dokonano wyboru wykonawcy, bez zachowania ustawowych przesłanek. Powyższe naruszenie skutkowało korektą finansową na podstawie poz. nr 28 załącznika do rozporządzenia w sprawie korekt finansowych (według metody wskaźnikowej zgodnie  z dotychczas obwiązującym taryfikatorem) w wysokości 25 %.

Jedynie na marginesie, będąc w temacie możliwości zmiany umowy z uwagi na niekorzystne warunki atmosferyczne, tytułem przykładu należy wskazać, iż klauzula umowna dopuszczająca zmianę umowy w sprawie zamówienia publicznego na wykonanie robót budowlanych w zakresie wynagrodzenia czy terminu realizacji zamówienia z uwagi na duże opady atmosferyczne, nie spełnia wymagań określonych w przepisie art. 144 ust. 1 pkt 1  pzp.

Chcąc skorzystać z możliwości zmiany umowy w oparciu o wskazaną podstawę prawną, zgodnie ze stanowiskiem UZP zamawiający powinien we wzorze umowy sprecyzować dokładnie:

  • o jakie opady atmosferyczne chodzi, tj. deszczu, śniegu, gradu, w jakich wielkościach (np. milimetry, centymetry słupa wody),
  • przez jaki okres powinny występować (np. ilość dni) czy też poprzez dokładne określenie ich skutków.

Umowa powinna precyzyjnie określać konsekwencje wskazanych wydarzeń, np.:

  • zmianę terminu realizacji (w dniach, tygodniach, miesiącach),
  • modyfikację dotychczasowego harmonogramu prac (np. przestawienie kolejności poszczególnych robót),
  • zmianę wynagrodzenia (wysokości czy sposobu dokonywania płatności).  

Jednostka nie udźwignie wynagrodzenia eksperta, ale udźwignie korektę finansową

Powyżej opisane przykłady obrazują często pojawiające się naruszenia przepisów pzp w przypadku realizowania przez beneficjentów projektów dofinansowanych ze środków UE. Jednakże należy podkreślić, że jest to jedynie katalog przykładowych naruszeń, a w rzeczywistości występuje wiele więcej przykładów wadliwego stosowania przepisów pzp.

Warto mieć zawsze na uwadze, że wadliwe prowadzenie postępowania prowadzi do poważnych konsekwencji finansowych. Kwestia wadliwości tego rodzaju postępowań składania do refleksji, aby postępowania te były przygotowane w sposób  bardzo dokładny i wnikliwy oraz przez osoby, które posiadają odpowiednie doświadczenie zawodowe w realizacji tego rodzaju projektów.

Na koniec należy powtórzyć trafny wniosek wypływający z I Kongresu Zamówień Publicznych Online. W trakcie jednego z kongresowych paneli przedstawicielka Naszej Kancelarii Pani Eliza Grodzka wskazała, że bardzo często dzieje się tak, że „jednostka nie udźwignie wynagrodzenia eksperta, ale udźwignie korektę finansową”. Czy to nie swoisty paradoks?

Eliza Grodzka

Nagrania dostępne tutaj:

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Raport z realizacji zamówienia a nowa ustawa Prawo zamówień publicznych

Raport z realizacji zamówienia jest nieznaną dotychczas na gruncie prawa zamówień publicznych instytucją, która ma na celu kontrolę efektywności realizacji zamówień poprzez zobligowanie zamawiających do dokonania oceny procesu realizacji zamówień w przypadkach, w których realizacja ta napotkała określone trudności.

Instytucja ta stanowi zatem narzędzie doskonale znane tzw. zakupom w biznesie, w których na dobre zdążył się już zadomowić mechanizm polegający na ocenie realizacji umowy po jej zakończeniu. Polecamy lekturę tekstu Pani Pauliny Skórzewskiej, będącego szczegółowym komentarzem do tej nowej, ustawowej instytucji.  

W jakim celu dokonuje się ewaluacji realizacji umowy?

Rzetelne przeprowadzenie procesu ewaluacji realizacji umowy ma przyczynić się do:

  1. możliwości wdrożenia zmian prowadzących do ulepszenia procesu zakupowego w kontekście przyszłych zamówień,
  2. wyeliminowania ewentualnych błędów i komplikacji, z którymi zamawiający miał do czynienia w trakcie realizacji zamówienia.  

Nowe prawo zamówień publicznych a raport z realizacji zamówienia

Jak wskazano w projekcie nowej pzp:

Celem tego nowego obowiązku po stronie zamawiających jest zwiększenie efektywności wydatkowania środków publicznych dzięki należycie przeprowadzonej ewaluacji realizacji umowy. Dzięki przeanalizowaniu treści umowy oraz sposobu jej realizacji, zamawiający może wdrożyć zmiany w odniesieniu do zamówień podobnego typu w przyszłości. Obecnie, praktyka ta nie jest dostatecznie wykorzystywana jako narzędzie do poprawiania jakości realizacji zamówień, co prowadzi do powielania generujących problemy rozwiązań. W wielu przypadkach zamawiający mimo pojawienia się problemów na etapie realizacji umowy wykorzystują nadal analogiczną dokumentację przetargową, która w kolejnych zamówieniach może sprawiać podobne trudności w należytej realizacji zamówień”.

Kiedy należy sporządzić raport z realizacji zamówienia?

Konieczność sporządzenia raportu nie będzie dotyczyła wszystkich umów. Zgodnie z art. 446 ust. 1 nowej pzp zamawiający sporządza raport z realizacji zamówienia, w przypadku gdy:  

  1. na realizację zamówienia wydatkowano kwotę wyższą co najmniej o 10% od wartości ceny ofertowej,
  2. na wykonawcę zostały nałożone kary umowne w wysokości co najmniej 10% wartości ceny ofertowej,
  3. wystąpiły opóźnienia w realizacji umowy przekraczające co najmniej 30 dni,
  4. zamawiający lub wykonawca odstąpił od umowy w całości lub w części, albo dokonał jej wypowiedzenia w całości lub w części.

W przypadku wystąpienia którejkolwiek ze wskazanych wyżej przesłanek przygotowanie raportu stanowi obligatoryjny obowiązek zamawiającego. W pozostałym zakresie jego sporządzenie będzie zależne wyłącznie od decyzji zamawiającego

Czy w związku z tym warto by zamawiający sporządzał raport w sytuacji braku ustawowego obowiązku w tym zakresie?

Wydaje się że ocena realizacji danego zamówienia w głównej mierze ma służyć zamawiającym. Dlatego też, z uwagi na fakt, iż sporządzenie raportu jest stosowną okazją do tego, by zamawiający dokonali refleksji w zakresie tego, w jaki sposób umowa zawarta z wykonawcą była realizowana oraz czy w tym procesie nie wystąpiły żadne utrudnienia, w większości przypadków, warto będzie sporządzić raport nawet mimo braku takiego obowiązku.   

Co powinien zawierać raport?

W treści raportu zamawiający powinien dokonać:

1. oceny sposobu realizacji określonego zamówienia w tym również w odniesieniu do ewentualnych zmian sposobu jego realizacji,

2. co w konsekwencji ma przyczynić się do efektywniejszego udzielania zamówień oraz wyeliminowania ewentualnych problemów w przyszłości.

Obowiązkowe elementy, które muszą znaleźć się w raporcie z realizacji zamówienia

Zostały one określone w art. 446 ust. 3 nowej pzp. Zgodnie ze wskazanym wyżej artykułem, zamawiający w pierwszej kolejności powinien:

1. wskazać w raporcie kwotę, którą wydatkowano na realizację zamówienia,

2. porównać ją z kwotą wynikająca z szacowania wartości zamówienia oraz ceną całkowitą, podaną w ofercie albo maksymalna wartością nominalną zobowiązania zamawiającego wynikającą z umowy, jeżeli w ofercie podano cenę jednostkową lub ceny jednostkowe. 

Następnie, zamawiający powinien dokonać:

1. analizy faktycznej oraz wskazać okoliczności, w zakresie przesłanek wymienionych w art. 446 ust. 1 nowej pzp, które zaistniały na etapie realizacji zamówienia.

2. w tym wypadku zamawiający powinien również wskazać przyczyny ich wystąpienia.

3. co za tym idzie, wskazując określoną przesłankę, która miała miejsce podczas realizacji danego zamówienia zamawiający powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego doszło do tego typu sytuacji, a także czy miał on możliwość jej przewidzenia oraz ewentualnej reakcji. 

Jeśli zatem, dla przykładu, zamawiający stwierdzi, że w konkretnym przypadku wystąpiły opóźnienia w realizacji umowy przekraczające co najmniej 30 dni powinien dokonać analizy przyczyn zaistnienia takiego stanu rzeczy?

W takim przypadku zamawiający może przeanalizować okoliczności związane chociażby z tym, czy:

1. w prawidłowy sposób oszacował on realny termin realizacji umowy,

2. czy wystąpiły jakieś nieprzewidziane okoliczności, których zamawiający działając z należytą starannością nie mógł przewidzieć,

3. czy opóźnienie spowodowane jest koniecznością wykonania robót dodatkowych,

4. czy wynika ono z okoliczności niezależnych od obu stron, czy też z wyłącznej winy leżącej po stronie wykonawcy,

5. czy jest związane z nienależytym wykonywaniem umowy przez wykonawcę.

W kolejnym kroku zamawiający winien dokonać oceny sposobu wykonania zamówienia w tym jakości jego wykonania oraz wskazać wnioski co do ewentualnej zmiany sposobu realizacji przyszłych zamówień lub określenia przedmiotu zamówienia, z uwzględnieniem celowości, gospodarności i efektywności wydatkowania środków publicznych. 

Korzyści ze sporządzenia raportu z realizacji zamówienia

Rzetelna analiza okoliczności faktycznych oraz sumienne przeprowadzenie procesu ewaluacji zamówienia ma pozwolić zamawiającemu na wyciągnięcie odpowiednich konkluzji oraz wdrożenie stosownych zmian w zakresie przyszłych postępowań, które to zmiany pozwolą zamawiającemu na poprawienie jakości realizacji zamówienia oraz wyeliminowanie ewentualnych błędów i problemów, z którymi mierzył się podczas realizacji wcześniejszych zamówień. 

Termin sporządzenia raportu

Zamawiający sporządza raport z realizacji zamówienia w terminie miesiąca od dnia sporządzenia protokołu odbioru lub uznania umowy za wykonaną, albo rozwiązania umowy w wyniku złożenia oświadczenia o jej wypowiedzeniu, albo odstąpieniu od niej.

Czy raport z realizacji zamówienia przyczyni się do budowania świadomości zamawiających?

Niewątpliwie wśród wielu zamawiających pojawią się głosy, że konieczność sporządzenia raportu z realizacji zamówienia będzie prowadziła wyłącznie do nadmiernej biurokracji oraz dodatkowych utrudnień po stronie zamawiającego.

Dodatkowo, w wątpliwość można poddać również to, czy w przypadku wieloaspektowości części zamówień oraz szeregu różnorodnych okoliczności mających wpływ na końcowy efekt umowy, zamawiający będą w stanie dokonać obiektywnej oceny związanej z realizacją zamówienia oraz sformułować odpowiednie wnioski w zakresie ewentualnej zmiany sposobu realizacji przyszłych zamówień lub określenia przedmiotu zamówienia. 

Pomimo powyższych obaw, zamawiający powinni jednak mieć na uwadze funkcję, jaką ma pełnić raport z realizacji zamówienia. Dodatkowy obowiązek, nałożony na zamawiających, ma bowiem wpłynąć na zwiększenie świadomości zamawiających oraz pozostałych uczestników rynku zamówień publicznych co do przyczyn oraz ewentualnych skutków braku realizacji zamówienia zgodnie z pierwotnymi założeniami.

Wnikliwa ocena realizacji zamówienia oraz analiza komplikacji jakie miały miejsce podczas wykonywania umowy może pozwolić zamawiającym na lepsze przygotowanie postępowania oraz uniknięcie podobnych problemów, co w konsekwencji może przyczynić się również do zwiększenia efektywności wydatkowania środków publicznych

Warto wskazać, że art. 446 ust. 3 nowej pzp wskazuje obligatoryjne elementy, które powinien zawierać raport z realizacji zamówienia, niemniej jednak nie precyzuje on jak wnikliwej oceny sposobu wykonania zamówienia oraz jak daleko idących wniosków co do ewentualnej zmiany sposobu jego realizacji powinien dokonać zamawiający. Istotne znaczenie będzie miało tu zatem samo podejście zamawiającego

Wydaje się, że raport z realizacji zamówienia przede wszystkim powinien mieć wartość dodaną dla zamawiających. Trudno zaprzeczać temu, by obiektywna analiza etapu realizacji zamówienia, gromadzenie informacji na temat okoliczności mających wpływ na sposób realizacji umowy oraz nadzór nad prawidłowością jej wykonania nie prowadziły do budowania świadomości zamawiających.

Weryfikacja pierwotnych założeń oraz sporządzenie odpowiedniego podsumowania z realizacji umowy może nieść ze sobą pozytywne konsekwencje i przyczynić się do przejrzystości realizowanych zamówień oraz wyeliminowania ewentualnych nieprawidłowości. 

Marginalnie, odnosząc się do nieprawidłowości związanych z realizacją umowy nie sposób nie odnieść się do konstrukcji samej umowy. Prawidłowa konstrukcja umowy ma bowiem decydujący wpływ zarówno na sposób realizacji zamówienia, jak i na ewentualną możliwość dokonania zmian w tym zakresie.

Wprowadzenie do umowy odpowiednich zapisów dotyczących przesłanek jej modyfikacji będzie miało istotny wpływ na możliwość odpowiedniej reakcji po stronie zamawiającego w przypadku powstania określonych komplikacji oraz możliwość dostosowania umowy do zmieniających się realiów.

W tym kontekście niezwykle istotne może okazać się dotychczasowe doświadczenie zamawiającego związane z realizacją wcześniejszych postępowań.

Zamiast podsumowania

Czy raport z realizacji zamówienia będzie narzędziem przydatnym dla zamawiających? Ta nowa, nieznana do tej pory prawu zamówień publicznych instytucja, może zostać oczywiście potraktowana, jako dodatkowe obciążenie biurokratyczne, które nie wniesie żadnej wartości dodanej do procesu udzielania zamówień publicznych.

Aczkolwiek, może ona mieć jednak zasadniczy wpływ na podniesienie efektywności wydatkowania środków publicznych. Jak ta instytucja zostanie wykorzystana w praktyce i jakie efekty przyniesie, zależy tylko i wyłącznie od zamawiających.

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Zamówienia bagatelne. Co dalej?

Zgodnie z informacją przekazaną przez Urząd Zamówień Publicznych na stronie internetowej Stały Komitet Rady Ministrów zakończył rozpatrywanie projektu ustawy o zmianie ustawy o umowie koncesji na roboty budowlane lub usługi oraz niektórych innych.

Projekt czeka obecnie na rozpatrzenie przez Radę Ministrów. Projekt wprowadza zmiany do ustawy z dnia 11 września 2019r. Prawo zamówień publicznych, na której wejście w życie czekamy.

Jedną z istotniejszych zmian, które zostaną wprowadzone do ustawy z dnia 11 września 2019r. Prawo zamówień publicznych będzie wykreślenie z jego treści przepisu art. 2ust. 2, dotyczącego zamówień bagatelnych.

Pragniemy przypomnieć, że informacja na ten temat planów związanych z przepisem art. 2 ust. 2 nowej ustawy Prawo zamówień publicznych padła z ust Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych Pana Huberta Nowaka już w trakcie I Kongresu Zamówień Publicznych On-line, który odbył się 17.09.2020r. Link do nagrań wystąpień tutaj:

My w PRZETARGowa.pl nie zwalniamy tempa i raz jeszcze pragniemy zaprosić wszystkich Państwa na najbliższe wydarzenie organizowane przez Naszą firmę, webinar on-line ABC dobrego regulaminu nastawionego na elektronizację Zamówień Publicznych, który odbędzie się już 19 listopada w godz. 09:00 – 11:00.

W trakcie wydarzenia rozwiejemy wszystkie Państwa wątpliwości dotyczące udzielania zamówień bagatelnych, bo jak wiadomo zamówienia bagatelne – rodzą niebagatelne problemy.

Link do rejestracji poniżej: przetargowa.pl/abc-dobrego-regulaminu

Do udziału w wydarzeniu zaprosiliśmy specjalistów z zakresu prawa zamówień publicznych:

Panią Kamilę Mizeracką – Szefa Praktyki Prawo Zamówień Publicznych w Kancelarii BBS i Wspólnicy),

Panią Marzenę Kopacką – Biculewicz – Prawnika, praktyka zamówień publicznych od 17 lat,

Panią Magdalenę Kucharską – Dyrektora Wydziału Zamówień Publicznych w Urzędzie Miasta Płocka i wieloletniego praktyk w obszarze zamówień publicznych),

Webinar poprowadzi Pan Mateusz Bartosiewicz – trener PRZETARGowa.pl, doradca w zakresie regulaminów wewnętrznych i SIWZ w dobie elektronizacji, od 5 lat zawodowo w zamówieniach publicznych oraz Łukasz Laszczyński.

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!

Co z tym kosztem? Kryterium oceny ofert – perspektywa 4 lat praktyki

Prawo zamówień publicznych powinno służyć efektywnemu wydatkowaniu środków publicznych i zapobieganiu ewentualnym negatywnym zjawiskom mogącym wystąpić na styku dwóch światów:  sektora publicznego oraz prywatnego. Celem prowadzonych postępowań o udzielenie zamówienia publicznego nie jest procedura zamówieniowa (proces zakupowy) sama w sobie, ale wybór wykonawcy, który będzie w stanie zrealizować konkretny, zgodny z potrzebami zamawiającego przedmiot zamówienia.

Sytuacja, wydawać by się mogło z góry prosta. Jest potrzeba, należy dokonać jedynie wyboru podmiotu, który tę potrzebę zrealizuje. Praktyka udzielania zamówień publicznych nie jest jednak tak oczywista, a proces wyboru wykonawcy bywa długi i skomplikowany. Polecamy artykuł autorstwa Pana Przemysława Szlegiera, radcy prawnego specjalizującego się w prawie zamówień publicznych będący komentarzem na temat praktycznego zastosowania kosztu, jako kryterium oceny ofert.   

Koszt, jako kryterium oceny ofert

Nowelizacja pzp, która zaczęła obowiązywać od dnia 28 lipca 2016r., a która wynikała z konieczności dostosowania polskiego prawa do postanowień Dyrektywy 2014/24/UE w sprawie zamówień publicznych, wprowadziła do naszego porządku prawnego instytucję kosztu jako kryterium oceny ofert.

Pojęcie kosztu jest ściśle powiązane z definicją cyklu życia, który zgodnie ze słowniczkiem ustawowym oznacza wszelkie możliwe kolejne lub powiązane fazy istnienia przedmiotu zamówienia, w szczególności badanie, rozwój, projektowanie przemysłowe, testowanie, produkcję, transport, używanie, naprawę, modernizację, zmianę, utrzymanie przez okres istnienia, logistykę, szkolenie, zużycie, wyburzenie, wycofanie i usuwanie.

Jednocześnie w art. 91 ust. 2a pzp wprowadzono zasadę zastosowania obok kryterium ceny przynajmniej jednego dodatkowego kryterium, przy czym maksymalna waga dla kryterium cenowego nie może przekraczać 60%, o ile zamawiający nie chcą borykać się z koniecznością wykazania spełnienia warunków odejścia od tak ustalonych zasad w sposób przewidziany tym przepisem. Oczywiście przepis ten nie obowiązuje wszystkich zamawiających, a jedynie tych wskazanych w art. 3 ust. 1 pkt 1 i 2 pzp, a zatem w dużym uproszczeniu – zamawiających państwowych i samorządowych.

Sprawozdanie UZP za rok 2019

Cel był szczytny – uwolnić zamówienia publiczne od wszechobecnego dyktatu ceny i zapewnić zamawiającym najlepszy stosunek jakości do ceny dla zamawianych dóbr i usług. Analiza praktyki zamówieniowej na przestrzeni trzech lat obowiązywania znowelizowanych przepisów prowadzi jednak do mało satysfakcjonujących wniosków.

Wystarczy sięgnąć do sprawozdania Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych za rok 2019, aby przekonać się, że kryterium ceny w zamówieniach poniżej progu unijnego stosowane było częściej niż w latach poprzednich.

Także w zamówieniach powyżej unijnego progu cena, jako jedyne kryterium, występowała znacznie częściej niż w poprzedzających latach, w tym w relacji do roku 2016 wzrost wynosił 14 punktów procentowych. Nawet w przypadku, gdy stosowane są dodatkowe, obok ceny, kryteria to w przypadku znakomitej większości zamówień są to nie więcej niż dwa, a przy tym odnoszą się one albo do warunków gwarancji i rękojmi (okres), albo do terminu realizacji.

Za wystarczające podsumowanie niech posłuży kolejna informacja ze Sprawozdania, zgodnie z którą w roku 2019 instytucję kosztu wykorzystano „” w 23 postępowaniach o udzielenie zamówienia.

Dlaczego nic się nie zmieniło?

Zamawiający nadal najchętniej sięgają po sprawdzone, niekontrowersyjne i nieprzysparzające zbyt wiele pracy rozwiązania stosowane od lat, które dodatkowo są czytelne i nie sprawiają większych problemów przy ocenie składanych ofert. Wydaje się, że wprowadzone nowości potraktowane zostały po macoszemu, konieczna była nowelizacja więc obowiązek został spełniony, ale zamawiający po raz kolejny pozostawieni zostali sami sobie – bez wyraźnych zachęt, a także bez wsparcia, które pomogłoby im implementować nowe rozwiązania.

W tym miejscu warto wskazać, że dopiero w lipcu 2018r. opublikowane zostało Rozporządzenie Ministra Inwestycji i Rozwoju w sprawie metody kalkulacji kosztów cyklu życia budynków oraz sposobu przedstawiania informacji o tych kosztach, które przyjęte zostało na podstawie art. 91 ust. 7 c pzp.             

W ostatnich latach Urząd Zamówień Publicznych opublikował na swojej stronie internetowej pierwsze narzędzia pomocne przy formułowaniu kryterium oceny ofert powiązanego z kosztem. Na chwilę obecną dostępne są wzory kalkulatorów dla budynków, komputerów i monitorów, oświetlenia oraz urządzeń do przetwarzania obrazu.

Na przykładzie wzorów opracowanych dla stosowania kryterium kosztu dla budynku zaobserwować można, jak dużym wyzwaniem jest dla zamawiających samodzielne opracowanie tego typu podejścia.

Przykładowy opis kryterium odnoszącego się do kosztów nabycia, użytkowania i utrzymania zawarty został na 9 stronach, a jego zastosowanie ewidentnie generuje dla zamawiającego znaczną ilość pracy, nie tylko przy jego opracowaniu, ale i później – przy ocenie ofert.

Przy tym warto zwrócić uwagę na potencjalną ilość zarzutów i zastrzeżeń jakie mogą mieć oferenci wobec zamawiających na tle oceny ofert z wykorzystaniem tego rodzaju kryteriów, co również oznacza wygenerowanie znacznie większej ilości problemów i czasu pracy, który trzeba byłoby poświęcić na doprowadzenie postępowania do końca.

Występujące komplikacje

Wykorzystanie kryterium kosztu prowadzi niestety do licznych komplikacji na każdym etapie stosowania procedury zakupowej. Aby umożliwić wykonawcom konkurowanie na takich polach, jak koszty eksploatacji, konieczne jest odmienne podejście do konstruowania programów funkcjonalno-użytkowych tak, aby możliwe było stosowanie przez wykonawców różnego rodzaju rozwiązań technologicznych, czy materiałowych pozwalających na uzyskanie określonego poziomu oszczędności. Zamawiający musi być przygotowany na dokonywanie oceny w środowisku wielu zmiennych, mierząc się z odwołaniami opartymi o często źle rozumianą zasadę porównywalności ofert.

Zastosowanie kryterium kosztowego będzie miało też ograniczenia związane z rodzajem przedmiotu zamówienia. W przypadku robót budowlanych z pewnością niezwykle trudno będzie oprzeć kryteria oceny ofert o koszt w przypadku formuły „wybuduj”.

W sytuacji, gdy zamawiający dysponuje dokumentacją projektową, która na ogół nie pozwala na swobodę rozwiązań projektowych, inicjatywa wykonawców w doborze technologii wykonania, czy stosowanych materiałów, które mogłyby przełożyć się na niższe koszty eksploatacyjne, może wejść w kolizję z wymaganiami wynikającymi wprost z projektu.

Obawy przed kontrolą

Kolejnym powodem, dla którego zamawiający tak „bronią się” przed stosowaniem kryteriów pozacenowych oraz kryterium kosztowego mogą być obawy o przebieg i wynik ewentualnych kontroli przeprowadzonych u zamawiających.

Większość kryteriów pozacenowych ma charakter niewymierny, a ustalenie ich wagi na takim lub innym poziomie zawsze będzie generowało pytania, dlaczego akurat takie, a nie inne znaczenie przypisano danemu kryterium. Z takim podejściem organów kontroli zamawiający spotykają się (niestety) dosyć często.

Nie bez znaczenia jest również kolejna smutna konstatacja wynikająca ze sprawozdania UZP, dotycząca przeciętnej ilości ofert składanych w postępowaniach o udzielenie zamówienia. Czy warto się trudzić nad konstruowaniem skomplikowanych wzorów rachunku kosztów, jeśli w 43% postępowań wpływa do zamawiających jedna oferta? Pytanie być może nie będzie retoryczne, jeżeli w ślad za nim postawimy kolejne – czy ewentualne zastosowanie kryteriów kosztowych poprawiłoby tę sytuację, czy miałoby wpływ na ogólne poprawienie wizerunku rynku zamówień publicznych?

Historyczny dowód słuszności

Argument „zawsze tak robiliśmy” z pewnością nie świadczy o poprawności naszych działań w przeszłości, ale za to niezwykle trudno jest mu się przeciwstawić (!). Jak często bywa w takich sytuacjach, to właśnie przełamanie bariery mentalnej jest największym wyzwaniem. Konwersja procesów zakupowych na takie, które wykorzystywały będą bardziej efektywne kryteria kosztowe, wymaga wyjścia ze strefy komfortu zamawiających, a zatem ich personelu. Wydaje się, że bez indywidualnych zachęt względnie mechanizmów przymuszających może to być zadanie niewykonalne.

Niechęć zamawiających do działania i podejmowania decyzji w niejednorodnych warunkach doskonale widoczna jest na tle instytucji dostępnej od samego początku wejścia w życie obecnej pzp, czyli oferty wariantowej. Jest to teoretycznie bardzo pożądane narzędzie, za pośrednictwem którego zamawiający mogliby uzyskiwać korzystniejsze dla siebie rozwiązania, w szczególności uwzględniające postęp technologiczny, ale tak jak i koszt, wymaga intensyfikacji wysiłków i z pewnością generuje więcej problemów niż podejście oparte na „jednej drodze do celu”.

W efekcie mamy właściwie zerowe wykorzystanie tej instytucji, względnie zostaje ona uwzględniona w sposób nieprawidłowy poprzez dopuszczenie tzw. ofert równoważnych pomimo braku w opisie przedmiotu zamówienia jakichkolwiek znaków towarowych. Oczywiście nawet przy takim nieprawidłowym stosowaniu ustawy nadal w ogłoszeniach i specyfikacjach występuje wszechobecne: „zamawiający nie dopuszcza składania ofert wariantowych”. Zadaniem „tylko dla orłów” niech będzie wyjaśnienie zagadki, w jaki sposób złożyć można ofertę tzw. równoważną, która jednocześnie nie będzie ofertą wariantową.

Co dalej? Kryteria Oceny Ofert w nowej ustawie PZP

Nowa ustawa debiutująca 1 stycznia 2021r. przyniesie jedną zmianę ułatwiającą życie zamawiającym chcącym odstąpić od zasady minimum jednego kryterium pozacenowego o wadze nie mniejszej niż 60%. Zgodnie z art. 246 ust. 2 nowej pzp, w takim przypadku wystarczające będzie określenie w opisie przedmiotu zamówienia wymagań jakościowych odnoszących się do co najmniej głównych elementów składających się na przedmiot zamówienia.

Zniknie zatem obowiązek wykazywania, w jaki sposób uwzględniono w opisie przedmiotu zamówienia koszty cyklu życia. Zamawiający będą zatem mieli wybór, czy ustalić kryteria pozacenowe i w oparciu o nie dokonać wyboru, czy też opisać przedmiot zamówienia z uwzględnieniem wymagań jakościowych co de facto oznaczać będzie zastosowanie się do przepisów art. 99 i dalszych nowej pzp, a wyboru dokonać na zasadzie spełnia – nie spełnia.

Do pozytywnych zmian, które zaistnieją wraz z wejściem w życie nowej ustawy należy zaliczyć wprowadzenie przepisów wprost odnoszących się do kryteriów oceny ofert i normujących ich ustanawianie. Zamawiający będą musieli zadbać o to, aby stosowane kryteria były jednoznaczne i zrozumiałe, a także związane z przedmiotem zamówienia. Oczywiście zasady te można na tle nadal obowiązującej ustawy wyinterpretować z art. 7 ust. 1, ale ustanowienie ich wprost ocenić należy jako krok w dobrą stronę.

Sama wędka nie wystarczy

Za całą pewnością można po upływie czterech lat od nowelizacji Prawa zamówień publicznych powiedzieć, że szumne zapowiedzi pożegnania z dyktatem ceny były nazbyt optymistyczne. Okazuje się, że samo podarowanie wędki może nie wystarczyć i trzeba jeszcze nauczyć obdarowanego jak z niej korzystać, a może przede wszystkim – po co?

przetargowa.pl/podsumowanie-webinaru-kryteria

Zapraszamy różnież do obejrzenia transmisji webinaru: Kryteria Oceny Ofert w przetargach publicznych. W towarzystwie Joanny Marczewskiej, Łukasza Laszczyńskiego oraz gościa specjalnego: Arkadiusza Świerkota.

Oceń artykuł! Czy ten artykuł był pomocny?

Dziękujemy za Twoją opinie!